Jednym z tematów omawianych podczas majowego wspólnego posiedzenia wszystkich komisji Rady Miejskiej była organizacja ruchu drogowego w mieście.
Kazimierscy radni po raz kolejny omawiali temat organizacji ruchu drogowego w mieście. Na wspólne posiedzenie komisji Rady Miejskiej zaproszeni zostali także przedsiębiorcy, w tym m.in. właściciele meleksów. Niestety nikt z zaproszonych gości się nie pojawił.
- Uznałem, że jest to dość poważna sprawa i trzeba ją przedyskutować na komisji. Ale nikt z przedsiębiorców nie przyszedł – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Kiedy rozmawiałem z nimi na spotkaniu w Urzędzie Miasta, odniosłem wrażenie, że z tej dyskusji nic nie wynika. Nadal jest jakieś ogólne niezadowolenie, pomimo tego, że w mojej ocenie tego niezadowolenia nie powinno być. Więc chciałem o tym porozmawiać w szerszym gronie.
Na tym jednak dyskusja o organizacji ruchu się nie zakończyła. Jak tłumaczą władze miasta, wprowadzone zostaną pewne „udoskonalenia” mające polegać m.in. na wymianie znaków drogowych, a także pojawieniu się znaków informujących o parkingach, które zostaną umieszczone na tzw. wyższym poziomie.
- Ja słucham od dłuższego czasu tych różnych propozycji dotyczących organizacji ruchu w Kazimierzu i choć nie jestem mieszkańcem Miasteczka, to mam pewną propozycję – mówi radny Adam Gębal. – Proponuję podzielić Kazimierz na trzy strefy. Pierwsza strefa to centralna część miasta, gdzie obowiązywałby bezwzględny zakaz ruchu pojazdów innych niż pojazdy mieszkańców i pojazdy z zaopatrzeniem oraz służb specjalnych. W drugiej strefie byłby obowiązek parkowania pojazdów wyłącznie na wyznaczonych miejscach parkingowych. I trzecia strefa, gdzie można parkować zgodnie z przepisami o ruchu drogowym. Taka jest moja propozycja. Uważam, że dyskusja dotycząca tego, gdzie postawić dany znak niczego tu nie zmienia. Wprowadza to jedynie chaos, a nie porządkuje ruchu pojazdów.
Tego rodzaju rozwiązania w wielu miastach się sprawdzają. Szczególnie w dużych miastach turystycznych, m.in. w Krakowie. Jednak czy w Kazimierzu Dolnym mogłoby się to udać?
- Sam pomysł jest bardzo dobry, ale jeśli zaczniemy sobie analizować poszczególne ulice, to wtedy zaczną się schody – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – Bo część ludzi będzie zadowolonych, ale przedsiębiorcy, właściciele pensjonatów czy restauracji na pewno będą protestować. Jednak nie oznacza to, że nie można takiej próby podjąć. Tylko trzeba by było się naprawdę dobrze nad tym zastanowić.
Warto jednak pamiętać o tym, że oprócz znaków drogowych czy wyznaczonych stref, w większości miast turystycznych jest także straż miejska czy parkomaty. I dopiero dzięki tym wszystkim elementom złożonym w całość, można zapanować nad ruchem pojazdów.
- Na wjeździe do miasta są już odpowiednie znaki – mówi Artur Pomianowski, zastępca burmistrza. – Problem jest jednak z egzekwowaniem. Bo nawet jeśli ktoś zaparkuje w niedozwolonym miejscu, to rzadko kiedy poniesie jakiekolwiek konsekwencje.
Na razie w Miasteczku straży miejskiej nie ma, parkomatów też. Zbyt mało jest także etatów na kazimierskim posterunku, by policjanci za każdym razem mogli zareagować. Po raz kolejny więc koło się zamyka, a problem związany z organizacją ruchu w mieście pozostaje nierozwiązany.
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (15)
-
klient371636Popieram Trzeźwego , Kazimierz się pogrąża. Jest to moje ukochane miasto, ale z tego co widzę przyjeżdżając tu, jest coraz gorzej. Ulice zaniedbane, bałagan, brak pomysłu na organizację ruchu. Nie znam miasteczka zabytkowego w Polsce, a może i nawet w Europie, żeby można było wjeżdżać samochodami do centrum .
Widoczny brak gospodarza od lat.
Tu musiałby rządzić ktoś z zewnątrz, menager, a nie swojak z sąsiedztwa. Żadne wybory chyba nic nie dadzą, bo znowu będzie swój, nie znający się na zarządzaniu koleś.
Już się ludzie odwracają, to widać, że brak w miasteczku gospodarza. Szkoda, miasteczko jest własnością Polaków, a nie tylko patrzących na swój koniec nosa Kazimierzaków. -
Trzeźwy z PlebankiKAZIMIERZ się pogrąża, zadłuża, nie jest już atrakcyjny. Wszystkie ważniejsze nieruchomości wystawione są na sprzedaż, warszawka się odwraca, sam radom nie wystarczy, koniec bliski.
Wokół powstało dziesiątki miejsc bardziej atrakcyjnych i tańszych dla turysty.
Niech żyje pan Burmistrz i jego kamaryla!
Problem parkowania to tylko zasłona dymna, tu są poważniejsze zagrożenia.
Znacznie poważniejsze!
Panie Burmistrzu, prowadź nas dalej ku szczęściu naszego nieszczęsnego KD.-
Regionalny szowinistaTo niech wyprzedają i niech warszawka ucieka jak najprędzej, nikt tu jej nie potrzebuje z wyjątkiem nowokazimierskich dorobkiewiczów. Kazimierz bez nich się nie zawali, a co najwyżej trochę zbiednieje. Z czasem jeżeli się rozwiną pewne inicjatywy (o ile rzeczywiście potanieją i będą dostępne działki po warszawskich "uciekinierach"), to i turysta powróci, bo moda jest zmienną rzeczą. Czasem żeby wybić się na wyżyny, trzeba się stoczyć na samo dno.
-
-
tropełny monitoring miejski - nikt juz nie skoczy do sąsiadki na lewiznę niezauważony ;)
-
BacaCiekawe ale co za tym się kryje bo jeszcze nikt nikomu za darmo niczego nie dał?
-
gośćt-mobile funduje miasteczku smart-city, czyli; inteligentne wyszukiwanie miejsc parkingowych, pełny monitoring miejski z wykrywaniem przestępstw, wypożyczalnie rowerów, stacje elektrycznego ładowania, pomiar jakości powietrza i inteligentne oświetlenie LED, przyciemniane po zmroku. Jak na razie miasto najbardziej jest zadowolone z systemu monitoringu.
[link wymoderowany] -
MaciejDecyzja dotycząca organizacji ruchu nigdy nie spodoba się wszystkim - nie ma takiej możliwości. Propozycja Pana Gębali warta zastanowienia. Muszą, tak czy owak, być podjęte radykalne środki - inaczej Kazimierz się kompletnie zadusi, a wielu zniechęci do odwiedzenia. Ratujmy co się da i ile się da!
-
spacerekA ja się nieśmiało zapytam dlaczego : spacerując/sobota Al. Kazimierza Wielkiego nie ma koszy na śmiecie, trawa na wale po kolana, wielki parking zamknięty ...
-
Rumcajs z IcinaTyle już razy Redakcja opisywała ten problem. Były tutaj prezentowane różne pomysły: ciekawe, głupie, mądre i takie sobie. I co ? I nic się nie dzieje. Zostawcie to i niech niosą to nurty wydarzeń takimi jakimi są
-
trolololoa moze ktos z UM ruszy d[...]e i ustawi w kocu stojaki na rowery ktore od lat staly wokol ogrodka "rynkowej"? jeszcze troche i nawet rowerzysci beda was omijac szerokim lukiem
-
pijany znad Grodarza,Nie po to w urzędzie są krzesła żeby d[...]ę ruszać.
-
-
PopoPrzy wjeździe w uliczkę Plebanka dziury w aswalcie po stojących koniach gdzie władze. Zaraz Nadrzeczna będzie wymagała remontu. No ale zaraz koniec budowy szkoły będzie na asfalt
-
HeniuArtur Pomianowski, zastępca.
Gdzie indziej można, wszystko działa, jedynie w KD jest to niemożliwe.
Deklaracja własnej bezużyteczności.
Ile to lat wykazujemy się sukcesami w organizacji ruchu w KD?
Ile pieniędzy już to kosztowało?
Kazimierz umiera przez nicnieróbstwo swoich włodarzy.-
PiotrŚwięta prawda
-
pijany znad GrodarzaPiotrze.
Nie " pakuj" Nieba do Piekła.
-
-
misiuWięcej policjantów do ochrony schodów Kaczy... w Warszawie, to mniej etatów w terenie. O czym tu gadać.
-
FokaRok wyborczy w miasteczku nie widać gospodarza. Ciagle powracający temat dzikiego parkowania, i brak działań no może pozorne. Na uliczkach brudno. Rowerzyści narzekają na brak stojaków na rowery I named niema kurtyny na rynku a upały afrykańskie.
-
TurystkaSzkoda miasteczka! Radnych gubi rutynowe spojrzenie na problemy KD.
-
pijany znad Grodarza"Zjeżdżają w to miejsce ludzie
Dla piękna miasta, wzgórz ciszy
By oczy nacieszyć, nacieszyć po trudzie
Nerwy stargane wyciszyć" śpiewał ongiś Marek Grechuta
a dzisiaj ? A dzisiaj totalne bezhołowie. Nikt nad niczym nie panuje. Permanentny odpust . Brak tylko straganu ze sprzedażą relikwii.
Zastanawia mnie , czy rodzice dzieci z wycieczek wiedzą na co ich pociechy wydają pieniądze. hmm. " Wycieczki krajoznawcze ". Najchetniej kupowane są kapiszony rzucane na bruk .
Widoczny brak gospodarza od lat.
Tu musiałby rządzić ktoś z zewnątrz, menager, a nie swojak z sąsiedztwa. Żadne wybory chyba nic nie dadzą, bo znowu będzie swój, nie znający się na zarządzaniu koleś.
Już się ludzie odwracają, to widać, że brak w miasteczku gospodarza. Szkoda, miasteczko jest własnością Polaków, a nie tylko patrzących na swój koniec nosa Kazimierzaków.
Wokół powstało dziesiątki miejsc bardziej atrakcyjnych i tańszych dla turysty.
Niech żyje pan Burmistrz i jego kamaryla!
Problem parkowania to tylko zasłona dymna, tu są poważniejsze zagrożenia.
Znacznie poważniejsze!
Panie Burmistrzu, prowadź nas dalej ku szczęściu naszego nieszczęsnego KD.