Kazimierz i jego okolice są idealnym miejscem do spacerów. Jednym z najchętniej odwiedzanych przez turystów miejscem jest Albrechtówka. Niestety trasa wiodąca do tego pięknego punktu widokowego nie jest łatwa. Od tego sezonu sytuacja ulegnie poprawie: wytyczona została droga.
Albrechtówka to jeden z najpiękniejszych punktów widokowych w Kazimierzu Dolnym. W sezonie wzgórze odwiedzane jest przez znaczną ilość turystów. Niestety dojście do celu do najłatwiejszych nie należy, bo droga w pewnym momencie się kończy, a teren wokół porośnięty jest drzewami i krzakami, z wydeptaną ścieżką.
Od tego sezonu sytuacja jednak ulegnie zmianie, go władze Miasteczka podjęły pewne działania, które poprawią jakość spacerów dzięki wytyczeniu drogi.
- Droga, która prowadzi na wzgórze widokowe na Albrechtówce, cały czas istniała na mapie, natomiast nie była wydzielona w terenie – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Jak powziąłem informacje, że taka droga na mapie istnieje, a gmina z niej nie korzysta i nie udostępnia jej turystom, sugerując przejście po prywatnych działkach, uznałem, że powinna być także w terenie. W związku z tym wytyczyliśmy ją geodezyjnie i w okresie zimowym, po uzgodnieniach z odpowiednimi instytucjami wykarczowaliśmy ten teren, tak żeby można było tą drogą dojść do wzgórza Albrechtówka.
Jak tłumaczą włodarze miasta, samo wzgórze nie należy do gminy, jest to własność prywatna. Jednak droga do niego prowadząca, już tak.
Tak więc droga została już wydzielona i zapewne w nadchodzącym sezonie będzie udostępniona turystom. W najbliższym czasie pozostaje do wykonania wyrównanie nawierzchni oraz wykarczowanie pni. Bez wątpienia jest to dobra wiadomość dla wszystkich spacerowiczów czy rowerzystów, którzy do tej pory, by dojść na Albrechtówkę musieli się „przedzierać” przez zarośla. Teraz bez problemu przedostaniemy się na wzgórze pieszo, rowerem czy z wózkiem. Zdecydowanie bliżej będzie można także podjechać samochodem.
- Myślę, że to działanie poprawi wizerunek samego wzgórza, ale i możliwości, które się z tym wiążą będą lepsze – mówi burmistrz Andrzej Pisula.
Fot. AS
Skomentuj
Dodane komentarze (13)
-
Po przeciwnej stronie wycietych sosen ze zdjecia nr 10 była tablica Natura 2000,a a w niej miedzy innymi informacja, że właśnie w tym miejscu , rownież za plotem, znajduja sie unikalne roslińki, które to li tylko rosną wśród własnie sosen. Kiedy Ten zza płotu WYCIAŁ wszystkie sosny i przesunał skarpę w kierunku Wisły tablice tą przeniesiono dalej na Albrechtówkę.
ps.jest spor. Albrechtówka czy Albrychtówka.
No i najważniejsze. Modernizacja dojazdu do punktu widokowego wymaga poniesiena okreslonych kosztów. Rodzi sie pytanie. Czy wlasciciel Albrychtowki NIE ZAMKNIE / NIE ZABRONI wchodzenia na ten teren. Czy prawnie jest to DOGRANE ?.-
wiadomo, że Albrychtówka, ale przyjęło się Albrechtówka
-
Co się czepiasz tego od powalenia sosen i roślinek tam kiedyś rosnących. Te roślinki to pokrzywy i oset - potocznie zwane chwastami. Takie byle co.
-
-
Pięknie. Czyli wejście przez teren prywatny w dalszym ciągu, a droga to do kogo i po co? Kto na tym zarobi? Naprawdę dziwnie to pachnie? Czas by się tym zajęły służby kontrolne.
-
Tak :) nic nie chcemy. Koni na Albrechtówce też nie chcemy bo psują nam drogę swoimi kolytamil. Chcemy dobry dojazd do domów. Stali mieszkańcy Albrychtówki.
Dlaczego o Albtechtówce krzyczą tak ludzie, którzy tam nie mieszkają na stałe?
Swoją drogą to wycięcie tego fragmentu jest śmieszne. A z drugiej strony do znawców eko...wyciecie tego pasa, ktory był zarośnięty chaszczami i ponieiwierały się w nim setki papierów stwarza możliwość. Normalnego zaparkowania auta i nie rozjeżdżania tego co rośnie po bokach.
Liczcie się z tym, że nie każdy może podejść pieszo. Są starsi, osoby z dziećmi dla ktorych wyprawa z centrum na Albrychtówkę to kawał drogi...nie mówiąc już o tym, że trzeba jeszcze wrócić.
Proszę wykorzystać wycięty teren i ustawić tam duży pojemnik na śmieci.
I jeszcze jedno. Droga nie prowadzi bezpośrednio do punktu widokowego. Ścieżka przez którą trzeba było się przecisnąć istnieje w dalszym ciągu.
Może warto było by porozmawiać z właścicielami terenu nad możliwością przycięcia DELIKATNIE niektórych gałęzi.
Zaczęły się już kleszcze....i takie szturchanke głową w gałęzie w trakcie przechodzenia może skończyć się powrotem do domu z kleszczem.
Nie protestujcie przeciw wszystkiemu bo to jest już męczące.
Trzeba zadbać o nasze tereny ...Fakt należy to robić z głową.-
W kwestii kleszczy to na sosnach ich nie ma za wiele. A to co zostało zrobione jest bezsensowne. I nie ma co tu dyskutować. Kolejna głupota naszych władz. Czekam niecierpliwie na utwardzenie korzeniowego...
-
-
Wawer Rupiewicz Kolek Skrzeczkowski Guz Zurawiecki Kus i Waclawski podziekowania za wibitnego stratega. Niech quadami wjezdzaja do Fary to moze wreszcie sie ockniesz Kazimierzu
-
Ja mam wrażenie że dla wielu Kazimierzaków w tym i dla pana burmistrza kłady samochody terenowe itp. to takie turystyczne nowoczesne i europejskie albo amerykańskie.
-
Burmistrzu! Ty kompletnie nie czujesz klimatu Kazimierza. Wszystko byś wyasfaltował, wybrukował i wyciął. Nie chcemy samochodów i kładów ani meleksów na Albrechtówce. To jest PARK KRAJOBRAZOWy!!!!?
-
Wszystkim się należ Albrechtówka też ma potrzeby. Dunia w 8 lat nic nie zrobił poza Zamkiem i kiblem a ty cudów w dwa lata. Szkoda że nie pisaliście wcześniej o potrzebie chodników. Każdą miejscowość w naszej gminie ma potrzeby więc bądźcie obiektywni a nie zachłannie tylko do siebue
-
Może kostką wyłożą? Idiotyzm
-
jakiś dramat, była wygodna ścieżka niestety czasami rozjeżdżana przez tych dla których 5 minut spaceru to za dużo a tearz może gmina wyleje asfalt?
-
chyba mylisz./ Tu nie chodzi o ścieżkę nad Wislą. Ta ostała się dzieki wysilkom 2 ch mieszkańcow Miećmierza, w tym znienawidzonego Bartka Pniewskiego.
-
pisze o ścieżce na cypel, nie nad Wisłą
-
-
Ta cała droga trąci kolejną aferą. Trzeba ją wyjaśnić! Do czego to wszystko jest podobne? Niech się Pisula raz radnym wytłumaczy, a nie poduka oni popatrzą jak ciele w malowane w rota i temat zamieciony. Od czego jest ta Pani Skocz.
-
I będą quadami orać
-
Szanowna redakcja chyba nie wie co pisze. Ścieżka na punkt widokowy ma swój urok. Na pewno nie trzeba się przedzierać przez krzaki... To co zostało teraz zrobione jest niezrozumiałe, bo problemu własności punktu widokowego nie rozwiązuje. Ale rozumiemy, że na bezrybiu i rak ryba - to już oczywiście uwaga do Burmistrza. Jeśli chciał zrobić dojście na punkt po działce gminnej to było zrobić jedynie ścieżkę, a nie wykarczować autostradę dla quadów i samochodów terenowych. Choć ze zdjęć wynika, że i tak ów droga na punkt nie prowadzi - więc po co to? Komu drewno się przydało?
-
Burmistrzu halo halo. Tu ziemia. Proszę zajrzeć przed Batory o Górnej Puławskiej nie wspominając. Droga z Okala to zupełny dramat, a tu sukces odtrąbiony!
ps.jest spor. Albrechtówka czy Albrychtówka.
No i najważniejsze. Modernizacja dojazdu do punktu widokowego wymaga poniesiena okreslonych kosztów. Rodzi sie pytanie. Czy wlasciciel Albrychtowki NIE ZAMKNIE / NIE ZABRONI wchodzenia na ten teren. Czy prawnie jest to DOGRANE ?.
Dlaczego o Albtechtówce krzyczą tak ludzie, którzy tam nie mieszkają na stałe?
Swoją drogą to wycięcie tego fragmentu jest śmieszne. A z drugiej strony do znawców eko...wyciecie tego pasa, ktory był zarośnięty chaszczami i ponieiwierały się w nim setki papierów stwarza możliwość. Normalnego zaparkowania auta i nie rozjeżdżania tego co rośnie po bokach.
Liczcie się z tym, że nie każdy może podejść pieszo. Są starsi, osoby z dziećmi dla ktorych wyprawa z centrum na Albrychtówkę to kawał drogi...nie mówiąc już o tym, że trzeba jeszcze wrócić.
Proszę wykorzystać wycięty teren i ustawić tam duży pojemnik na śmieci.
I jeszcze jedno. Droga nie prowadzi bezpośrednio do punktu widokowego. Ścieżka przez którą trzeba było się przecisnąć istnieje w dalszym ciągu.
Może warto było by porozmawiać z właścicielami terenu nad możliwością przycięcia DELIKATNIE niektórych gałęzi.
Zaczęły się już kleszcze....i takie szturchanke głową w gałęzie w trakcie przechodzenia może skończyć się powrotem do domu z kleszczem.
Nie protestujcie przeciw wszystkiemu bo to jest już męczące.
Trzeba zadbać o nasze tereny ...Fakt należy to robić z głową.