W ostatni długi weekend po raz pierwszy w Kazimierzu Dolnym odbył się Majowy Festiwal Muzyczny. Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem, czego skutkiem - miejmy nadzieję - będzie kolejna edycja festiwalu za rok.
Majowy Festiwal Muzyczny zorganizowała w Kazimierzu nad Wisłą Fundacja Czardasz promująca młodych polskich artystów, działających w obszarze muzyki klasycznej. Przez cztery kolejne wieczory publiczność festiwalowa miała okazję odbyć wędrówkę po czterech kulturach – od arii operetkowych zaczynając, przez muzykę żydowską, kresową, na religijnej kończąc.
Festiwal rozpoczął się pierwszego maja w sali konferencyjnej SARP-u koncertem przebojów muzyki operetkowej i musicalowej z repertuaru Marty Eggerth i Jana Kiepury w 105 rocznicę urodzin artysty. W tym repertuarze przed kazimierską publicznością wystąpili laureatka I nagrody Drugiego Ogólnopolskiego Konkursu Operetkowo-Musicalowego im. I. Borowickiej – Justyna Reczeniedi – sopran, słynna polska Carmen – Bożena Zawiślak - Dolny – mezzosopran i Witold Wrona – jeden z sześciu tenorów koncertujących wraz z Bogusławem Kaczyńskim. Artystom na fortepianie towarzyszyła Małgorzata Westrych.
"Yerushalayim"
- to jedna z pieśni wyśpiewanych podczas drugiego dnia Festiwalu. Bohater tego wieczoru – zespół Haskala – ożywił kazimierską synagogę, w której po raz pierwszy od ponad sześćdziesięciu lat popłynęły pieśni w języku hebrajskim, jidysz i polskim. Bardzo liczna publiczność przeniosła się dzięki artystom w uliczki dawnego przedwojennego Kazimierza, gdzie księżyc świecił jednaki dla polskich i żydowskich jego mieszkańców. Każdy utwór nagradzany był gromkimi brawami, a cały koncert zakończył się owacjami na stojąco.
Zespół Haskala koncertował w Kazimierzu także trzeciego dnia festiwalu w renesansowych wnętrzach przyklasztornego kościółka Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Tym razem muzykom towarzyszył student Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie śpiewu solowego wybitnego śpiewaka, pedagoga - Piotra Kusiewicza – Szymon Wach (bas baryton).
Przepiękne „Ave Maria”
wykonywane było wielokrotnie w różnych aranżacjach. zarówno w języku polskim, jak i np. po włosku. Tego dnia po raz kolejny Ewa Warta – Śmietana oczarowała zebranych swym delikatnym, dźwięcznym i ciepłym głosem. Ten koncert był swego rodzaju hołdem oddanym Janowi Pawłowi II, człowiekowi niezwykłemu w swej zwykłości, wielkiemu autorytetowi. Nic więc dziwnego, że zakończyło go wspólne – wraz z zebraną w sanktuarium publicznością – wykonanie słynnej „Barki” – ukochanej pieśni Jana Pawła II.
Ostatni dzień festiwalu przeniósł publiczność na Kresy. Koncert zespołu „Chawira” był okazją do przypomnienia takich szlagierów jak „Szczęście raz się uśmiecha”, „Ten drogi Lwów” czy
„Hej sokoły”.
Taki rodzaj muzyki, bardzo rytmicznej i wesołej, wprost porywa do tańca i zabawy, ale nikt z publiczności nie odważył się, aby skorzystać z tej okazji. Jedynie hotelowi goście, którzy obserwowali koncert z balkonu, podrygiwali ukradkiem, nieśmiało wtórując artystom.
Kazimierski Majowy Festiwal Muzyczny, promujący muzykę klasyczną, zorganizowany został przez krakowską Fundację Pomocy Artystom Polskim Czardasz, którego prezesem jest śpiewaczka Ewa Warta Śmietana, od zakończenia studiów prowadząca aktywną działalność koncertową na scenach i estradach całej Polski. Impreza została bardzo miło przyjęta przez kazimierską publiczność. Na łamach naszego Portalu, który był patronem medialnym festiwalu, pojawiło się wiele ciepłych słów pod adresem organizatorów. Wybrane cytujemy poniżej:
- Pomysł wydaje się być trafiony w sam środek! Szacowne, historyczne miasto, ekskluzywna publiczność, to i oferta kulturalna też frakowo-smokingowa, a nie dresiarska. Brawo!
- Urozmaicony dobór treści poszczególnych koncertów i prawdziwy kunszt artystyczny wykonawców imponował i wzbudzał najwyższe uznanie. Majowy Festiwal Muzyczny w Kazimierzu był więc trafną i cenną imprezą kulturalną w tym uroczym Miasteczku nad Wisłą.
- Jesteśmy pod wrażeniem pierwszych trzech koncertów, bo tylko te mogliśmy zobaczyć, a w szczególności pod wrażeniem Prezes Fundacji Czardasz, świetnej śpiewaczki pani Ewy Warty-Śmietany, co za wszechstronna i urodziwa artystka! Do zobaczenia w przyszłym roku!
Miejmy więc nadzieję, że życzenia publiczności się spełnią i za rok znów będziemy mogli delektować się muzyką Majowego Festiwalu Muzycznego w Kazimierzu na d Wisłą.
Anna Ewa Soria
czuję się zlekceważona, a gorycz pogłębia fakt, jak rano czytajac gazetę dowiedziałam sie, że wczoraj śpiewała Pani w Katedrze Wawelskiej! Zawiedziona wielbicielka
Festiwal był świetny więc chyba nie potrzebuje takiego nachalnego spamowania.