„Bóg Ciebie ochrzcił! Bóg dał Ci siłę!” - to tytuł muzyczno-słownej podróży, której można było doświadczyć w niedzielę w Kościele Farnym. Losy chrześcijaństwa w Polce przedstawił w swym oratorium Robert Grudzień.
W tym roku obchodzimy 1050. rocznicę chrztu Polski. By uczcić to wydarzenie, będące jednym z kluczowych w dziejach naszego kraju, kompozytor Robert Grudzień stworzył oratorium, które w artystyczny sposób przedstawia najważniejsze momenty historii chrześcijańskiej Polski.
- Postanowiłem w tym roku napisać oratorium, które związane będzie z narodzinami zarówno kościoła w Polsce, jak i samego państwa polskiego – mówił Robert Grudzień.
Poprzez muzykę i pieśni przedstawione zostały widzom zaślubiny Mieszka I z Dobrawą i przyjęcie chrztu, męczeńskie śmierci św. Wojciecha i św. Stanisława, obrona Częstochowy, Cud nad Wisłą oraz inne wydarzenia z dziejów polskiego kościoła aż do dnia dzisiejszego.
Wszystko to przeplatało się z odczytywanymi fragmentami kronik Wincentego Kadłubka i Galla Anonima oraz utworami Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Publiczność mogła wysłuchać także słów kardynała Stefana Wyszyńskiego i św. Jana Pawła II.
W oratorium udział wzięli: Kinga Nadłonek – Moczydłowska – wokal, Marcin Obuchowski – tenor, Tomasz Mazur – bas. Towarzyszyli im: Szymon Lipiński – akordeon, Michał Kowalczyk – kontrabas oraz kompozytor Robert Grudzień – organy i klawisze.
Całość dopełniona została przez trzy chóry kazimierskie: chór „Betanki”, chór parafialny pod dyrekcją Adama Głosa oraz chór Canto Cantare z Gminnego Zespołu Szkół pod batutą Moniki Kubiś – Arbuz.
Talent i zaangażowanie naszych chórzystów zyskało aplauz nie tylko publiczności.
– Już wiele razy mieliśmy przyjemność występować z tym programem po całej Polsce. Zazwyczaj śpiewaliśmy wraz z chórami, ale jeszcze się nam nie zdarzyło śpiewać u boku trzech chórów scalonych w całość, gdzie każdy z nich składa się z tak bardzo utalentowanych osób – mówił Tomasz Mazur. – Dziękujemy!
Skomentuj
Dodane komentarze (4)
-
A dlaczego dzielą i w jaki sposób? Możecie mnie oświecić? Mam na myśli "zło" płynące z kazimierskiej Fary.
-
" Piszę anonimowo by nie być zlinczowana za coś co może być uznana za atak na kościół na wspaniałych pasterzy przez równie wspaniałych i jakże pobożnych sąsiadów."
To fakt. Mowić zle o kościele , kiedy te słowa są PRAWDĄ, to narażanie sie na lincz tym, którzy uznają tę prawdę za BLUZNIERSTWO. -
Coraz bardziej boli Fara, Proboszcz, Ksiądz, Pan od Cmentarza, straż kościelna i jeszcze kilku gorliwych wiernych. Boli ten jad i te kłamstwa które non stop wypluwane są głównie za sprawą księdza. Dziwi to przyzwolenie na niegodziwe słowa tuż przy tabernakulum. Piszę te słowa z głębokim żalem, który przy temacie wpisu o Oratorium wyrażę. Piszę anonimowo by nie być zlinczowana za coś co może być uznana za atak na kościół na wspaniałych pasterzy przez równie wspaniałych i jakże pobożnych sąsiadów. Nie wiem co ma się stać by ktoś się ocknął nad kościołem w Kazimierzu. A Proboszcz brak mi słów, stracone zaufanie - pozostają mu bajeczki na temat 25% frekwencji w Farze. Mam nadzieję, że ten wpis nie zostanie usunięty - nie łamie regulaminu - dedykuje go wszystkim uczestnikom Oratorium.
-
Puchu, dziękuję Ci za słowa prawdy o naszych wspaniałych pasterzach. Wreszcie ktoś publicznie wyraził to, co ja również myślę i nad czym głęboko boleję. I oczywiście rozumiem, dlaczego anonimowo. Jest mi bardzo przykro, bo Kościół powinien ludzi jednoczyć, a księża z Kazimierskiej Fary naszą małą społeczność z premedytacją i zaciętą konsekwencją dzielą. Za nic mając sobie nauki Papieża Franciszka. Uczestnicy Oratorium i pozostali mieszkańcy Kazimierza, błagam, ocknijcie się!
-
-
Spora frekwecja byla wsrod chorzystow w szczegolnosci. Brawo dla wszystkich.
To fakt. Mowić zle o kościele , kiedy te słowa są PRAWDĄ, to narażanie sie na lincz tym, którzy uznają tę prawdę za BLUZNIERSTWO.