Komentarze
Grupa mieszkańców Kazimierza Dolnego wystosowała pismo do władz miasta z prośbą o lepszą organizację Festiwalu Filmowego w Kazimierzu Dolnym. Nie chodzi o likwidację tej imprezy, która podnosi prestiż miasta i przysparza mu dochodów, ale o jej lepsze zabezpieczenie, tak aby zadowoleni byli i przybywający tu miłośnicy kina, i sami mieszkańcy.
Kazimierskie lato filmów ma już swoja tradycję. Bezpłatne pokazy filmów pod księżycem na małym rynku czy prezentacje w namiotach kinowych przyciągają nie tylko turystów, ale także miejscowych widzów, którzy dzięki temu mogą odrobić swoje zaległości w kontaktach z X muzą – w Kazimierzu kino Wisła nie funkcjonuje już przecież od kilku lat. Jeżeli do tego dodamy imprezy towarzyszące w postaci spektakli ulicznych, koncertów czy spotkań z artystami w klubie festiwalowym to otrzymamy coś, co śmiało można nazwać świętem kina.
Dzięki reklamie w telewizji publicznej ściągają tu rzesze wielbicieli filmów z całej Polski. I nie tylko miłośnicy kina – zdaje się, że w czasie festiwalu Kazimierz staje się mekką dla zwykłych chuliganów, którzy korzystając z wolności, jaką dają im wakacje, przyjeżdżają tu odreagować stres szkolny.
Pismo skierowane do Przewodniczącego Rady Miasta brzmi następująco:
„My mieszkańcy Kazimierza Dolnego, zaniepokojeni przebiegiem IX Festiwalu Filmowego, zwracamy się z prośbą o reakcję władz naszego miasta na nieprawidłowości organizacyjne i negatywne skutki obyczajowe tej imprezy kulturalnej. Między innymi chodzi o zakłócanie spokoju w godzinach obowiązującej ciszy. Ustawa o samorządach lokalnych mówi, że władze gminy są zobowiązane takowy spokój zapewnić.
Jednak główną naszą troską jest zachowanie przybywającej tutaj młodzieży, której część hałaśliwym i agresywnym zachowaniem, piciem alkoholu i narkotyzowaniem się wywołuje naśladowanie tych postaw przez młodzież z naszego miasta. Problem demoralizacji powinien zastanowić i zmobilizować władze i społeczeństwo do przeciwdziałania.
Okres wakacji daje okazję do większej swawoli młodzieży, nie kontrolowanej przez rodziców i wychowawców. Jeżeli na dodatek niektórzy właściciele sklepów i lokali, korzystając z łatwego zarobku sprzedają alkohol w sposób nie ograniczony ani wiekiem, ani stanem trzeźwości, to oznacza nasz udział w procesie demoralizacji nieletnich.
Chcemy więc co najmniej nie przykładać ręki do zła, czyli przede wszystkim nie szkodzić, a przecież dążymy do naprawienia zła już istniejącego. Róbmy cos, co jest wspólne dla kultury wysokiej i dla nas mieszkańców miasta, które słynie z rozwoju tej kultury – nie tylko handlu.
Prosimy o przeprowadzenie na sesji Rady Miasta dyskusji poświęconej przygotowaniu i przebiegu Festiwalu Filmowego w Kazimierzu Dolnym oraz o podjęcie stosownych kroków w celu lepszego zabezpieczenia tej imprezy.”
- Pismo podpisało 147 osób w różnym wieku i różnej profesji, w tym księża z kościoła parafialnego, taksówkarze, handlowcy, urzędnicy, nauczyciele, młodzież, pracownicy instytucji kultury. – mówi pan Tomasz Nadolski, inicjator akcji zbierania podpisów pod petycją do władz miasta – Znaczy to, jak widać, że całe społeczeństwo Kazimierza zdaje sobie sprawę z istniejącego problemu i ma świadomość, że trzeba coś zmienić, żeby utrzymać wysoki prestiż imprezy nie tylko pod względem repertuaru filmowego czy zaproszonych na festiwal gości, ale również pod względem zachowania się publiczności festiwalowej. Nie chcemy drugiego Jarocina – podkreśla.
Dzięki reklamie w telewizji publicznej ściągają tu rzesze wielbicieli filmów z całej Polski. I nie tylko miłośnicy kina – zdaje się, że w czasie festiwalu Kazimierz staje się mekką dla zwykłych chuliganów, którzy korzystając z wolności, jaką dają im wakacje, przyjeżdżają tu odreagować stres szkolny.
Pismo skierowane do Przewodniczącego Rady Miasta brzmi następująco:
„My mieszkańcy Kazimierza Dolnego, zaniepokojeni przebiegiem IX Festiwalu Filmowego, zwracamy się z prośbą o reakcję władz naszego miasta na nieprawidłowości organizacyjne i negatywne skutki obyczajowe tej imprezy kulturalnej. Między innymi chodzi o zakłócanie spokoju w godzinach obowiązującej ciszy. Ustawa o samorządach lokalnych mówi, że władze gminy są zobowiązane takowy spokój zapewnić.
Jednak główną naszą troską jest zachowanie przybywającej tutaj młodzieży, której część hałaśliwym i agresywnym zachowaniem, piciem alkoholu i narkotyzowaniem się wywołuje naśladowanie tych postaw przez młodzież z naszego miasta. Problem demoralizacji powinien zastanowić i zmobilizować władze i społeczeństwo do przeciwdziałania.
Okres wakacji daje okazję do większej swawoli młodzieży, nie kontrolowanej przez rodziców i wychowawców. Jeżeli na dodatek niektórzy właściciele sklepów i lokali, korzystając z łatwego zarobku sprzedają alkohol w sposób nie ograniczony ani wiekiem, ani stanem trzeźwości, to oznacza nasz udział w procesie demoralizacji nieletnich.
Chcemy więc co najmniej nie przykładać ręki do zła, czyli przede wszystkim nie szkodzić, a przecież dążymy do naprawienia zła już istniejącego. Róbmy cos, co jest wspólne dla kultury wysokiej i dla nas mieszkańców miasta, które słynie z rozwoju tej kultury – nie tylko handlu.
Prosimy o przeprowadzenie na sesji Rady Miasta dyskusji poświęconej przygotowaniu i przebiegu Festiwalu Filmowego w Kazimierzu Dolnym oraz o podjęcie stosownych kroków w celu lepszego zabezpieczenia tej imprezy.”
- Pismo podpisało 147 osób w różnym wieku i różnej profesji, w tym księża z kościoła parafialnego, taksówkarze, handlowcy, urzędnicy, nauczyciele, młodzież, pracownicy instytucji kultury. – mówi pan Tomasz Nadolski, inicjator akcji zbierania podpisów pod petycją do władz miasta – Znaczy to, jak widać, że całe społeczeństwo Kazimierza zdaje sobie sprawę z istniejącego problemu i ma świadomość, że trzeba coś zmienić, żeby utrzymać wysoki prestiż imprezy nie tylko pod względem repertuaru filmowego czy zaproszonych na festiwal gości, ale również pod względem zachowania się publiczności festiwalowej. Nie chcemy drugiego Jarocina – podkreśla.
Anna Ewa Soria,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (22)
-
warszawiak (gość)hmm poweim wam ze bylem kilka razy w Kazimierzu i widzialem tam durzo kulturalnej mlodziezy, powiedzcie mi gdzie tak duze zgrupowania ludzi przebiegaja tak spokojnie?A to ze ktos troche popil czasami przesadzil to nie jest wandalizm. I gwarantuje wam ze to jest jedno ze spokojniejszych miejsc w Polsce
P>S czlowiek z irokezem to nieoznacza to odrazu degenerat -
magda (gość)chciałam powiedzieć,że festiwal jest ekstra. w zeszłym roku ochałam sie z 2 facetami naraz a nastepnego dnia taki jeden sie ze mną kochał na cmentarzu.
-
asia-zozambi (gość)ludzie!! czy wy już całkiem poszaleliście?? fen ma całkowitą rację!! pije się i ćpa wszędzie!! był ktoś na mazurach?? w miasteczkach turystycznych to normalka. przeszkadza to komuś?? to nie przyjeżdżaj. istnieją kasety video. a gwałty?? niby gdzie indziej ich nie ma?? takie są wakacje. z piciem kulturalnym lub nie, i trzeba się do tego przyzwyczaić. mi tam chuliganie nie przeszkadzali, nawet jak był ktoś upity, to bardzo miły. a obrona przed gwałtem?? jedź na festiwal z przystojnym kolegą (mój patent z tamtego roku:))
pozdro i do zobaczenia na festiwalu:) -
Jaggerowski:) 22l. (gość)heh, do kazimierza jezdże co roku, począwszy od pierwszego festiwalu, i nieukrywam, że impreza z roku na rok coraz mniej mi się podoba:(.... zawsze miejsce to kojarzyło mi się z największą kameralną imprezą artystyczną w Polsce; co roku spotykałem te same twarze, twarze ludzi, którzy przyjeżdżali tu odpoczoć, poobcować ze sztuką, pograć na gitarach w nocy na Trzech Krzyżach, wypić winko nad Wisłą... odkąd Gutek wziął się za festiwal, powstał namiot Plusa, ta impreza wiele dla mnie straciła ( nie zaprzeczam, że pewnie dzieki temu wiele zyskała). ale ten postęp wpłynął na to, że teraz właśnie powstają takie listy i tylko czekać... heh...sam nie wiem na co.... kiedyś pan Gutek powiedział, że rozważane jest przeniesienie festiwalu w inne miejsce... tak sobie myśle, że to nawet nie był by taki głupi pomysł... już na dzień dzisiejszy to miasteczko jest zbyt małe by gościć u siebie taka masową imprezę... a do Kazimierza przyjeżdżały by nadal osoby, takie jak ja... pomalować, posłuchać jazz'u, folka, posiedziec na Dziuni... jak za starych dobrych czasów.... mam jednak nadzieję, że ta sprawa nie skończy się w ten sposób, festiwal pozostanie tam gdzie był, a władze lokalne rozwiążą problem bezpieczeństwa i spokoju podczas Lata Filmów we właściwy sposób... denerwuje mnie potwornie jak obserwuje naszych policjanów, pilnujących porządku, nie tylko podczas imprez... przykład? spisują 50-letniego gościa za picie piwa w parku, a za krzewami, 5 metrów dalej ktoś inny traći telefon komórkowy... przyjadę do Kazimierza, zostanę pouczony, że spożywam alkohol w niedozwolonym miejscu i że za głośno gram na gitarze, a w tym samym czasie, na wałach jakaś panna zostanie zgwałcona, ktoś zostanie pobity czy okradziony... w zeszłym roku niepokoiła mnie zbyt duza ilość "dresów" (przepraszam za okreslenie). zastanawiam sie, co ci ludzie robią na festiwalu, czyżby przyjechali, posłuchać Bregović'a?? obejżeć najnowszy film von Tiera?? moim zdaniem policja powinna zwrócić szczególną uwagę na tych właśnie ludzi, choć weim, że ta plaga jest trudna do powstrzymania.... no ale może warto spróbować....
-
StachiSz-n (gość)Słyszałwm o grasujących bandach w zeszłym roku i gwałcie na jakiejś dziewczynie... no jesli dla kogos to jest nic, to przepraszam. wiem, co to dobra zabawa i nadmiar alkoholu, ale trzeba też pamiętać o innych zwłaszcza o mieszkańcach, a także o innych uczestnikach Festiwalu:) zatem życze w szystkim dobrej, wesołej i przyjaznej zabawy w tym roku:)
-
FenP.S. Festiwal w Kazimierzu był rok temu wspaniały :) Szkoda że nas policja z "pola namiotowego" wygoniła (vivat policyja hehehe) ;] Ale i tak było wesoło :) W tym roku będę napewno (bez względu na to co zmieni ten list wyżej), mam nadzieję, że w tym samym lub większym składzie osób co poprzednim razem. Pozdrowienia dla Grudziądza :D Do zobaczenia
-
FenTaaaaak... najlepiej wszystkich do jednej szufladki, prawda? Przecież "każdy kto przyjeżdzą do Kazika do pijak i narkoman"? Śmiechu warte. List uważam za żenujący i banalny. Nie zauważyłem podczas festiwalu oznakhuligaństwa czy agresji - jak to jest że byłem w stanie dogadać się z każdym z uśmiechem? Odniesienie problemu do demoralizacji Kazimierskiej młodzieży uważam za niemal komiczne, chociaż po kolejnym "przestudiowaniu" listu trudno tu już nawet o komizm. Czy mieszkańcy tego ładnego miasta są aż tak słabi psychicznie by popadać w alkocholizm i narkomanię na sam widok turystów? Chyba nie jesteśmy aż tak przerażający ;) Wybaczcie ironię, ale naprawdę śmieszne wydaje mi się gdy ktoś pisze że widok pijącej piwo osoby może wpłynąć w radykalny sposób na moją czy kogoś innego przyszłość. Chyba że - jak podkreśliłem - ktoś ma słabą psychikę i jest podatny na pranie mózgu - ale w takiej sytuacji tak czy inaczej nie wróżyłbym takiej osobie wielkich sukcesów ;) Zbaczam z tematu lekko. Kontynuując - skomentuję poruszoną w liście sprawę "ZŁA". Jest to tak przedstawione, jakby do Kazimierza co roku zjeżdżały kolonie szatanów, pogańskich kultystów i zagorzałych wrogów wszystkiego co żyje :) Uważam, że autor tej petycji zbyt radykalnie i skrajnie podszedł do tematu. Oczywiście to zależy co autor rozumie przez tzw. "zło" bo jest to sprawa dość względna. Puytanie tylko czy przypadkiem trochę nie przesadza. Bo w takim razie żyjemy w kraju na wskroś przesiąkniętym złem i swawolą (przeca w każdym mieście można się doszukiwać korzeni zła i plugastwa, hehe ;) ). Jak już napisałem wyżej - będąc w Kazimierzu widziałem same uśmiechnięte twarze, wesołych ludzi, większość pokojowo nastawiona. Po przeczytaniu listu mogę wysunąć dwa wnioski, z których conajmniej jeden jest słuszny: pierwszy - jestem ślepy, tudzież nigdy nie byłem w Kazimierzu (to ten mniej prawdopodobny wniosek, w razie gdyby ktoś na to nie wpadł :) ); drugi - list został bardzo ładnie napisany celem stworzenia problemu tam gdzie go właściwie nie ma, odpowiednio pokolorowany wielkimi słowami typu "narkomania" "zło" "demoralizacja", zwykłymi chwytami pozwalającymi na pozyskanie zwolenników tematu co jak widzę po części się udało. Natomiast problem został powiększony do ogromnych rozmiarów, zupełnie niezgodnych ze stanem rzeczywistym. Nie mówię, że nie widziałem osób w stanie alkocholowego upojenia, bo widziałem. Natomiast nie były to tysiące osób. Drogi panie Tomaszu Nadolski - nie popadajmy w skrajności, bo widzę, że Pan to lubi. Jeszcze tylko dwa słowa odnośnie końcówki artykułu - Autor napisał, że 147 głosów oznacza że całe społeczeństwo Kazimierza widzi problem taki jaki jest on zobrazowany w petycji. Jedno pytanie - jeżeli mnie pamięć nie myli, to w oparciu o metody statystyczne, uogólnianie próby na całą społeczność wiąże się z pewnym błędem statystycznym, który tutaj jest według mnie olbrzymi (147 osób uogólnione na cały Kazimierz) - jak zatem autor może stwierdzić, że cytuję: "CAŁE SPOŁECZEŃSTWO KAZIMIERZA" [sic!] widzi ów problem? Skonkretyzujcie petycję i opiszcie stan faktyczny a nie przesadzony do granic żenady - wtedy będzie można wysnuć przynajmniej konkretne argumenty. W innym wypadku nie oczekujcie niczego innego jak tylko takiej jak list żenującej reakcji i odpowiedzi na niego. Pozdrawiam. Live and let live :)
-
DoroSuper !!!!!!Nareszcie ktos poruszyl temat ktory jest bardzo wazny .Co roku spedzam wakacje w Kazimierzu i coraz mniej podoba mi sie ten Festiwal. Hamstwo pijanstwo itd. Mysi tak byc? Mam male dziecko i nie chcialabym zeby wakacje kojarzyly mu sie z pijanymi ludzmi. Mam zrozumienie dla mlodziezy ze trzeba sie wyszalec (mam 32 lata) ale nie do tego stopnia
-
byla_kazimierzankaCala sprawa tego pisma chyba sprowadza sie do dyskusji nt. celowosci i skutecznosci pracy wladz Kazimierza.
Kazimierzacy! Wybierzcie w najblizszych wyborach ludzi, ktorzy maja odpowiednie wyksztalcenie i doswiadczenie, ktorzy poradza sobie z tlumami turystow! Potrzebny Wam super organizator w Urzedzie, manager, majacy doswiadczenie w prowadzeniu interesu, ktory przyniosl mu nielze dochody. Moze kandydat powinien udac sie na praktyki, np. do Krynicy?
Pozostanie przy obecnym profilu wladzy oznacza rownie pochyla!
Obserwuje Kazimierz od ponad 28 lat i jest mi po prostu ... smutno. -
kazimierzankaCo ja o tym sądzę? Otóż uważam, że jak komuś nie pasuje mieszkanie w Kazimierzu, w którym odbywają się różne imprezy (oby ich było więcej !!!) to powinien sie wyprowadzić tam gdzie jest cisza i spokój, ceny mieszkań w Kazimierzu jak wszyscy wiemy są wysokie i sprzedaż mieszkania/domu pozwoli na zakup dużej działki np w Bieszczadach!!!!!!!!!!!!!!
Ale tam jest dużo zwierzyny która pewnie hałasuje więc wszystkim osobom, które się podpisały na w/w proteście też zaczną przeszkadzać - to tylko kwestia czasu!
A tak na marginesie ciekawa jestem o jaką kulturę chodzi autorom:
"Róbmy cos, co jest wspólne dla kultury wysokiej i dla nas mieszkańców miasta, które słynie z rozwoju tej kultury – nie tylko handlu" bo że nie o osobistą to wiem.
-
kleszczdobrze ,że reagujemy,a by jakieś propozycje jak to widzielibyście
co zmienić i jak to egzekwować? -
MTMczesc artykuł ciekawy i z sensem poruszający akyualne problemy Kazimierza.Dostało sie władzom miasta i sklepikarzom to dobrze tak trzymaj moze poskutkuje.Ma to byc festiwal filmowy a nie ''Jaroccin''
-
brunofestiwal jest OK - tylko trzeba poprawic kilka spraw organizacyjnych
kazimierz duzo stracilby bez festiwalu -
krzyśCałkowite poparcie z mojej strony pomimo braku mojego podpisu pod petycją - wtedy nieobecny
(po moich wcześniejszych wypowiedziach nikt nie powinien mieć wątpliwości).
Dyskusja jest konieczna, choć od władz samorządowych ja wymagam działania, aby ponownie para nie poszła w gwizdek lub co równie prawdopodobne aby nie wylać dziecka z kąpielą (zamknięcie festiwalu).
pozdrawiam
-
KINIARZRACJA -PORZĄDEK I SPOKÓJ MUSZĄ BYĆ ZAPEWNIONE-Z ZACHOWANIEM LEKKIEJ TOLERANCJI DLA MŁODZIEŻY!
P>S czlowiek z irokezem to nieoznacza to odrazu degenerat