Michał Bajor urodził się 13 czerwca 1957 roku. Karierę estradową rozpoczął w wieku 13 lat debiutując w eliminacjach KFPP Opole w 1970 r. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Na swoim koncie ma wiele sukcesów i nagród, m.in. nagrodę dziennikarzy dla najlepszego wykonawcy na Międzynarodowym Festiwalu w Sopocie (1986), nagrodę TVP na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu (1985). Swoje recitale prezentował zarówno w kraju, jak i za granicą, m.in. w Niemczech, Austrii, Francji, Hiszpanii, USA czy Kanadzie. Nagrał 14 płyt, wcielił się w ponad 70 ról w telewizji, teatrze i filmie. Określany jest mianem najlepszego aktora wśród piosenkarzy i najlepszego piosenkarza wśród aktorów.

Jego muzyka porusza, zmusza do refleksji, daje głębokie spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość, czasem też bawi. Tę różnorodność swojej twórczości artysta zawdzięcza wybitnym ludziom, którzy komponują dla niego muzykę, piszą teksty. Hadrian F. Tabięcki, Wojciech Borkowski, Piotr Rubik, Wojciech Trzciński – to tylko niewielka część autorów komponujących dla Bajora. Teksty piosenek to zasługa Marcina Sosnowskiego, Jana Wołka (mieszkańca Kazimierza Dolnego), Leszka Długosza, Magdaleny Czapińskiej i innych.

W recitalu „30/30…” Bajor prezentuje swoje największe przeboje oraz przybliża historię każdego utworu z osobna, opowiada też o sobie, o różnych doświadczeniach i przygodach, jakie napotkał na swej życiowej drodze oraz o ludziach, którzy przyczynili się do powstawania kolejnych płyt.

Do Kazimierza Dolnego Michał Bajor przyjechał na zaproszenie Barbary Sarzyńskiej. Recital odbył się w Domu Restauracyjnym 3 lutego br. o godzinie 19:00 przy ul. Nadrzecznej. Była to trzecia edycja „Spotkań artystycznych z kolacją w tle”, jednak zupełnie różna od pozostałych. Artyście towarzyszył Hadrian Tabięcki, który zadbał o stronę instrumentalną występu.

Restauracyjna sala przypominała mały teatr. Wypełniona publicznością, płonącymi świecami i przepięknymi kwiatami stanowiła idealne tło dla postaci Michała Bajora, jego głosu i brzmienia fortepianu. Artysta swój występ rozpoczął od wspomnień z dzieciństwa, przypominając swój przedszkolny debiut sceniczny w Czerwonym Kapturku”, gdzie zagrał… wilka. Przyznał też, że nie jest to jego pierwsza wizyta w Kazimierzu, jednak do tej pory bywał tu raczej jako turysta…. Pośród utworów prezentowanych podczas recitalu były zarówno te pełne tajemniczości, przenoszące słuchaczy do świata uczuć i refleksji m.in. „Nie chcę więcej”, „Nie opuszczaj mnie” czy „Moja miłość największa”, jak i te pełne humoru czy kpiny, m.in. „Zapominam”, „Femme Fatale” oraz „Stonowany luz”, który jest satyrą na temat morderczej presji obowiązujących konwencji, np. w modzie.

Koncert był bardzo udany, zakończyły go gromkie brawa oraz gorące podziękowania i kwiaty wręczone artyście przez organizatorkę spotkania.

Tego wieczoru Michał Bajor kolejny raz udowodnił jak wielkim jest artystą. Tym razem to on zauroczył Kazimierz sobą – swoją twórczością. Do tej pory raczej Miasteczko miało dar przyciągania i rozkochiwania w sobie artystów. Może tym razem też tak będzie i Bajor do nas powróci…