Muzyka klezmerska zniknęła z Kazimierza razem z „Knajpą U Fryzjera”. W czasie długiego weekendu majowego powróciła do nadwiślańskiego Miasteczka w postaci koncertów kapel Chmielnikers i NeoKlez. To jednak tylko zapowiedź czegoś więcej...
Wraz z „Knajpą U Fryzjera” z Kazimierza Dolnego zniknęła muzyka klezmerska. Na kilka ładnych miesięcy. W ostatnich dniach znów mogliśmy uczestniczyć w wspaniałych koncertach, które koją duszę i porywają do tańca. Jeden z nich odbył się w Hotelu Zajazd Piastowski, a gwiazdą wieczoru był doskonale znany wszystkim miłośnikom klezmerskiej muzyki zespół NeoKlez.
- Cieszę się bardzo, że sala wypełniona jest po brzegi – mówi Robert Sulkiewicz. – Od jedenastu lat przytulałem wszystkich klezmerów w „Knajpie U Fryzjera”, teraz chcę to robić tu, w Hotelu Zajazd Piastowski, z którym jestem związany różnego rodzaju więzami. Na inaugurację tych wszystkich nowych działań postanowiliśmy zaprosić lubelski zespół NeoKlez.
Zespół NeoKlez powstał w 2008 roku w Lublinie. Od początku swojego istnienia grupa jest związana z Kazimierzem Dolnym, jak i z samą „Knajpą U Fryzjera”. Zespół tworzą młodzi muzycy, uczniowie i absolwenci szkół muzycznych, których połączyła chęć ukazania muzyki klezmerskiej w zupełnie innym świetle.
- Kapela NeoKlez gościła na kilku edycjach Festiwalu Muzyki i Tradycji Klezmerskiej – wspomina Robert Sulkiewicz. - Panowie wchodzący w skład zespołu, gdy zaczynali swoje występy, jeszcze nie studiowali. Teraz uczęszczają do przeróżnych dobrych uczelni, polskich i zagranicznych, dlatego też rzadziej ich widujemy w Kazimierzu, bo i trudniej jest im się razem spotkać. Jednak dziś się to udało.
Muzycy zaprosili publiczność w podróż w różne zakątki świata. Energetyczne brzmienia aż podrywały do tańca. I kto wie, co by się wydarzyło, gdyby miejsca było nieco więcej… Jednak wszystko wskazuje na to, że i na tańce przyjdzie czas, gdy klezmerzy znów zagoszczą w Kazimierzu Dolnym.
- Tak na 90% mogę powiedzieć, że Festiwal Muzyki i Tradycji Klezmerskiej odbędzie się w tym roku – mówi Robert Sulkiewicz. - Być może część festiwalu odbędzie się w Hotelu Zajazd Piastowski, a finał, jak za dobrych czasów na kazimierskim Rynku. Wszystko wymaga jednak jeszcze potwierdzenia. W najbliższych dniach będę miał już pewność.
Lepszej wiadomości dla miłośników klezmerskich brzmień chyba być nie mogło. Bo choć zarówno program festiwalu jak i jego goście nie są jeszcze znani, już sama wiadomość, że impreza ta odbędzie się w tym roku, jest fantastyczna!
Fot. Mateusz Stachyra
Skomentuj
Dodane komentarze (3)
-
filosemitka- jednak będzie festiwal!Mazel Tov!brawo pan Sulkiewicz!
-
nie zgadzam się.Klarnecista, jak i pozostali są SUPER. @ Andrzej - nie.
-
przydałby się lepszy klarnecista, poza tym macie potencjał, pozdrawiam