Skomentuj (3)
Komentarze
-
Myślę, że negocjatorzy nie zostaną wpuszczeni na teren zakonu. No chyba, że znowu zostanie odłączona woda i nie będzie zagrożenia, że dziewczyny potraktują "starannie dobranych funkcjonariuszy" strzałem z hydrantu prosto w twarz.
-
W takim razie niezawodny okaze sie pewnie juz tylko Swiety Mikolaj. Ale na to trzeba jeszcze poczekac, przynajmniej do 6 grudnia...
-
Jak można negocjować z kimś, kto się nie odzywa i nie wpuszcza negocjatora? Telepatycznie? A może policja wrzuci negocjatora kominem, ze śmigłowca.
Jak podaje Gazeta Wyborcza w Lublinie, sprawa byłych betanek z Kazimierza trafiła na biurko Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Janusza Karczmarka. Być może, że problem pomogą rozwiazać policyjni negocjatorzy.
Rodzice byłych betanek z Kazimierza Dolnego poprosili Janusza Kaczmarka, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o to, by skierował do sprawy policyjnych negocjatorów.
Spotkali się z nim w czwartek. Kaczmarek zapowiedział, że poprosi Komendanta Głównego Policji o to by, sprawdził, czy są możliwości prawne użycia zespołu negocjatorów. Stwierdził też, że gdy komornik zwróci się do policji z prośbą o udział w wejściu na teren budynku, gdzie mieszkają byłe zakonnice, "wówczas wszelkie działania, począwszy od starannego doboru funkcjonariuszy do tego zadania, aż po reakcje będą działaniami bezpiecznymi, niezagrażającymi znajdującym się tam osobom".
Spotkali się z nim w czwartek. Kaczmarek zapowiedział, że poprosi Komendanta Głównego Policji o to by, sprawdził, czy są możliwości prawne użycia zespołu negocjatorów. Stwierdził też, że gdy komornik zwróci się do policji z prośbą o udział w wejściu na teren budynku, gdzie mieszkają byłe zakonnice, "wówczas wszelkie działania, począwszy od starannego doboru funkcjonariuszy do tego zadania, aż po reakcje będą działaniami bezpiecznymi, niezagrażającymi znajdującym się tam osobom".
źródło: Gazeta Wyborcza w Lublinie
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.