Gościem kolejnego spotkania z książką dziecięcą z cyklu „Poranki – czytanki” U Fryzjera był Maciej Orłoś, przybyły do Kazimierza wraz z żoną i dwójką swoich pociech, które nie odstępowały taty na krok podczas całego poranka. Jak sam powiedział, chętnie uczestniczy w spotkaniach organizowanych w ramach akcji „Cała Polska czyta dzieciom”. Zachęcał rodziców do czytania swoim maluchom przynajmniej 20 minut dziennie, chociaż nie jest to łatwe. Jemu samemu rzadko udaje się wygospodarować czas dla swoich dzieci, ale książki czytają im mama lub babcia. Praktycznie codziennie.
Aktorowi, który uznaje dzieci za najpiękniejszą, najbardziej szczerą w swoich reakcjach widownię, udało się nawiązać świetny kontakt z małymi słuchaczami – czytał, cały czas aktywizując uwagę dzieci – pokazywał ilustracje, zadawał pytania, zachęcał do wspólnej recytacji, co podobało się najbardziej.
Po spotkaniu przyszła pora na autografy i słodki poczęstunek – tradycyjny tort porankowy ufundowany przez restaurację U Fryzjera.
To nie była pierwsza wizyta Macieja Orłosia w Kazimierzu. Przyjeżdża tu bez mała od dwudziestu lat. Zatrzymuje się w Mięćmierzu lub w samym Miasteczku. Zaletą Kazimierza wg aktora jest kameralna atmosfera i to kocha najbardziej, dlatego też stara się unikać tego miejsca w sezonie. Wizyta w ostatnią majową niedzielę przyniosła jednak miłe doznania, jak podkreślał Maciej Orłoś.
komu wiadomo, to wiadomo.
Ten nie popełnia błędów co nic nie robi. Pozdrawiam "mięćmierzankę":)