Partnerstwo i pojednanie

Skomentuj (2)

zobacz więcej (11)

W ostatni weekend w Kazimierzu nad Wisłą gościła 50 osobowa delegacja z partnerskiego miasta Staufen z Badenii w Niemczech. W ten sposób uczczono na polskiej ziemi dziesięciolecie partnerstwa między obu miasteczkami, celebrowane po stronie niemieckiej rok temu.

Przyjazd delegacji niemieckiej przypadł w Kazimierz na czas szczególny - goście ze Staufen mieli możliwość uczestniczyć w uroczystościach związanych z peregrynacją obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, które zbiegły się z datą 60 rocznicy zakończenia II wojny światowej. Do tego faktu często nawiązywali w swoich przemówieniach członkowie delegacji. Były proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Staufen Johannes Hummel w imieniu swoich rodaków podczas wspólnej niedzielnej mszy przeprosił zebranych w kościele farnym kazimierzan za krzywdy wojenne. Burmistrz Staufen Michael Benitz podkreślał, że mieszkańcom partnerskiego miasteczka bardzo zależy na pojednaniu między naszymi narodami. Mając świadomość krzywd, jakie wyrządzili Polakom żołnierze niemieccy w czasie II wojny światowej, przypomniał wydarzenie sprzed trzynastu lat, kiedy to chór ze Staufen występował w sanktuarium w Wąwolnicy podczas uroczystej mszy świętej w rocznicę wybuchu II wojny światowej.

- Na początku uroczystości wszyscy byli przytłoczeni balastem przeszłości, ale to uczucie wraz ze słowami biskupa lubelskiego zaczęło szybko ustępować uczuciu ulgi. Przed tysiącami zgromadzonych tam pielgrzymów biskup pozdrowił bardzo serdecznie niemieckich gości, dla wszystkich uczestników była to bardzo wzruszająca i niezapomniana chwila pojednania i przebaczenia.

Dopełnieniem przemówień było złożenie kwiatów w kazimierskim miejscu pamięci u stóp klasztornego wzgórza.
Takiej postawy oczekiwano w Kazimierzu. Rozliczenie z przeszłością pozwala budować normalną teraźniejszość, rzeczywiste partnerstwo.

Goście z Niemiec, wśród których wielu było w Kazimierzu po raz pierwszy, zwiedzili janowiecki zamek, puławski zespół pałacowo - parkowy oraz zabytki naszego miasteczka. Delegacja niemiecka składała w Kazimierzu również towarzyskie i partnerskie wizyty. Strażacy odwiedzili kazimierskie maluchy w kazimierskim przedszkolu i na ręce pani dyrektor przekazali dar od dzieci ze Staufen - dochód ze specjalnie zorganizowanej aukcji dziecięcych prac plastycznych z przeznaczeniem na zakup zabawek i pomocy dydaktycznych dla polskich przedszkolaków. Delegacja niemiecka wraz z burmistrzem Andrzejem Szczypą odwiedziła także Zespół Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza, gdzie prowadzono rozmowy na temat zorganizowania praktyk dla słuchaczy kazimierskiej szkoły hotelarskiej.

Współpraca Kazimierza Dolnego ze Staufen trwa już ponad 10 lat. Oficjalny akt partnerski został podpisany 24 lipca 1994 r. Odtąd oprócz oficjalnych kontaktów między władzami miast nawiązywała się i zacieśniała współpraca między instytucjami i mieszkańcami obu miasteczek. Szczególnie aktywne są kontakty między polskimi i niemieckimi strażakami. W ramach obecnej wizyty kazimierzacy otrzymali od swoich niemieckich kolegów prądnicę. Przyjacielskie więzi utworzyły się też między obu parafii. Wspólne projekty realizują kazimierscy i staufeńscy malarze, rękodzielnicy, chóry, orkiestry i zespoły dziecięce. Ale najważniejsze jest to, że oficjalnie nawiązane kontakty docierają pomiędzy opłotki - zawiązują się prywatne przyjaźnie mieszkańców Kazimierza i Staufen, które trwają mimo 1500 kilometrowej odległości dzielącej obie miejscowości.

Burmistrz Kazimierza podkreśla szczególny wkład w budowanie partnerstwa miedzy naszymi miastami burmistrza Staufen Grafa von Hohenthala, któremu przyznano tytuł Honorowego Obywatela Miasta Kazimierza Dolnego, oraz pani Helgi Loffler za jej pomoc, serdeczność, tłumaczenia i wkład pracy w całokształt partnerstwa.

- Współpraca między Staufen, a Kazimierzem układa się lepiej niż z innymi miastami - mówi Helga Lofler - jest bardzo dużo kontaktów prywatnych. W ciągu 10 lat udało nam się zrobić więcej, niż w ciągu 40 lat współpracy z francuskim Bonville, odległym zaledwie o 300 km.
Pani Helga chciałaby bardziej zachęcić do współpracy z Kazimierzem staufeńską młodzież, dla której jednak bardziej atrakcyjne są dalekie kraje. Ma nadzieję, że mimo tego uda się ją zachęcić do takich kontaktów.

Delegacja niemiecka wyjechała - jak mówi pani Helga - bardzo zadowolona z pobytu w Kazimierzu, z polskiej gościnności. Szkoda tylko, że goście widzieli Miasteczko w deszczu, ale jest szansa, że wrócą tu znów.

Skomentuj


Dodane komentarze (2)

  • krzyś
    Partnerstwo zawiera się szybko, pojednać się można tylko przy szczerości i dobrej woli obu stron, przyjaźń natomiast wynika jedynie z dobrego poznania się i dopasowania obu stron.
    Przyjaźni nie można więc zaprogramować, należy w nią wierzyć.

    W każdym przypadku pamięć musi istnieć, aby była przestrogą, dla obu stron, na przyszłość.
    Słowo "nigdy" jest jednym z najgorszych przez nas używanych.
  • Anonim (gość)
    Ale przyjaźń jest niemożliwa!!! Parterstwo, może pojednanie tak!!! Ale pamięć jest i będzie i musi być!!!
    Wybaczyć, to nie znaczy zapomnieć!!!

Mapa


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę