Odkrycia w „lesie umarłych” koło Trzcińca

zobacz więcej (7)

O badaniach archeologicznych prowadzonych w Chodliku, Żmijowiskach czy Kłodnicy, pisaliśmy już wielokrotnie. Nigdy jednak nie wspominaliśmy o położonym nieopodal tych wsi – Trzcińcu, gdzie Misja Archeologiczna w Chodliku prowadzi badania ratownicze. Jakie tajemnice skrywa trzciniecki las? Dlaczego archeolodzy nazywają go „lasem umarłych”? Na te i inne pytania odpowiada kierownik badań – dr Łukasz Miechowicz.

Dlaczego właśnie w tym miejscu prowadzicie badania ratownicze?


Dr Łukasz Miechowicz: „Las umarłych” – tak my archeolodzy nazywamy pas zalesionych wydm rozciągających się pomiędzy wsiami Żmijowiska oraz Trzciniec. Praktycznie na każdej wyniosłości znajduje się pradziejowe lub średniowieczne cmentarzysko. To tutaj w początku XX w. ksiądz Antoni Chotyński, pleban parafii w Wilkowie, odkrył słynne cmentarzysko z okresu epoki brązu. Dzięki tym spektakularnym znaleziskom od pobliskiej wsi Trzciniec wzięła nazwę archeologiczną kultura trzciniecka. Od prawie stu lat wydmy te są systematycznie niszczone poprzez wybieranie piasku. W okresie II Wojny Światowej prawie całkowicie zniszczono rozległą, bezcenną dla nauki, nekropolę opisaną przez księdza Chotyńskiego. Dziś jej ostatki wciąż są niszczone, a piasek wybierany jest nawet koparkami. Na powierzchni możemy znaleźć porozrzucane pozostałości starożytnych urn oraz ludzkie szczątki. Na kolejnej kulminacji, tzw. „Dziewczej Górze” znajduje się niszczone cmentarzysko z okresu epoki brązu oraz wczesnego średniowiecza. Udając się w to miejsce spacerujemy wśród porozrzucanych ludzkich szczątków pochodzących ze zniszczonych łopatą grobów ciałopalnych. Kolejna wydma to cmentarzysko z okresu wpływów rzymskich, następna – cmentarz z epoki brązu tzw. kultury łużyckiej oraz rozkopane cmentarzysko późnośredniowieczne, na którego ślady natknęliśmy się rok temu. 

W jaki sposób i kiedy rozpoczęliście badania ratownicze w Trzcińcu oraz dokumentację niszczonego dziedzictwa kulturowego?


Ł. M.: W 2013 roku równolegle do badań w Chodliku rozpoczęliśmy projekt mający na celu monitorowanie wspomnianych stanowisk archeologicznych i uratowanie tego, co jeszcze pozostało. W piaśnicy, paręset metrów od granic wsi Trzciniec, odkryliśmy wystającą z wyrobiska urnę zawierającą, jak się okazało, pochówek młodej kobiety z okresu epoki brązu. Gdyby nie my, grób zostałby całkowicie zniszczony. Obecnie, zrekonstruowana urna znajduje się na wystawie w Domu Kultury w Karczmiskach. W kolejnych latach, a zwłaszcza w zeszłym sezonie, kiedy znów zaczęto wybierać rabunkowo piach z tego miejsca znaleźliśmy tam zniszczony łopatą szkielet, rozbitą czaszkę oraz dwa naczynia, które udało się wydobyć w całości.

W tym roku znów pojawiliście się w Trzcińcu ...i zostaliście nieco dłużej. Odkrycia zaskoczyły nawet Was. Planowaliście te badania? Otrzymaliście na nie jakieś środki finansowe?


Ł. M.: W tym roku postanowiliśmy zabezpieczyć to miejsce, przebadać niszczony skraj wydmy oraz groby, które na pewno zostałyby zniszczone i zbezczeszczone – to przecież groby ludzi żyjących wiele lat przed nami, którym należy się szacunek. Badania prowadziliśmy ze środków finansowych zebranych poprzez portal Patronite.pl/Chodlik. Łącznie odkryliśmy trzy groby ciałopalne kultury łużyckiej oraz dwa szkielety, które na podstawie znalezionych naczyń glinianych datujemy na okres późnego średniowiecza lub nowożytności. Prawdopodobnie pochodzą z XV-XVI w. Najpewniej w tym okresie założono tu wiejski cmentarz. Wiemy, że są tam co najmniej dwa kolejne groby. Być może znajdowała się w tym miejscu kapliczka. Jest bardzo prawdopodobne, że to dawny zapomniany cmentarz, na którym pochowano ofiary epidemii, lub innej tragedii, która dotknęła mieszkańców tych okolic. Z pewnością istniał powód, dla którego tych zmarłych pochowano w lesie, kilkaset metrów poza wsią. W przypadku jednego ze szkieletów, czaszkę zmarłego odkryliśmy obok stawów kolanowych, niewykluczone że jest to tzw. pochówek antywampiryczny.
W ten sposób, w tym samym miejscu, na jednym cmentarzysku pochowani zostali ludzie mieszkający w okolicach Trzcińca 3 tys. lat temu i zapomniani przodkowie dzisiejszych mieszkańców tego obszaru. To właśnie stąd, z dzisiejszego cmentarza w Zagłobie (dawny Dratów), pochodzi jeden z najcenniejszych skarbów ozdób brązowych wykonanych ponad 3 tys. lat temu, wśród których najbardziej znany jest niezwykły diademem. Dlatego właśnie chcemy odpowiednio zabezpieczyć i upamiętnić owe cmentarzysko, być może razem ze Wspólnotą Gruntową wsi Trzciniec, do której należy obszar wydmy.

Jakie plany na przyszłość ma Misja Archeologiczna w Chodliku? Czy powrócicie jeszcze do „lasu umarłych”?


Ł. M.: Miejsce to będziemy, mam nadzieję, badać również w przyszłym roku, jednak nasze działania utrudnia fakt, iż nauka cierpi z braku pieniędzy na badania. Odkrywając nowe stanowisko archeologiczne po pierwszej radości i zaciekawieniu przychodzi bezsilność widząc, że w kraju, w którym latami trzeba było bronić pamięci o historii, teraz o niej nie pamiętamy. Dlatego przy realizacji tego typu inicjatyw w dużej mierze korzystamy z własnych pieniędzy uzupełnianych o fundusze zebrane na zbiórkach internetowych, przekazywane przez ludzi, którym bliskie są polskie tradycje i historia. Czasem możemy liczyć na niewielką pomoc samorządów, choć z doświadczenia wiem, że takie odkrycia są dla lokalnych władz raczej problemem i nie kwapią się one do ich finansowania.

Czy w jakiś sposób można wspomóc badania prowadzone przez Misję Archeologiczną w Chodliku?


Ł. M.: Oczywiście. Zapraszamy do wspólnego działania na rzecz ratowania historii i upowszechniania wiedzy o trzcinieckim „lesie umarłych” i całej Kotlinie Chodelskiej. My ze swej strony prowadzimy badania już od dziesięciu lat i będziemy działać dalej. Każdy może do nas dołączyć wspierając nas finansowo poprzez platformę Patronite.pl/Chodlik lub znaleźć informacje na ten temat na naszej stronie Chodlik.edu.pl. Zapraszamy do dołączenia do naszej Misji!

Skomentuj



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę