Wydawałoby się, że czasy, w których rynek w Kazimierzu służył za
parking, należą do tzw. słusznie minionych. Od czasu do czasu okazuje
się, że jednak bywa inaczej. Pokazuje to dobitnie ostatni weekend,
zwłaszcza sobota.
To były pierwsze wolne dni, kiedy poluzowano rządowe obostrzenia covidowe. Można było pojechać w dowolne miejsce w Polsce i po raz pierwszy od wielu dni legalnie zanocować poza domem. Dodatkowo zbiegło się to z zimowym świętem miłości. Ile osób przyjechało do Kazimierza powiedzieć tutaj sobie „tak” jako załącznik do zaręczynowego pierścionka, a ile – by po prostu wyrwać się z domu - widzieliśmy chociażby na rynku. Zwłaszcza przed sklepem spożywczym, gdzie w weekend powstał regularny parking. Przez całą sobotę samochody regularnie podjeżdżały i odjeżdżały, ustępując miejsca następnym.
- Jeden samochód to chyba stoi kilka dni, bo calutki biały – informuje jeden z czytelników. – A sezonu jeszcze nie ma. Pytanie: gdzie ci nasi mundurowi, że przez cały dzień nikt nie pojawił się na rynku?
Telefony z prośbą o interwencję docierały również do burmistrza miasta.
- Jestem zbulwersowany tym, że tak dużo samochodów parkowało na rynku przez weekend – mówi burmistrz Artur Pomianowski. – Po informacji otrzymanej przez mieszkańca, że na rynku zrobił się parking, osobiście interweniowałem w sobotę u kierownika posterunku. Ja jestem w tej sytuacji bezsilny – to nie burmistrz egzekwuje niewłaściwe parkowanie, tylko powołane do tego służby.
A gdzie były te służby przez całą sobotę? Jak piszą nasi czytelnicy, pojawiły się dopiero następnego dnia. I parking przed sklepem opustoszał, chociaż niezupełnie.
- Policjanci z Kazimierza Dolnego wystawili kierującym 18 mandatów oraz sporządzili dokumentację do jednego wniosku o ukaranie – mówi podkom. Ewa Rejn-Kozak oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Nałożone mandaty karne stanowią efekt zarówno interwencji własnych funkcjonariuszy jak też osoby zgłaszającej (w dniu 14.02).
Policja jednocześnie przypomina, że na terenie miasta Kazimierz Dolny obowiązuje strefa ograniczonego postoju, a w obrębie samego rynku – zakaz ruchu – poza wyznaczonymi dniami i godzinami - dni targowe, dojazdem dla służb, zaopatrzenia oraz osób posiadających zezwolenie Burmistrza Kazimierza Dolnego.
- Jeden samochód to chyba stoi kilka dni, bo calutki biały – informuje jeden z czytelników. – A sezonu jeszcze nie ma. Pytanie: gdzie ci nasi mundurowi, że przez cały dzień nikt nie pojawił się na rynku?
Telefony z prośbą o interwencję docierały również do burmistrza miasta.
- Jestem zbulwersowany tym, że tak dużo samochodów parkowało na rynku przez weekend – mówi burmistrz Artur Pomianowski. – Po informacji otrzymanej przez mieszkańca, że na rynku zrobił się parking, osobiście interweniowałem w sobotę u kierownika posterunku. Ja jestem w tej sytuacji bezsilny – to nie burmistrz egzekwuje niewłaściwe parkowanie, tylko powołane do tego służby.
A gdzie były te służby przez całą sobotę? Jak piszą nasi czytelnicy, pojawiły się dopiero następnego dnia. I parking przed sklepem opustoszał, chociaż niezupełnie.
- Policjanci z Kazimierza Dolnego wystawili kierującym 18 mandatów oraz sporządzili dokumentację do jednego wniosku o ukaranie – mówi podkom. Ewa Rejn-Kozak oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Nałożone mandaty karne stanowią efekt zarówno interwencji własnych funkcjonariuszy jak też osoby zgłaszającej (w dniu 14.02).
Policja jednocześnie przypomina, że na terenie miasta Kazimierz Dolny obowiązuje strefa ograniczonego postoju, a w obrębie samego rynku – zakaz ruchu – poza wyznaczonymi dniami i godzinami - dni targowe, dojazdem dla służb, zaopatrzenia oraz osób posiadających zezwolenie Burmistrza Kazimierza Dolnego.