Komentarze
-
Mam pod oknem bar.Od 6 lat walczę z tym bałaganem .Pisma do Urzędu nic nie dają SANEPID jak przyjechał to się śmiali Radni nic nie robią bo sami w nim popijali.Goście miejscowi zasilają budżet bo inaczej to by upadł.Najgorsze jest to że oni widzą we mnie wroga.Tak jak ja bym zabierał im jedzenie.A to tylko alkohol.A ja chcę tylko mieć w nocy spokój.Piszę to bo chcę wam powiedzieć że nie jesteście sami na świecie i napewno byłoby lepiej gdybyście tylko zrozumieli innych ludzi którzy piszą inaczej i czują inaczej.Wóda i jeszcze raz wóda to nie wszystko.A w t ym Mieście jest to chleb powszedni.Ja się nie poddam i nie meślcie że jestem w tym sam a nawet jeśli będę sam to też będę z tym syfem walczył.
-
Precz z niekompetencją!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!... Żądamy poszanowania praw obywateli tego miasta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!... z pijaństwem i dawaniem koncesji na alkohol !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!... i Bary nie wszystkie Czynne do 22 zwłaszcza na zewnątrz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
-
Powinni się zająć tym BAłAGANEM SZKOLNYM, napisy na ławkach są we wszystkich szkołach.Bo mają ławki,a tu ich brak i to nie są żarty.Radnych też mamy jakich mamy.Aco powiecie o boisku asaltowym?Nie ma kasy ? Jest , tylko zwolnić połowę tych pierdzistołków i plac zabaw dla dzieci będzie.A nie szukacie kasy w naszych kieszeniach.
Co chwila nad ognistą poświatę wybijają się co mocniejsze fajerwerki. Z dala ledwo można rozróżnić kolory, a i ich huk mocno przytłumiony. Tylko ogniste kule wystrzeliwane spod Zajazdu Piastowskiego jak co roku są najlepiej widoczne i budzą niekłamany zachwyt.
I już. Mamy Nowy Rok 2006! Co prawda nie wjechał na rynek na saniach, mimo że śniegu dosyć ani nie wszedł posuwistym krokiem poloneza, jak to zapowiadano. Wielu gości przyjechało do Kazimierza, żeby właśnie zobaczyć zapowiadane noworoczne atrakcje.
Teraz, gdy na rynku przebrzmiał już huk petard i zgasła sylwestrowa łuna, można mieć nadzieję, że się jednak nie zawiedli. Moc noworocznych życzeń pod studnią na rynku, składanych w blasku sztucznych ogni i pieczętowanych szampanem, jest jak co roku taka sama. Naprawdę.
A jak było na samym rynku - w sercu Kazimierza - mogą się Państwo przekonać sami, oglądając to, co na przełomie 2005 i 2006 roku zapisały nasze kamery.
Widok z kamery 1 (1,6 MB)
Widok z kamery 2 (1,8 MB)
Wybrane kadry (0,28 MB)
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.