Nietrudno zauważyć, że Góra Trzech Krzyży zmienia swe oblicze. Coraz bardziej przypomina przedwojenną Łysicę Trzykrzyską, o której pisał w wierszu „Prowincja. Noc” lubelski poeta Jozef Czechowicz. Skąd te zmiany? O tym – poniżej.
Zmiany w krajobrazie kazimierskiej Góry Trzech Krzyży związane są z czynną ochroną występujących tu muraw kserotermicznych, które wraz ze swoją unikatową florą i fauną należą do najcenniejszych, a jednocześnie najsilniej zagrożonych elementów środowiska przyrodniczego Europy. Podobną ochroną objęto trzy inne miejsca Kazimierskiego Parku Krajobrazowego – Skarpę Dobrską, Skarpę Wiślaną w Męcmierzu, a także Wzgórze Zamkowe w Janowcu. Występująca tu roślinność stepowa została zawleczona na te tereny zapewne jeszcze w średniowieczu przez kupców wędrujących szlakiem prowadzącym z Pomorza na Ruś z przeprawą na Wiśle w Kazimierzu, a może także w wyniku najazdów tatarskich bądź ruskich. Nasłonecznione zbocza nadwiślańskich wzgórz regularnie wypasane przez miejscowych gospodarzy stwarzały idealne warunki do rozwoju roślinności ciepłolubnej. Teraz w związku z zaniechaniem wypasu tereny te zaczynają zarastać – pojawiające się tu krzewy i drzewa wypierają stąd kserotermy.
Temu procesowi człowiek powinien przeciwdziałać.
- Ochrona przyrody wcale nie polega na tym, że nie wolno ingerować w środowisko – wprost przeciwnie – naturalnymi procesami należy kierować, inaczej stracimy bezpowrotnie wiele gatunków roślin i zwierząt – uważa dr Andrzej Pawłowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Wydział Spraw Terenowych V w Kazimierzu Dolnym. Podkreśla przy tym, że ochrona muraw kserotermicznych służy także „otwieraniu krajobrazu”, co pozwala korzystac z jednego z największych walorów naszego Miasteczka – pięknych widoków, których w związku z coraz większą ekspansją drzew i krzewów staje się tu, niestety, coraz mniej…
Stąd na terenie Kazimierskiego Parku Krajobrazowego w pierwszej kolejności przeprowadzono – ale w miejscach wybranych, gdzie roślinność ciepłolubna jeszcze nie wyginęła – wycinkę samosiewek drzew i krzewów. W sumie w czterech punktach na terenie parku wycięto kilkaset drzew o średnicy do 40 cm. Tereny te zostały wykoszone i wprowadzono tu na nowo te gatunki roślin, które jeszcze niedawno rosły tu dziko, ciesząc oczy swoim wyglądem. Sadzonki takich roślin jak m.in. kosaciec bezlistny, len włochaty czy złocisty, turzyca delikatna, kostrzewa makutrzańska czy nibyowcza i śniedek baldaszkowaty pochodziły z Ogrodu Botanicznego UMCS w Lublinie – tam zostały namnożone, a pozyskano je wcześniej z miejscowych siedlisk. W sumie posadzono łącznie 1500 sadzonek roślin należących do 10 gatunków roślin kserotermicznych.
Jak podaje Krzysztof Wawer z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kazimierzu – w sąsiedztwie rezerwatu Skarpa Dobrska stworzono miniaturowe stanowisko roślin kserotermicznych – miniogród botaniczny – w którym nasadzono 13 gatunków roślin ciepłolubnych. Z czasem to miejsce będzie oznakowane i opisane.
Wszystkie te działania zakończone w roku bieżącym przeprowadzono w ramach projektu „Ochrona i zagospodarowanie muraw kserotermicznych w Kazimierskim Parku Krajobrazowym”, na sfinansowanie którego pozyskano środki z Fundacji EkoFundusz. W projekcie przygotowanym przez Zespół Parków Krajobrazowych Wyżyny Lubelskiej, a zakończonym przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Lublinie wzięły udział także samorządy lokalne Kazimierza, Janowca i Wilkowa.
Projekt prowadzony w latach 2007 – 2009 podsumowano na początku listopada podczas seminarium w Kazimierskim Ośrodku Kultury.
- Dwa lata to zbyt mało na ocenianie efektów tego projektu – mówi Adam Madejski naczelnik Wydziału Spraw Terenowych V Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kazimierzu Dolnym. – Ale obserwujemy, że pewne zbiorowiska roślin ciepłolubnych już się odrodziły, np. miłka wiosennego czy omanu wąskolistnego. W związku z tym, że kserotermy rosną na najpiękniejszych miejscach widokowych w Kazimierzu i okolicach, efektem dodatkowym programu jest odsłonięcie najładniejszych panoram, które przyciągają turystów, ale powoli zaczęły już zanikać.
Jak podaje naczelnik Madejski – w planach jest jeszcze stworzenie infrastruktury edukacyjnej i turystycznej na Skarpie Dobrskiej, która mieściłaby się w specjalnie tu odtworzonych słowiańskich chatach ziemnych. Badania archeologiczne potwierdziły tu bowiem istnienie średniowiecznych budowli drewnianych typu ziemiankowego od południa chronionych 80 – metrowym urwiskiem, a od strony wysoczyzny oddzielonych niegdyś wałem i fosą. Ważnym aspektem jest również udział w pracach przy realizacji projektu miejscowej ludności, co daje lepsze gwarancje na ochronę muraw kserotermicznych na tym terenie.
Druga część projektu zakłada również pozyskanie funduszy na finansowanie prac utrzymujących to, co już udało się osiągnąć. Pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kazimierzu Dolnym nie kryją, ze najlepszym sposobem na utrzymanie zboczy byłoby przywrócenie tu wypasu kóz czy owiec wrzosówek Tylko czy znajdzie się ktoś, kto byłby zainteresowany hodowlą tych zwierząt?
Fot. Krzysztof Wawer
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska
Oddział Terenowy w Kazimierzu Dolnym
Skomentuj
Dodane komentarze (34)
-
razi mnie prostota umysłu pani m . czy ona wogóle zna kazimierz boby wiedziała że na górze zawsze rosły kserotermy.
-
No tak,jeden na zdjęciu Góry widzi Skarpę Dobrską i na tym opiera swoje wywody po czym twierdzi że nie zna miejsca na Górze 20 metrów za krzyżami:)a tyle ma o Górze do powiedzenia,drugi pisze że bywa częściej na Górze niż mi się wydaje i oczekuje tam tablicy...która już tam jest.
Przyłapany na krętactwie szuka spółki przyłapanych.
Ale trolle mają to do siebie. -
Nie sądzisz 'Mieszkańcu na wygnaniu'i pozostali zwolennicy działań RDOŚ,że wypowiedzi 'Mieszkanki1' typu: (...Idź się leczyć, możesz być mieszkańcem czegokolwiek(...) mam to gdzieś...)pozwalają zaliczyć ją do
formacji "cały świat się myli"?
Szkoda karmić trolla. -
"Mieszkańcu na wygnaniu"
Możesz sobie być mieszkańcem czegokolwiek,nawet Pcimia Dolnego,mam to daleko gdzieś jak i zpewne wszyscy którzy to czytają.I nawet powtarzanie komentarza tego nie zmieni.
Kazimierz jest miejscem gdzie mieszkańcy są zainteresowani tym co czyni Urząd Miasta czy tak jak w tym przypadku Dyrekcja Środowiska.I co,tak nasiąkłeś komuną że wydaje ci się że wszystko wszystkim ma się podobać ???
Chcesz dyskutować,a z tego co piszesz,wynika że nie masz pojęcia jak to dziś wygląda i jak wyglądają wizyty turystów na Górze.
Skoroś taki bywały na Górze,to nie wiesz że tablica już stoi ???
Niestety jak wiem z rozmowy z mieszkańcem podnóża Góry,tablica która zabrania-właśnie prowokuje i sytuacje o których pisałam zdarzają się częściej.Więc panie "mieszkańcu na wygnaniu"-nie wystarcza.
Ale ty oczywiście wiesz lepiej. -
Na szczęście nie tobie decydować kto jest z Kazimierza a kto nie droga mieszkanko1...
Kontorolwane wycinanie niechcianej roślinności (np. brzozy zarastające łąki i torfowiska) przeprowadza się w wielu parkach narodowych na terenach gdzie odbywał się kiedyś wypas lub koszenie traw i nie wywołuje to świętego oburzenia. Prawda jest taka że co by się nie zrobiło w kazimierzu to i tak się nie będzie podobało grupie osób znających się na wszystkim i wszystko krytykującej... Najlepiej postawić zakaz wjazdu do kazimierza to ludzie nie będą, biwakować, spacerować, deptać i przeklinać. Trochę więcej zaufania do ludzi - na prawdę nie wszyscy chcą niszczyć i rzucać butelkami, a tymi którzy chcą to robić powinna się zająć policja. Wystarczy postawić tablicę informacyjną co i po co się chroni i zapewniem że nikt tego nie będzie niszczył a może się nawet czegoś nauczy, czego życzę też niejednemu mieszkańcowi... -
Chodziło oczywiście o"nie potrafię"w przedostatnim zdaniu:)
-
Kurczę,wszystko w porządku,niech będą roślinki tylko dlaczego cięcia w takiej skali ???
Coś mi sie wydaje że wielu tu wypowiadajacych sie w ogóle nie była ostatnio na Górze i "niezbyt dokładnie" wie jak to teraz wygląda.
Naprawdę nie wystarczy popatrzeć z Rynku na Górę..
Ale cóż,już się stało.
Teraz zobaczymy jak będzie dalej.
Dla "nieziemskiego polota"-woda schodziła tak jak jest wyprofilowana Góra-jak wynika ze wspomnień starszych,mniej więcej chodzi o rejon od Kmitów,Furtasów po zakończenie Krzywego koła.A swą ścieżkę mogłeś zrobić już dawno:) wycinając sam przejście.
Przynajmniej nie byłbyś taki teoretyk i odczuł na własnej skórze jak wyglada przechodzenie dzień i noc gości na Górę z których spora część naprawdę nie potrafi się zachować.
Przyznam jednak,że potrafię odpowiedzieć,cokolwiek,komuś kto mówi że"miasto tonie w zieleni"...
To nie jest złośliwe,ale czy przypadkiem nie nazywasz się Kononowicz i chcesz żeby "nie było niczego"? -
Mieszkanko1 trafiłaś mnie celnie.Istotnie na "tym" zdjęciu w zamglonej perspektywie widać budynki przy Lubelskiej i Nadrzecznej.Przyznam jednak,że nigdy nie byłem w punkcie, z którego zrobiono zdjęcie.
No, ale dzierżawca to oprócz czynszu nie musi nic więcej płacić miastu. Poza tym, to rocznie, a nie miesięcznie(..."tylko za dzierżawę wpłaca do kasy miasta sto kilkadziesiąt tysięcy! A sezon to kilka miesięcy."...Podatek VAT jest już w kwocie, którą musi wpłacić do kasy miejskiej.Zresztą nie jest moim celem ocena rentowności przedsięwzięcia.
Zastanawia minie tylko, jak na tej podstawie ocenić, ile osób grzecznie podziwia panoramę z GTK, a ile nie.
Bo kilka procent z dajmy na to z 200 tys to kilka tysięcy osób.To te kilka tysięcy powinno już dawno zostawić tony śmieci, wydeptać wszystko, wyrwać z korzeniami ostatnie źdżbło trawy.Może jednak są to tylko promille.
Może wystarczy ogrodzenie, wyznaczające strefę dostępną dla turystów, a resztę potraktować jak obszar chroniony i stosownie oznakować. Jak pisałem, na wandalizm nie ma lekarstwa, ale może chociaż jest to sposób na niefrasobliwych i mało myślących.
Wątku koziego nie kontynuuję.Nie znam się na wypasie ani kozim menu. Podobno potrafi bydle zjeść nawet miotłę:-)))ale może kostrzewę makutrzańską ( to od makutry?)oszczędzi.
Więcej wiary Mieszkanko1,że te i kolejne działania przyniosą dobre rezultaty.
Oceniać będziemy po zakończeniu.
Co do biwakowania i "lania", to na terenie bez dobrego gospodarza takie sceny to standard. Wszystko jedno gdzie, kamieniołomy ,wąwozy, GTK.
No tak, jak teraz wszystko wycięte, to jak pójść za drzewo lub w krzaki za potrzebą?
Bingo! Nie będą chodzić w krzaki! -
Nigdy na Lubelskiej nie było dramatu z tą spływającą wodą z góry.Bo góra jest z białego kamienia który przyjmuje wodę w szczeliny. I tęsknię za niezachaszczoną górą po której można było łazić.Uważam, że to super pomysł aby ją wygolić. Miasto i tak tonie w zieleni. I zrobię prywatną ścieżkę z Lubelskiej na szczyt ( bo działkę mam do szczytu). Konkurencyjną ścieżkę. A gdyby wszyscy z Lubelskiej porobili takie ścieżki to co by było? Fajne kameralne oglądactwo z góry, a nie tłumy na platformie przy krzyżach.A może kolejkę tam pociągnę jak na Gubałówkę.Będą chętni jak myślicie?
-
Bardzo sprytnie odwracasz kota ogonem,ale nie mnie starego wróbla(wróblicę:)) na plewy chłopcze !
Naprawdę na oczy nie widzisz ??? Co robią ludzie na pierwszym zdjęciu ? Napisałeś"Zdjęcia pokazują że rośliny posadzone zostały na Skarpie Dobrskiej.To są fakty a nie bzdety" Hahahahahaha !Jeśli tobie wydaje się że na pierwszym zdjęciu jest Skarpa Dobrska to IDŻ SIĘ LECZYĆ.
Na drugi raz dokładniej przyglądaj się zdjęciom o których chcesz coś napisać.Przy zdjęciu futrzaka też był tekst...również nie zrozumiałeś ???
No ręce opadają...
Gdy komentowałeś moją wypowiedź-w odpowiedzi pytałam cię o pierwszy wyraz z mojej komentowanej wypowiedzi,a nie z artykułu.Nadal udajesz że nie wiesz o co chodzi ?
Nie wiesz też ilu na Górę wchodzi ludzi ? A to dobre ! Niech ci to uświadomi fakt,że obecny dzierżawca,tylko za dzierżawę wpłaca do kasy miasta sto kilkadziesiąt tysięcy ! A sezon to kilka miesięcy :) Musi też odprowadzić podatek i opłacić ludzi.I co oczywiste zarobić.Będziesz teraz udawał że nie wiesz ilu ?
I niech tylko kilka procent z nich łazi poza szlakiem- po szlachetnych roślinkach...
A kozy-byłeś kiedyś na Górze ? Naprawdę uważasz że na niewydeptanych zielonych skraweczkach zbocza da się utrzymać kozy ? A gdzie je trzymać,u plebana ? I zapewne te kozy będą chadzały szlakiem,omijając szlachetne roślinki:)
I wbrew temu co mi przypisujesz-nie mam nic przeciw nasadzeniom tej unikatowej roślinności ! Pytam tylko cały czas o to samo-czy trzeba było wycinać aż takie powierzchnie Góry ???
Przecież już rok temu wycięto szeroki pas tarnin-o tym pisałam wcześniej.I co,roślinkom było za mało ??? Pytam czy kozy muszą być karmione szlachetnymi roślinkami na Krzyżowej Górze w Kazimierzu ???
Przecież to nie do wiary że to się dzieje naprawdę !
Przepraszam cię rogalu że w tej samej części odpowiem "mieszkańcowi na wygnaniu".
Żaden z ciebie ani były ani jakikolwiek mieszkaniec Kazimierza,skoro nie wiesz ża jak Góra nie była zarośnięta to woda schodziła na dół.Porozmawiaj ze starszymi mieszkańcami-chociażby z Panią Furtasową,która mieszka u podnóża Góry"od wieków".To samo tyczy się twojej wiedzy na temat biwakujących,im jest dokładnie ganc egal czy leją w krzakach czy na widoku.Zmieniłbyś czybko zdanie gdyby biwakowali u ciebie ! oj szybko byś zmienił ! -
To się narobiło. Jakimś sposobem wyszedł tylko 'prosty' a 'rogal' zaginął. Ale niniejszym się poprawiam.
Mieszkanko1 czytam tekst ponownie i stoi tam jak byk :"Wszystkie te działania zakończone w roku bieżącym przeprowadzono w ramach projekt <<Ochrona i zagospodarowanie muraw kserotermicznych w Kazimierskim Parku Krajobrazowy>>, na sfinansowanie którego pozyskano środki z Fundacji EkoFundusz".Za trzecim i kolejnym też mi tak wychodzi.
Zdjęcia pokazują, że rośliny posadzone zostały na Skarpie Dobrskiej.To są fakty, a nie bzdety. Może także na Górze TK, tu istotnie turystów jest dużo.Ale czy wszyscy jak jeden mąż rzucą się do niszczenia roślin?
Chyba,że ich zaprowadzisz w te miejsca, pokażesz i powiesz, że to fanaberia Regionalnej Dyrekcji OŚ, że wbrew Twojej woli tu są i można je sobie wziąć na pamiątkę.
Na wandalizm nie ma siły.
Kierując się tą logiką należy zaprzestać jakichkolwiek nakładów na ochronę przyrody, skoro przyroda sama sobie poradzi, na dodatek gratis.
Czy będzie się komuś opłacało wypasać tam kozy? Prorokiem nie jestem.
To kwestia przyszłości. Skoro płaci się ludziom za wyprowadzanie psów na spacer, to może znajdzie się sponsor wypasu kóż na GTK? Za stosowne pieniądze to kozy można wypożyczyć "na sezon",z pasterzem lub bez.
Bo problemem nie jest "czy..." , ale kto za to zapłaci.
A ten futrzak, który nie wiem czy schodzi czy wchodzi, to gatunek dawniej żyjący w Kazimierzu, czy obecnie wprowadzany zamiast kóz?
Chyba wiem dlaczego Ci nie w smak wycinanie drzew! Bo Twój pupil nie będzie miał gdzie pójść na spacer! -
Mimo wygnania to na górze bywam częściej niż się może wydawać mieszkance1:) Bywam też na tyle często by wiedzieć że tam nie było drzew o średnicy pnia ponad 40cm - były to raczej małe drzewka i krzewy, które na retencję wody też miały raczej mały wpływ. Dziwi mnie że się mieszkańcom nie podobają działania zmierzające do poprawy bioróżnorodności lokalnego środowiska. Myślę też że lepiej mieć na górze teren na rozłożenie koca i "pobiwakowanie" niż miejsce do załatwiania potrzeb fizjologicznych w tamtejszych krzakach:)
-
Władającym działką Góry Trzykrzyskiej jest Burmistrz Kazimierza Dolnego i to no wystąpuje o pozwolenie na usunięcie drzew i wyliczenie stosownej opłaty. takie jest obowiązujące prawo.
-
Mieszkańcu na wygnaniu,widać od razu że jesteś na wygnaniu.
Kiedy ostatnio byłeś na Górze w Kazimierzu ? Już rok temu został usunięty 20 metrowy pas tarnin od wydeptanego brzegu na szczycie i dla stojącego na Górze nic nie zasłaniało widoków ! Teraz znów jest "odsłanianie widoków" i cięcie dalej ?
W ogóle ta nowomowa pana Madejskiego nie trzyma się kupy."W związku z tym,że kserotermy rosną w najpiękniejszych miejscach widokowych w Kazimierzu i okolicach, efektem dodatkowym programu jest odsłonięcie najładniejszych panoram,ale powoli zaczeły już zanikać"( czyli co zanika-kserotermy ? panoramy ? czy efekt dodatkowy ?)Ale najciekawsze to że roślinki dla których niszczy inne roślinki to nie są jadalne dla kóz ? To z czego one są ? Z drutu ? O co chodzi z tym goleniem ??? Stołkowe towarzystwo z "Ochrony" Środowiska nie mają się gdzie wykazać w działaniu ???
Dziwi mnie też fakt że nie protestują mieszkańcy których domy stoją pod Górą.
Ciekawe czy teraz woda z opadów nie spłynie im do domów.Czy nie zacznie też na miejscu dla szlachetnych kwiatuszków biwakować młodzież degustująca równie szlachetne trunki i wyrzucając butelki w miasteczko,tak jak to miało kiedyś miejsce na zboczu za domem Sicińskiego gdy nie było ono odsłonięte.Pan Madejski mieszka daleko za Górą,co go to obchodzi.
Skoro "prosty" mi podpowiedział skąd były pieniądze,zrobię zdjęcia z opisem i wyślę do tego Funduszu.
Może następnym razem pomyślą na co dają pieniądze.Może dzięki temu pan Madejski nie wpadnie na pomysł odsłonięcia choćby panoram wąwozów,bo skoro są korzenie to konary już niepotrzebnie zasłaniają widok. -
moim zdaniem na to pytanie kolego nie uzyskasz odpowiedzi ale zapytać zawsze mozna
-
Kasjer, czy sugerujesz, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska realizująca omawiany projekt działała w tym temacie nielegalnie??? Bo to nie burmistrz realizował ten projekt na Górze Trzech Krzyży i w innych miejscach Kaz. Parku Krajobrazowego.
-
Czy Burmistrz Kazimierza Dolnego uzyskał stosowną decyzję z pozwoleniem na usunięcie "kilkaset drzew o średnicy do 40 cm" ?
Jaka jest wysokość opłaty naliczonej za usunięcie tych drzew ? -
Morze.
A póki co,zainstaluj sobie słownik ortograficzny. -
Po wojnie i przed nią kozy były wypasane i było po sprawie , zjadały wszystko małe drzewka jak i te ciepłolubne roślinki.Morze by tam kozy zainstalować na stałe.
-
Kto uwierzy, że jeszcze przed wojną najpiękniejszy widok na Kazimierz byl spod dębu króla Kazimierza (za cmentarzem)? A teraz co stamtąd można zobaczyć? I kto jeszcze wie, gdzie ten dąb jest?!
Przyłapany na krętactwie szuka spółki przyłapanych.
Ale trolle mają to do siebie.
formacji "cały świat się myli"?
Szkoda karmić trolla.