Pasażer miał prawie cztery promile alkoholu. Kim, był kierowca? To brzmi
jak zadanie matematyczne bez rozwiązania. To zadanie z powodzeniem
rozwiązali jednak policjanci. Z powodzeniem dla śledztwa. Bez powodzenia
dla zainteresowanego.
Do rowu wjechało auto, w którym znajdował się… tylko pasażer. Gdzie podział się kierowca? Kim w ogóle był kierowca, który znikł… nie pozostawiając śladów na śniegu?
W Rzeczycy kierujący pojazdem seicento wpadł w poślizg i wjechał do rowu. Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, do którego doszło w minioną środę, zastali w aucie jedynie pasażera. Był to 41 – letni mieszkaniec gminy Karczmiska, wyraźnie nietrzeźwy. Gdzie się podział kierowca? Podczas oględzin miejsca zdarzenia policjantów zdziwiło, że wokół samochodu nie było żadnych śladów świadczących o tym, że ktoś z niego wysiadł... Kierowca nie mógł przecież wyparować.
- 41 latek przyznał, że faktycznie, to on kierował samochodem, ale obawiał się przyznać, bo nie ma uprawnień do kierowania – mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach podkom. Ewa Rejn – Kozak. – Badanie wykazało, że 41 latek ma ponad 3,8 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
„Pasażerowi” – a w rzeczywistości kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 i wysoka grzywna.
- Niezależnie od wysokości orzeczonej kary osoba skazana musi się liczyć z obowiązkiem zapłaty świadczenia w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – czytamy w policyjnej informacji prasowej.
W Rzeczycy kierujący pojazdem seicento wpadł w poślizg i wjechał do rowu. Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, do którego doszło w minioną środę, zastali w aucie jedynie pasażera. Był to 41 – letni mieszkaniec gminy Karczmiska, wyraźnie nietrzeźwy. Gdzie się podział kierowca? Podczas oględzin miejsca zdarzenia policjantów zdziwiło, że wokół samochodu nie było żadnych śladów świadczących o tym, że ktoś z niego wysiadł... Kierowca nie mógł przecież wyparować.
- 41 latek przyznał, że faktycznie, to on kierował samochodem, ale obawiał się przyznać, bo nie ma uprawnień do kierowania – mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach podkom. Ewa Rejn – Kozak. – Badanie wykazało, że 41 latek ma ponad 3,8 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
„Pasażerowi” – a w rzeczywistości kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 i wysoka grzywna.
- Niezależnie od wysokości orzeczonej kary osoba skazana musi się liczyć z obowiązkiem zapłaty świadczenia w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – czytamy w policyjnej informacji prasowej.
Źródło: pulawy.policja.gov.pl
Anna Ewa Soria,Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.