Na czym polega praca złotnika? Jak powstaje biżuteria? Na te i wiele innych pytań, minionej nocy odpowiadali fachowcy. Za nami Nadwiślańska Noc Muzeów.
W sobotni wieczór Gmach Główny Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym wypełniony był ludźmi po brzegi. Wstęp wolny a do obejrzenia tylko ciekawe rzeczy: w Galerii Wystaw Czasowych wystawa Jacka Malczewskiego, w zabytkowych piwnicach ekspozycja stała Oddziału Muzeum Sztuki Złotniczej a dodatkowo wystawa cukiernic i warsztaty złotnicze. Tak, to była Nadwiślańska Noc Muzeów.
Warsztaty złotnicze prowadzone przez fachowców, czyli Marka Nowaczyka, Jacka Skrzyńskiego, Mariana Klabisza, Mariusza Pajączkowskiego oraz dr Piotra Cieciurę cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Całe rodziny, mali i duzi, próbowali swoich sił robiąc formy w suporeksie. Tej nocy każdy z nas mógł stać się projektantem biżuterii.
- Sama idea jest ważna, czyli żeby wiedzieć, że trzeba stopić metal, zalać formę i odczekać aż zastygnie – mówi Jacek Skrzyński. - Pamiętać musimy o tym, że zawsze robiąc formę, robimy negatyw. To bardzo ważne, choć dla wielu początkujących nie zawsze oczywiste.
Pytania się mnożyły a odpowiedzi bardzo często zaskakiwały. Może właśnie dlatego kolejka do Jacka Skrzyńskiego, który przyjmował gotowe formy z suporeksu i zalewał je stopionym metalem, wydawała się nie mieć końca.
- To niesamowite, móc zobaczyć jak powstaje biżuteria – mówi jedna z uczestniczek warsztatów. - A tym bardziej, że można w tym procesie tworzenia wziąć czynny udział.
Osobisty kontakt z artystami, rozmowy i współtworzenie własnoręcznie zaprojektowanej biżuterii okazały się wspaniałą atrakcją dla dorosłych i dzieci. Ale organizatorzy Nadwiślańskiej Nocy Muzeów przygotowali coś jeszcze...
Oprócz warsztatów, można było wziąć udział w oprowadzaniu po wystawie cukiernic a także w oprowadzaniu po wystawie Jacka Malczewskiego. Dodatkowo późnym wieczorem odbył się wykład o złocie, który poprowadził dr Piotr Cieciura.