„Album kazimierski” to filmowa opowieść o Kazimierzu nad Wisłą zaprezentowana przez jego mieszkańców – Tadeusza Pałkę i Tadeusza Michalaka. W piątkowy wieczór film w reżyserii Tadeusza Pałki mieli okazję zobaczyć widzowie Klubu Dobrego Filmu w Pensjonacie Folwark Walencja na Górach.
„Album kazimierski” powstał w 2001 r. Niektórzy z obecnych podczas seansu w Pensjonacie Folwark Walencja na Górach być może oglądali go po raz kolejny, niektórzy – zapewne po raz pierwszy. Tak czy inaczej film był okazją do własnych odkryć i wzruszeń. O tym, jak się podobał, świadczyły owacje licznie zebranej publiczności, wśród której nie zabrakło kazimierzaków, także reprezentujących starsze pokolenie.
Klubowe prezentacje filmowe dają możliwość dyskusji, wymiany poglądów. I tak było tym razem, zwłaszcza że gośćmi specjalnymi pokazu byli główni bohaterowie „Albumu kazimierskiego” – reżyser Tadeusz Pałka i architekt Tadeusz Michalak – „kumple spod baszty”. Po seansie była okazja wysłuchać na żywo wspomnień o Ich Kazimierzu. Relacje te uzupełniane były na bieżąco przez publiczność. W Klubie Dobrego Filmu powstawała tworzona ze strzępów wspomnień i wrażeń historia małego Miasteczka nad Wisłą…
Janusz Kowalski właściciel Pensjonatu Folwark Walencja już dziś zaprasza na kolejne seanse w Klubie Dobrego Filmu, które przedstawiać będą Kazimierz sprzed lat.
Skomentuj
Dodane komentarze (15)
-
królewna..jednego z pierników znam bardzo dobrze..niestety nie widziałem go od lat..a latach 60-tych zaprosił mnie do Kazimierza..i znalazłem się w innym świecie..a Tadek P.czyli ten niby piernik..to rzeczywiście klasa..
-
W Kazimierzu przed wojną dokładnie mieszkało 1700 Polaków pochodzenia żydowskiego a wszystkich mieszkańców było 3406 osób i nie kombinujcie z mieszkańcami Kazimierza.
-
Może i pierniki ale z klasą, z wiedzą. Powoli odchodzący świat wykształconych, rodowitych kazimierzaków.Róbcie swoje chłopaki.
-
Onufry, gdybyś uważniej obejrzał film to po pierwsze zobaczyłbyś jak gęsto Kazimierz był zabudowany,jaka była bieda i jak się ludzie gnieździli i że w rynku było zniszczonych (w 38 roku)już tylko kilka domów
-
fajna przyjażń...tyle lat przetrwała.. czapki z głów/pozdrawiam was!
-
Też oglądałem, spodziewałem się czegoś więcej. ale dzięki i za to. Odnośnie ludzi mieszkających w Kazimierzu przed wojną, to te pięć tysięcy to mi nie pasuje, coś za dużo, nie było ich gdzie zmieścić bo rynku był w ruinie.
-
Są koguty Kazimierskie i pierniki.
-
Dwóch dziadków coś smęci. Ani akcja ani fabuła. Scenografia piękna.
-
Przypomniała mi się moja młodość... Zamek i baszta to były również ulubione miejsca moje i Janusza, młodszego brata Tada Michalaka. Pamiętam Tada, jako młodego studenta architektury, jak w skupieniu sumiennie odwzorowywał na papierze najdrobniejsze detale wystroju wnętrza Fary. Mam też jego obraz olejny z widokiem kamienic Przybyłów (wisi na honorowym miejscu :) Myślę, że Mistrz Antoni Michalak cieszy się w niebie, że jego dziedzice nie roztrwonili talentu, jaki im przekazał.
-
I znów zaczyna się jazgot i jątrzenie,czy nie może być normalnie! Troche życzliwości?
-
No i co z tego Maśko?Patrz patrz i oświecaj się!
-
No to ogladaj ! Nie widzisz skąd ściągniety jest tu film ?
-
Jest o Kazimierzu wiele innych filmów mam nadzieje ,że je obejrzymy.
-
Mój ojciec w tym filmie występował.Super film.Brawa dla dwóch Tadziów.
-
Byłam widziałam jestem pod wrażeniem wiedzy Panów T.Pałki i T.Michalaka.Album kazimierski pokazuje Kazimierz codzienny, trochę biedny ale naturalny.On właśnie taki jest.