Tuż przed wielkoczwartkową liturgią w kościele farnym nastąpiła ceremonia poświęcenia nowych dzwonów i ich uroczysta prezentacja.
Kazimierskiej farze przybyły trzy nowe dzwony i 15 carillonów. Pod koniec listopada w jednej z pracowni ludwisarskich w Przemyślu odlano dzwon Józef o wadze 130 kg, dzwon Najświętszej Marii Panny – 260kg oraz 420 – kilogramowy dzwon Błogosławieństwa i Dobrej Nowiny. Przy okazji odnowiono również dzwon Jan odlany przed laty z inicjatywy ks. Zdzisława Maćkowiaka (580 kg).
Teraz na Miasteczko płyną z farnej dzwonnicy głosy 5 dzwonów dużych, w tym najstarszego z nich Bartłomieja z 1698 r., i 15 malutkich, które umieszczono w oknie tuż nad zegarem. Montaż dzwonów zakończono jeszcze w grudniu, po raz pierwszy zaprezentowano je podczas pasterki, jednak z uroczystością poświęcenia czekano aż do Wielkiej Nocy. Z całą mocą cała dwudziestka wybrzmi zapewne podczas rezurekcji.
Skomentuj
Dodane komentarze (4)
-
z tymi dzwonami w Kazimierzu--to tez jest niezły cyrk!
Na jednej z ulic tak mieszka(chyba jeszcze w dalszym ciągu mieszka)taka bardzo zdolna i SAMODZIELNIE MYSLACA--(nie mylic z wolnomularstwem--ona się tym brzydzi)dziewczyna...i tak....wpadłem KIEDYS.....do niej na piwo....no tak się ulozylo,ze zostaliśmy(bo z kumplem byliśmy)na noc....calosc domu jest(czy raczej była)z drewna...widok z okna przepiekny(na wisle z plaza)....o O7-mej rano(nastepnego dnia obudzily nas dzwony,ktore zawiadamialy wszem i wobec--ze już trza się zaczynać modlic.....nie jestem za twardym Laicyzmem w stylu francuskim(przesada)
ale nie zmuszajmy kogos do mistycyzmu!! -
Zacnej wagi ten ksiądz 580 kg .Na kim się tak utuczył.
-
Byle nie za głośno. Z pozdrowieniem dla wszystkich
-
Pięknie rozbrzmiewają małe dzwoneczki na cały rynek i okolice. Od razu robi się taki magiczny klimat
-
niech sie robi klimat kazimierski--CALA DUSZA ZA !!!!....ale nie jak ktos przesadzil poprzedniego dnia z (np.piwem)i poprostu rano,nie czuje sie zbyt wyjsciowo...poza tym,w wakacje o 07-mej rano,to mlodzi ludzie(a taki wowczas bylem)SPIA !!!
A tak w ogole,to nie kazdy jest zobowiazany do modlenia sie(a juz na 100% nie o siodmej rano!!)TRZA BY ZBASTOWAC Z TYM DZONIENIEM !!!!(W POLUDNIE I O 18 (NA MSZE) STYKNIE !!)
-
Na jednej z ulic tak mieszka(chyba jeszcze w dalszym ciągu mieszka)taka bardzo zdolna i SAMODZIELNIE MYSLACA--(nie mylic z wolnomularstwem--ona się tym brzydzi)dziewczyna...i tak....wpadłem KIEDYS.....do niej na piwo....no tak się ulozylo,ze zostaliśmy(bo z kumplem byliśmy)na noc....calosc domu jest(czy raczej była)z drewna...widok z okna przepiekny(na wisle z plaza)....o O7-mej rano(nastepnego dnia obudzily nas dzwony,ktore zawiadamialy wszem i wobec--ze już trza się zaczynać modlic.....nie jestem za twardym Laicyzmem w stylu francuskim(przesada)
ale nie zmuszajmy kogos do mistycyzmu!!