Zaledwie 500 zdjęć wybranych z 10 tysięcy złożyło się na prezentację multimedialną, podczas której nasz redakcyjny kolega Mateusz Stachyra i inni uczestnicy wyprawy do Birmy i Tajlandii opowiadali o swoim odkrywaniu tej części Azji.
Miesiąc przygód i 10 tysięcy fotografii. Szczególna to pamiątka, której nie warto chować do szuflady. Zdjęcia piękne, mimo że Birma to kraj bardzo biedny. Ubóstwo podkreśla przepych birmańskich świątyń zdobionych płatkami czystego złota. Fotografie z jednej strony są swego rodzaju dziennikiem z podróży, z drugiej – próbą portretu kraju i ludzi. Z jednej strony dokumentują miesięczną wędrówkę po Birmie i Tajlandii kazimierskich podróżników: Mateusza Stachyry, Roberta Sulkiewicza i ich przyjaciół. Z drugiej – pokazują Birmę jako kraj złotych świątyń, tubylców przyjaźnie nastawionych do przybyszów, wszechobecnych dzieci – także w strojach mnisich, kraj dróg bez asfaltu, gdzie odległość mierzy się nie w kilometrach, ale w godzinach podróży, kraj ośmiu dni tygodnia, gdzie środa jest dniem tak ważnym, że dzieli się go na pół i liczy jako dwa dni... Dla Europejczyka taka podróż nawet tylko przed ekranem projektora to zupełna egzotyka.
Dopełnieniem wrażeń były pamiątki, które uczestnicy wyprawy przywieźli ze sobą, niektóre z nich – jak cukierki z soku palmy czy inne – słodko – kwaśne płatki – można było też spróbować. W przerwie projekcji podano zupę z galangal, mleczkiem kokosowym i trawą cytrynową – przygotowaną zgodnie z tajskimi recepturami – Robert Sulkiewicz – właściciel restauracji Knajpa U Fryzjera w czasie podróży po Azji odbył krótki kurs kulinarny.
- Tajskie jedzenie jest znakomite – wyważone: i ostre, i słodkie, i kwaśne – zachwalał tajską kuchnię Robert Sulkiewicz. Jednak pytany o rozszerzenie menu swojej restauracji, zaprzeczał, chociaż zupa skądinąd wszystkim smakowała.
Robert Sulkiewicz zaprasza kazimierskich podróżników do dzielenia się w Knajpie U Fryzjera wrażeniami ze swoich podróży po świecie, np. w formie prezentacji multimedialnych takich jak powyższa – opowiadająca o Birmie i Tajlandii.
Skomentuj
Dodane komentarze (1)
-
10 000 przez miesiąc... Ja przez 5 lat mam 5 000... A nie szykuje się jakaś tradycyjna wystawa, co na ścianie wisi?