Nauka Grunwaldu. Esej Jerzego Kuncewicza

Skomentuj (1)

W dniu dzisiejszym mija kolejna rocznica bitwy pod Grunwaldem. Z tej okazji przypominamy esej Jerzego Kuncewicza "Nauka Grunwaldu", opublikowany na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego” 15 lipca 1944 r., a więc na kilkanaście dni przed wyzwoleniem Ziemi Lubelskiej spod okupacji hitlerowskiej.

Dzień 15 lipca wywołuje przed nami wizję Grunwaldu, jednego z największych zwycięstw naszych w historii, jednego z największych triumfów polskiego oręża i polskiej myśli państwowej. Zwycięstwo grunwaldzkie należy do tych momentów historii, które nie straciły dotąd na aktualności, które — pomimo wieków i tysięcznych zmian — nie obrastają historyczną patyną, nie odchodzą w przeszłość zapomnienia. Gdyby nie było Grunwaldu, bieg dziejów nie tylko Polski, ale i całej Europy potoczyłby się zupełnie inaczej. Nie zatrzymana furia prusactwa opanowałaby wschód, a z czasem — zwróciłaby się i przeciw zachodowi. Brak jakiejkolwiek tamy, postawionej przed germańską ekspansją, brak dalekowzrocznej myśli i koncepcji wywołałaby w owym groźnym, nabrzmiałym śmiertelnym niebezpieczeństwem roku 1410 konsekwencje zgoła nieobliczalne.

Bitwa pod Grunwaldem zażegnała groźbę, odwróciła widmo zagłady od narodów Rzeczypospolitej, a widmo niebezpieczeństwa od Europy na setki lat. Pozwoliła Rzeczypospolitej okrzepnąć, rozwinąć się w potężne mocarstwo, zapewniła jej obywatelom wolność, kulturę i dobrobyt. Niestety, zwycięstwa z dnia 15 lipca 1910 roku nie doprowadzono do końca. Nie wykorzystano go tak, jak to uczynić należało.

I stąd bitwa grunwaldzka jest dla nas dziś nie tylko wspomnieniem pełnym chwały, ale i ostrzeżeniem, poprzez które przewija się gorycz i żal.

Owoców zwycięstwa marnować nie wolno — oto myśl, która nam dziś towarzyszy, gdy rozpamiętujemy przeszłość i zastanawiamy się nad przyszłością. Dziś bowiem znowu jesteśmy w walce tak samo niebezpiecznej, w wojnie tak samo niebezpiecznej, jak tamta z epoki grunwaldzkiej. Dla ukrócenia masowych mordów i grabieży, dla uleczenia duszy niemieckiej potrzebny jest nowy Grunwald. Byliśmy już tak blisko tego Grunwaldu w roku 1918, kiedy pokonanym Niemcom należało narzucić ciężkie warunki, wyrwać z korzeniami i zniszczyć w zarodku wszelkie zło: Znaleźli jednak się wówczas obrońcy „uciśnionych”. Rozdzielali szaty nad „biednymi Niemcami” i hojną ręką dawali im jałmużnę i zapomogi, zapominając, że „krzyżackiego gada nigdy nie ugłaszczą ...”.

Za tę hojność, za ten samarytanizm płacimy dziś krwią i dziesiątkami tysięcy istnień ludzkich. Zdawałoby się, że teraz już wiemy, z kim mamy do czynienia. A jednak tu i ówdzie odzywają się głosy ludzi złej woli lub naiwnych idealistów i niepoprawnych marzycieli — głosy o tak zwanych ”dobrych Niemcach”. Chcą oni wprawdzie zniszczyć Hitlera i hitleryzm, ale już teraz płaczą nad losem „dobrych Niemców”, których trzeba ratować ... przed skutkami wojny.

Głosy takie należy zdusić w zarodku, bo w przeciwnym razie łatwo powtórzą się poprzednie błędy, a przyszłe pokolenia zostaną skazane na nową wojnę. Nie ma „dobrych Niemców”. Wszyscy Niemcy są jednakowo odpowiedzialni za zbrodnie dokonane przez naród niemiecki. Hitleryzm — to tylko zewnętrzna szata zbiorowej duszy niemieckiej, która, jeśli zmieniła się przez ostatnie jedenaście wieków, — to tylko na gorsze. I dlatego dzisiaj więcej aniżeli kiedykolwiek potrzebny jest drugi Grunwald.

Dzień ostatecznego zwycięstwa jest już blisko. Obyśmy tylko, wygrawszy wojnę, nie zaprzepaścili pokoju. Oby radość zwycięstwa nie zmiękczyła serc narodów sprzymierzonych i nie przesłoniła wszystkim ogromu odpowiedzialności: zwyciężonych — za wojnę, a zwycięzców — za pokój.

J. K.

„Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”. R. 1, Nr 166. Londyn, 15 lipca 1944, s. 1.

Czytelników bliżej zainteresowanych szczególnym udziałem Jerzego Kuncewicza w obchodach 500 rocznicy Bitwy pod Grunwaldem, które odbyły się w Krakowie w 1910 r., odsyłamy do Jego wspomnień zawartych w „Wyspach pamięci”.

Zamieszczony powyżej esej Jerzego Kuncewicza udostępnili Maria B. Bednarz (BN) i Kazimierz J. Latuch (GUS), współpracownicy Domu Marii i Jerzego Kuncewiczów w Kazimierzu Dolnym.

Skomentuj


Mapa

Muzea

Dom Marii i Jerzego Kuncewiczów


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę