Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się palmy wielkanocne, zwłaszcza że Niedziela Palmowa tuż, tuż. Wykonane z tradycyjnych surowców, traw, zbóż i suszonych kwiatów palmy urzekały mnogością kształtów i kolorów. Zdumiewające jest to, że i tu - w tak zdawałoby się nie podlegającej przemianom dziedzinie, jaką jest sztuka ludowa, wszystko podlega modzie. Obok tradycyjnych wysmukłych palemek z farbowanych traw i kwiatów pojawiały się dotąd nie spotykane palmy - kwiatowe kule, palmy - jajka czy palmy - bukiety, utrzymane w naturalnych barwach.
Tegoroczny kiermasz wielkanocny uświetniła swoją obecnością lubelska pisarka i poetka Katarzyna Szeloch, która czytała fragmenty swoich opowiadań i wierszy zainspirowanych Kazimierzem nad Wisłą, niejednokrotnie ukrywającym się w jej twórczości pod nazwą Brzezina. Zebrani zapadli się w powołane do życia przez pisarkę kazimierskie - niekazimierskie światy - nieświaty.
kazimierz
kadzidło mroku
owija wąwóz
co nad ryneczkiem przysiadł
zamilkła wisła i cisza
z fary wynoszą księżyc
kondukty suną środkiem
rynku jak robak
bo nie znają innej drogi
do kolejnego wymiaru
Kontakt ze słowem pisanym Katarzyny Szeloch to nie był jedyny kontakt z magią, za którą odpowiedzialna jest pisarka. Podczas spotkania działy się dziwne rzeczy - ginęły przedmioty, by po chwili cudem się odnaleźć, woskowe świece zmieniały swoje kształty, ujawniały się ludzkie losy, by powrócić do ich właścicieli z dużym strumieniem pozytywnej energii.
W końcu - jak twierdzi pisarka - wszystko jest możliwe w krainie błękitnych jednorożców - w krainie miłości, naszych marzeń, dobrych wspomnień...
:)