Kazimierz Dolny, piękne nadwiślańskie miasteczko, nie jest dziełem jedynie natury. W tworzeniu tego niepowtarzalnego klimatu pomogli także architekci: Jan Koszczyc Witkiewicz i Karol Siciński. Opowiada: Tadeusz Michalak.
Nie da się ukryć, że Kazimierz Dolny potrafi zachwycać. Ukształtowanie terenu, przepiękne krajobrazy… Jednak to nie wszystko. Miasteczko ma też wspaniałą architekturę, a tym samym swój specyficzny klimat. Spacerując uliczkami Kazimierza, zauważyć można, że wiele budynków wygląda podobnie. Sprawia to połączenie miejscowych materiałów: kamienia i drewna, bliski zakopiańskiemu styl willi czy krycie domów gontem. Normy te przed wieloma laty wypracował Karol Siciński wraz ze swoim poprzednikiem – Janem Koszczycem Witkiewiczem, który po pierwszej wojnie światowej w Miasteczku pełnił funkcję głównego architekta. Można więc uznać, że to oni zdecydowali o dzisiejszym obliczu Kazimierza Dolnego.
- Mówiąc o stylu zakopiańskim w Kazimierzu, nie można nie wspomnieć o Janie Witkiewiczu Koszczycu, który zapoczątkował styl zakopiański w Nałęczowie i Kazimierzu oraz nawiązującym do niego Karolu Sicińskim, architekcie, który miał przemożny wpływ na dzisiejszy wygląd i charakter kazimierskiej zabudowy – czytamy na stronie internetowej Muzeum Nadwiślańskiego w zapowiedzi wydarzenia.
O Stanisławie Witkiewiczu i stylu zakopiańskim oraz Janie Koszczycu Witkiewiczu i Karolu Sicińskim – twórcach architektury znanego nam dziś Kazimierza opowiadał podczas wykładu Tadeusz Michalak – architekt, malarz i wybitny znawca historii i kultury naszego regionu. Spotkanie odbyło się w ramach projektu badawczo-edukacyjnego pt. „Zakopane w Kazimierzu" organizowanego przez Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu.
- Nazwę „styl zakopiański” wprowadził Stanisław Witkiewicz – mówi Tadeusz Michalak. – Wcześniej budowało się już tą metodą, jednak nazywano to „sposobem zakopiańskim”, nie stylem. Jak to wyglądało? Była podmurówka, różnie ukształtowana, bardzo często stosowano w niej łuki. Zrąb budynku o konstrukcji wieńcowej, budowany z sosnowych belek, poprzywiązywanych. Ważnym elementem były też wysunięte końcówki belek, czasem nawet dość daleko, czyli tzw. rysie.
Styl zakopiański niewątpliwie był fenomenem w historii polskiej architektury i sztuki użytkowej. A jego twórca, Stanisław Witkiewicz, na przełomie XIX i XX wieku, w Zakopanem formułował teoretyczne zasady swej nowej idei i projektował piękne, drewniane wille, obiekty sakralne i rzemiosło artystyczne.
- Styl zakopiański miał wielkie wzięcie – mówi Tadeusz Michalak. - Arystokracja, zamożni ludzie zamawiali u Stanisława Witkiewicza różnorodne projekty. Miał zamówienia nawet z Lubelszczyzny, m.in. z Opola Lubelskiego, gdzie zamożni ziemianie Kleniewscy zamówili sobie u niego wystrój pałacu, a dokładniej biblioteki w stylu zakopiańskim. I ta biblioteka potem w częściach do Kluczkowic przyjechała. Co ważne, jest tam do dziś.
Jan Koszczyc Witkiewicz był bratankiem Stanisława Witkiewicza. Studiował on architekturę we Lwowie, w Warszawie a na koniec uzyskał absolutorium w Monachium.
- Pierwszą jego realizacją była tzw. Witkiewiczówka zbudowana na Antałówce, która jak się okazuje, została w całości zaprojektowana przez młodego, wtedy 21- czy 22- letniego Jana Witkiewicza – mówi Tadeusz Michalak. – Troszeczkę pomagał mu, jeśli chodzi o nadzór techniczny, stryj Stanisław Witkiewicz. Jednak całość budowy prowadził Koszczyc. Budynek jest do dzisiaj zachowany. Prezentuje on raczej styl zakopiański, choć może różni się trochę on innych obiektów taką długą lukarną, która czyni z poddasza piętro.
Tworząc w Zakopanem, Koszczyc poznał tam Stefana Żeromskiego, co zaowocowało nie tylko poznaniem przyszłej żony, a pasierbicy pisarza, ale także przyjazdem do Nałęczowa oraz Kazimierza Dolnego.
- Przed I wojną światową Koszczyc zaprojektował w Kazimierzu willę Potworowskich, renowację Kamienicy Pod Św. Krzysztofem i zaprojektował wzór Studni, które do dziś możemy podziwiać na kazimierskim Rynku – mówi Tadeusz Michalak. – Koszczyc po wojnie zdecydowanie zrywa z zakopianizmem. Dalsze jego realizacje są już w stylu dworkowym. Jedną z najbardziej znanych tego typu budowli w Kazimierzu jest budynek łaźni. W podobnym stylu jest dom Opoków. No i jedna z najwspanialszych realizacji architekta, czyli budynek szkoły przy ulicy Nadwiślańskiej.
Jak przyznaje Tadeusz Michalak, trudno określić styl, który uprawiał. Jednak śmiało można powiedzieć, że wieloma swymi realizacjami wyprzedzał epokę.
- Jan Witkiewicz był nieprawdopodobnie płodnym i bardzo zdolnym architektem – mówi Tadeusz Michalak. – Był bardzo przebojowy, nie bał się wyzwań i udziału w konkursach. I co ważne, te konkursy, w których brał udział w dużej części wygrywał. W latach 20. i 30. XX w. zdobył równorzędną nagrodę za Świątynię Opatrzności Bożej, wygrał także konkurs i zrobił realizację Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Karol Siciński po raz pierwszy przybył do Miasteczka w pierwszym roku I wojny światowej. Miał wtedy za zadanie dokonać inwentaryzacji kazimierskich zabytków i bochotnickiego zamku. Później, już w latach międzywojennych, projektował miejscowe wille, między innymi Dom Marii i Jerzego Kuncewicza. Gdy pojawił się w Kazimierzu po II wojnie światowej, zajął się planami rekonstrukcji i konserwacji, budował i odbudowywał, uzupełniając zniszczoną zabudowę Rynku.
Jak wyglądałby Kazimierz Dolny, gdyby nie obecność tu tych dwóch wybitnych architektów? Trudno to sobie wyobrazić, szczególnie spacerując wąskimi uliczkami Miasteczka i podziwiając wszystko to, co zostawili po sobie zarówno Jan Koszczyc Witkiewicz, jak i Karol Siciński.
Program kolejnych wykładów
14 marca, poniedziałek godz. 16.00 - Maryla Sitkowska „Władysław Skoczylas w Zakopanem”
2 kwietnia, sobota godz. 11.00 - Dorota Seweryn-Puchalska: "Pępek świata" – Kazimierz czy Zakopane?
22 kwietnia, piątek godz. 15.00 - Wernisaż wystawy „Aby to piękno służyło innym... Kolekcja Olgi i Tadeusza Litawińskich z Zakopanego"
Wszystkie wydarzenia odbywają się w Gmachu Głównym Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Wstęp wolny.
Skomentuj
Dodane komentarze (2)
-
Wiedza, pamięć i sposób opowiadania imponujące. Pozdrawiamy pana Tadeusza!
-
To był świetny wykład, który uporządkował naszą wiedze o architekturze Kazimierza i otworzył oczy na ciekawe zjawiska. Czekamy na kolejne wykłady!