Krakowska: To nie szopka, to skandal!

Skomentuj (32)

zobacz więcej (11)

My jesteśmy nie tylko niezadowoleni. My jesteśmy i zmęczeni, i sfrustrowani. I wściekli – mówią mieszkańcy ulicy Krakowskiej, na której od półtora roku prowadzone są prace remontowe.

 

Krakowska – na której od początku 2012 r. trwa przebudowa sieci kanalizacyjnej, wodociągowej, deszczowej, a także remont nawierzchni – to wciąż wielki plac budowy, mimo że termin zakończenia robót przewidziano na koniec czerwca tego roku. Mieszkańcy i przedsiębiorcy prowadzący tu pensjonaty i kawiarnie nie kryją zniecierpliwienia z powodu trwających tu od półtora roku prac.

- Miasto jako inwestor w żaden sposób nie dba o przedsiębiorców przy tej ulicy. Nie ustalają z nami żadnych terminów prac – narzeka jeden z właścicieli pensjonatów i restauracji, przed którymi błoto jest w tej chwili największe – najwięcej klientów mam w weekend, a wykonawcy w piątek podjeżdżają z koparkami, rozkopują całe wejście i nie ma do mnie dojścia. Z powodu tego remontu ponoszę gigantyczne straty.

Przez rozkopaną ulicę, która po ulewach tworzy grząską maź, przedostać się można tylko po chodniku. Szczęście w nieszczęściu mają więc ci, po których stronie tenże chodnik biegnie. Żeby dostać się do pensjonatów pod drugiej stronie, trzeba już we własnym zakresie układać betonowe płyty lub deski. Błoto zresztą jest tu wszędzie – pokrywa sztachety płotów i fasady domów oraz wspomniany chodnik. Tylko jedno z ogrodzeń na czas remontu zostało przez firmę prowadzącą prace zabezpieczone folią i to dopiero po gigantycznej – jak mówią mieszkańcy – awanturze. Dlaczego nie zabezpieczono pozostałych?

- Mój dom, który jest wpisany do rejestru zabytków, jest cały zbryzgany błotem – mówi Hanna Schulte. – Podczas prac remontowych zaczął się osuwać razem ze skarpą, na której stoi, choć burmistrz zapewniał mnie, że jego zabezpieczenie leży w gestii firmy prowadzącej prace. I co teraz?

Mieszkańcy narzekają także, że w wyniku prowadzonych ciężkim sprzętem robót ich budynki zaczynają pękać.

- Zauważyłem nieregularne pęknięcia w miejscach, w których ich przedtem nie było – mówi Onio Lubicki. – Będziemy to zgłaszać.

Sprzątanie – także leży w gestii mieszkańców, chociaż jak mówi zastępca burmistrza Kazimierza Marzanna Cendrowska, wykonawca na koniec robót ma oczyścić wszystkie płoty myjką ciśnieniową. 

- Burmistrz mnie zapewniał, że to wszystko będzie poprawione – mówi Hanna Schulte – ale dlaczego to ma być poprawiane po dwóch latach, kiedy to można było po dwóch dniach zabezpieczyć, żeby to nas nie kosztowało 2 tysiące, ale 200 zł, bo folia kosztuje 200 zł, a naprawa mojego domu wyniesie pewnie 2 tysiące. To niedopuszczalne trwonienie naszych pieniędzy.

Mieszkańcy zwracają także uwagę na to, że ulica w części już wyremontowanej jest nierówna i w czasie deszczu tworzą się na niej kałuże – w niektórych miejscach tak duże, że woda przelewa się na posesje, podmywając domy.

- Ja do tej pory miałam cierpliwość anielską – mówi mieszkająca przy wyremontowanej już części ulicy Krakowskiej dr Ewa Doraczyńska, przed domem której w czasie deszczu tworzy się teraz gigantyczna kałuża. – Zdaję sobie sprawę, że budowa wymaga cierpliwości, poświęceń itd. W czasie budowy też się tu działy różne rzeczy – na przykład kilkakrotnie zdarzało się, że robotnicy opuszczali plac budowy i zostawiali otwarte kanały, dobrze, że nikomu nic się nie stało. Wszystko to jest jednak do przebaczenia i zapomnienia, byle tylko nie zostało coś na stałe. Bo ja w tej chwili nie wiem, czy w czasie kolejnej ulewy mam straż wzywać, czy dzwonić do urzędu po worki z piaskiem, bo wlewać mi się będzie do kuchni.

Wiceburmistrz Marzanna Cendrowska zapewnia, że w tym miejscu będzie zrobiona dodatkowa studzienka w dwóch miejscach.

- Wykonawcy nie zostawią tak tego terenu – zapewnia Marzanna Cendrowska. Na pytanie jednak o termin odpowiada:

- Nie znam.

Zapewnia jednak, że urząd na bieżąco jest informowany o usterkach przez mieszkańców i na pewno będą one poprawione. Jeszcze dziś przez Krakowską miał przejść inspektor budowlany i przyjrzeć się sytuacji.

- My jesteśmy tolerancyjni ludzie – mówi małżeństwo mieszkające przy Krakowskiej. –  Zrobią źle – dobrze – będą poprawiać. Trzeba przecierpieć. Zadowoleni jesteśmy z tego remontu, bo będziemy mieli drogę, ale nie możemy już doczekać się końca – bo w końcu będą goście. Myślę, że w lipcu będziemy już jeździć.

 

 

Skomentuj


Dodane komentarze (32)

  • Franciszek Koza
    Wstyd żeby kazimierz tak wyglądał! jak zwykla,obdarta wiejska mieścina!!! na tyle kasy,turystów z całego świata!!! Wstyd dla tej obskurnej Gminy! nie wiele potrafią zdziałać!to widać, słychać no i niestety czuć.... Zabierajcie się do roboty!Wszystko się da naprawić!
  • Zdzisław.
    Zdzisław do Spec i " Pijany z nad Grodarza "Dlaczego zaraz jak stare to musi być spleśniałe i może jeszcze śmierdzące, wszystko panowie zależy od gospodarza inaczej mówiąc użytkownika. Mieszkam wprawdzie w nowym budownictwie , ale niedaleko najstarszego miasta w Polsce KALISZA i mam rozeznanie jak wyglądają starocie z różnych stron i od czego ich wygląd zależy. U mnie dzisiaj spoko ochłodziło się. Temperatura w tej chwili 25 stopni w cieniu. 22.06.13/19,10
  • pijany znad Grodarza
    a i jeszcze w tej pleśni KTÓŚ winien mieszkać.
    Co w Lewkowie?. Są stare kamienice?. Mieszkasz w nich?>
  • Spec...
    Upał Panie @Zdzisławie nieznośny.Nie dziwota,że człek byle co pisać zaczyna...
    Stare musi być stare i najlepiej jeszcze pleśnią pachnieć.
    A targ jak dawniej,dwa razy w tygodniu jest.
    A i festiwal kapel za tydzień.
    No to o co kaman?
  • zdzisław
    Osobiście ciekawi mnie kto wydał pozwolenie na zabudowę tego placyku między budynkiem starych jatek ,a ulicą Lubelską. Przecież to wymarzone miejsce do handlu obrazami chociaż to sztampa, ale już lepsze to od laki z napisem Zakopane, czy na ogródki piwne. Na Rynku powinien odbywać się tak jak przed laty targ dwa razy w tygodniu festiwale kapel i śpiewaków i.t.p. Bardzo słabo działa Towarzystwo Przyjaciół Kazimierza, miasto stare ma być stare. Natomiast nowe budownictwo by dać możliwość snobom pochwalić się ,że mają posiadłość czy dom w Kazimierzu zaprojektować osiedla na polach miejskich.21.06.13/17,20.
  • Zdzisław
    Szkoda , że pan burmistrz Dunia nie zebrał tej swojej całej Rady Miejskiej i nie zafundował im wycieczki choćby do Sandomierza by dowiedzieć się jak oni pracują , że to piękne stare miasto jak i Kazimierz jest tak pięknie wyremontowane i utrzymane . Tak zaniedbanego miasta jak ta perełka jakim przez lata był Kazimierz Dolny trudno znaleźć.Mieszkańcy Kazimierza mam na myśli miasto i Gminę powinni się zastanowić czy te władze tam urzędujące nie zasiedziały się i czy nie należałoby ich wymienić.21.06.13/16,57.
  • pijany znaed Grodarza
    @ Wacława Zdun
    Oszukujesz z tymi trzema klasami. Ostatni wpis - żadnego błędu. Musi Ty magister.
  • Wacława Zdun
    Proszę zakończyć tę rozrywkę i zabrać się za robotę w polu.Oj zalatuje gnojówką... Panie bo za dużo pan za prąd zapłacisz albo laptop się przegrzeje;-)
  • pijany znad Grodarza


    @Wacława Zdun - Puławy
    Tak trzymaj. Podoba mi się, że przytoczyłaś jakoby morał z bajki;" Trzy klasy i świat i ludzie;"
    Moim zdaniem byłby ten MORAŁ lepszy, gdyby : "Jedna klasa i świat i ludzie"
  • Wacława Zdun
    Pijany z nad grodarza do Ciebie między innymi pisze no i do tych filozofów, inteligentów co im słoma z kamaszy wystaje;-))) piszę po swojemu i jak mi ręka poleci;-))) no i zapewne mam więcej kasy niż te psełdo inteligenty i podpierdzielacze,fałszywe lizusy z Kazimierza i okolic więc jaki morał z bajki że nie muszę się więcej uczyć!!! Trzy klasy i świat i ludzie;-))))))))))))) krzyżyków nie stawiam ha ha ha!
  • obywatel
    Ja też się nie dziwię:(
  • obywatel
    Wieczne remonty, brud, komary, zaniedbany, zarośnięty wał, drożyzna (poza małymi wyjątkami), brak gospodarza, totalny syf, szkoda słów:(
  • Wiesław Koślawy
    Ludzie, co Wy. Przecież to Wacława, a nie Wacław. A pszemuwienie- piersza klasa!
  • Z krakowskiej
    @Wacław Zdun z jakiego słownika korzystasz? Może lepiej potrenuj ortografię, jak już to zrobisz, to dopiero pisz.
  • pijany znad Grodarza
    @ Wacław Zdun
    "..... Panie Grzesiu niech Pan uwarza na Kowalskiego to nie zła weszka... Prawie wszyscy tak mówią w kazimierzu..."
    Nie lepiej piece lepić?
  • Wacława Zdun
    Żeby zachęcić turystów do Kazimierza należy przede wszystkim coś w tym kierunku robić! Przede wszystkim ogarnąć Rynek! Jeżeli nie które budynki nie są własnością Gminy narzucić odmalowanie, ewentualnie dofinansować grosik.Rynek powinien wyglądać bajkowo>na tyle turystów, na tyle kasy co się przewineło przez Kazimierz!!! Gdzie ona jest? Dogadać się ze Stowarzyszeniem Dwa Brzegi!Oni przyciągną najwięcej turystów, sław itd.Wybudować kompleks Spa - zaskoczyć ludzi! a przede wszystkim cały czas starać się o dofinansowanie z Uni.Kazimierz to perła Polski - ludzie śpicie? Panie Grzesiu niech Pan uwarza na Kowalskiego to nie zła weszka... Prawie wszyscy tak mówią w kazimierzu...
  • pijany znad Grodarza
    @ Spec..... Odnośnie tych sztachet wypowiadał sie gość z Wąchocka. Zrozum. Z Wąchocka.
  • Wujek dobra rada
    A jak zachęcić turystów do odwiedzenia miasta, w którym jest nieustający remont ulic i zabytków, są miliony komarów i nie ma jednego ogólnodostępnego kąpieliska?
  • Spec...
    ...Chyba nie napychać w nie za dużo farszu :-)
  • Józef Nadęty
    No dobra. A co zrobić, żeby pierogi przy gotowaniu nie popękały?

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę