Słodkie łakocie od Sarzyńskiego opakowane w podobizny popularnych polskich polityków w karykaturze Sławomira Mikawoza to nowe wcielenie Kazimierskiej Krówki. Poprzednio Cezary Sarzyński wypuścił na rynek mleczne cukierki w opakowaniach z widokami Kazimierza, zachęcając bywalców piekarni do spacerów na zamek, na Górę Trzech Krzyży czy do Kuncewiczówki. Teraz kazimierska krasula aktywizuje do udziału w wyborach. Kogo wybrać? Którą zjeść najpierw? A wybór polityków w pudełku spory - kilkanaście karykatur od Leppera, przez Kwaśniewskiego po Tuska. Pełny przekrój polskiej sceny politycznej.
Sobotniej promocji Kazimierskiej Krówki Wyborczej towarzyszyło otwarcie wystawy karykatur Sławomira Mikawoza, wykorzystanych na opakowaniach cukierków. Wśród rysunków polityków niejako na uboczu umieszczono karykaturę samego Mistrza Cezarego - pomysłodawcy nowej edycji Krówki. Czyżby to znaczyło, że zamierza kandydować w wyborach? Chociaż w pudełku z krówkami potwierdzenia tych spekulacji odnaleźć już nie można...
Sławomir Mikawoz - autor kazimierskiej galerii polityków - tak mówi o sobie:
- Urodziłem się, mieszkam i tworzę w Lublinie. Mam zonę Ewę - plastyka, córkę Paulinę Palomę - uczennicę szkoły plastycznej, psa i dwa koty. Sam ukończyłem PLSP w Lublinie. Liczne wystawy w kraju - ostatnia w Nowym Sączu. Uczestniczyłem w wielu plenerach malarskich ( maluję też obrazy olejne ). Karykaturą zajmuję się 7 lat. Technika pastelowa, akwarela, tusz. Bardzo dużo pracuję. Sukces? Usłyszeć z ust mera Paryża - powinien Pan przyjechać do Paryża, na Monmartre i rysować karykatury, bo tutaj nikt tak dobrze jak Pan tego nie robi.
Marzenie? Być w domu każdego Polaka i nie tylko. Może wystarczy?
Lubelski karykaturzysta na co dzień pracuje w policji jako jeden z nielicznych w kraju plastyków rysujących ołówkiem portrety pamięciowe podejrzanych. Czy ta praca w jakiś sposób wpływa na tworzenie karykatur?
- To pomaga w pracy. - odpowiada Sławomir Mikawoz - Jak świadek mi opowiada o sprawcy, którego widział parę sekund, muszę wydobyć na tej podstawie cechy charakterystyczne podejrzanego. A więc coś ma wspólnego z karykaturą - która także wydobywa z portretowanego nie tylko cechy charakterystyczne, ale i osobowościowe.
- A czy łatwo jest malować karykatury polityków? Nie jest łatwo - mówi Mikawoz - ponieważ zdjęcia, na podstawie których je wykonuję, są to zdjęcia wyretuszowane tak, by przedstawić osobę publiczną jak najkorzystniej. Więc pewne cechy są już ukryte. Często - jak to widać ostatnio na bilbordach - politycy w ogóle nie są do siebie podobni. A poza tym zawsze pozostaje niepewność, jak ta karykatura zostanie przyjęta...
Jak zostanie przyjęta Kazimierska Krówka Wyborcza? O tym najlepiej zaświadczą najbliższe wybory (jakich dokonają oczywiście goście piekarni przy Nadrzecznej)... Ale po skosztowaniu tego rarytasu można być spokojnym, że zainteresowanie krówkowymi politykami małe na pewno nie będzie.
Skomentuj
Dodane komentarze (18)
-
Dlatego ze lubie krowki tez sie dopisze - wspanialy pomysl - gratulacje
-
Nie ma sprawy krówkojadaczu:)
-
Przepraszam Karolu, nie doczytałem do końca Twych eypowiedzi
-
Szanowny krówkojadacz!
Doprawdy nie wiem o co Ci chodzi, przecież podzieliłem Twoje zdanie. Również uważam, że Pan Sarzyński wiele robi dla ubogich i nie tylko dla ubogich. Pisałem, że krówki to "słodka" promocja miasta (bo jest również kazimierska krówka)
A poza tym mój komentarz nie dotyczyl Twojej wypowiedzi. A tak na marginesie co Ty wiesz o tym, o czym ja wiem lub nie wiem? Kompletnie nic o mnie nie wiesz!
Pozdrawiam:) -
Karol, a co Ty wiesz o Sarzyńskim?? Co Ty wiesz o tym co on robi??? To nie jest złość to jest terażniejszość..
-
Majka, gratuluję rzeczowej i logicznej wypowiedzi- wreszcie ktoś odważnie spojrzał prawdzie w oczy! Masz rację- Pan Sarzyński nie powinien robić krówek, a Pan rysownik rysować, bo w Polsce jest bezrobocie. Idąc dalej tokiem twych myśli- strażacy nie powinni gasić a murarze murować, bo w Odrze się jakiś pijak utopił. Masz jeszcze jakąś propozycję?
-
a Sam najpierw zrob tyle co Pan Sarzyński, bo złość i nienawiść przemawia w tych zaledwie kilku słowach.
-
od wspomagania bezrobotnych jest Urzad Pracy a nie Pan S.
-
wspomaga, dobre sobie
-
Nie rozumiem dlaczego ktoś ma się brać za bezrobotnych??? Jak się chce to pracę można znależć ( lepszą , czy gorszą) A co do biednych to Sarzyński wspomaga biednych i ubogich jak tylko może, a przecież wcale nie musi tego robić. Prawda?
-
A zjadłbyś krówkę z takim biednym bezrobotnym?
-
dla mnie to jest wszystko chore wzieli by sie za biednych ludzi i za bezrobocie
-
Panie Czarku,
Pomysl z karykaturami wspoczesnych politykow przedni,szczegolnie na krowkach wyborczych.Mialem moznosc ogladac prace Pana Slawka Mikawoza w Kazimierzu i na wernisarzu w Warszawie.Gratuluje!
Prosze o podanie mi adresu Pana Slawka.Bardzo chce z nim nawiazac kontakt.
milosnicy karykatury z Australii Dr Bozena i Roman Bialozorowie -
Skąd Pan wynalazł tak wspaniałego karykaturzystę?
Jeszcze nie widziałam tak wspaniałego warsztatu. To sztuka w najlepszym wykonaniu. Wróżę mu wspaniałą karierę. -
Panie Cezary. O tej krówce powinna dowiedzieć się cała Polska. Za mało rozreklamowana jest - a warto!
-
Pyszne krówki te kazimierskie w szczególności......Zwiedziły "kawał świata" - jako drobne upominki. Mam nadzieję, że były "słodką" promocją Miasteczka.
A z Kówki Wyborczej wybiorę Tę najlepszą według mnie:)
GRATULUJĘ pomysłu Panie Sarzyński!!!
-
Pomysl Pirwsz Klasa!
Choc mam "na karku" juz trzecia dziesiatke lat, nadal uwielbiam lakocie - jak to bywalo za lat dzieciecych. "Krowki" sa praktycznie moimi ulubionymi slodkosciami, a te mleczne...wyjatkowo!!!
Z przeogromna checia sprobuje krowek od Pana Sarzynskiego - jego nazwisko gwarantuje jakosc. Przekonalem sie o tym wielokrotnie kosztujac wyrobow jego piekarni i cukierni. Sam pomysl umieszczenia podobizn politykow jest bardzo aktualny i wspaniale zilustrowany przez artyste. Powiem, ze z checia zjadlbym ( i ...) niejednego z "krowkowych politykow".
Niestety, obecnie przebywam w dalekiej Szkocji i tylko za posrednictwem internetu moge " oblizac sie smakiem".
Z wyrazami uznania
lakomczuch Tomek
P.S.
przepraszam za pisownie, ale klawiatura jest bez polskich znakow -
Gratulacje panie Sarzyński! Świetny pomysł. Ale krówki z widokami Kazimierza podobały mi się bardziej.
ahh... no i serniczek .... świetny cudowny ..... przełamał moją niechęć do tego typu ciast. łódzkich bowiem nie jadałem w ogóle, ale skoro cały Monopol zamówił, to i ja też:P i to była słuszna decyzja.
(tylko że serniczek w trochę za duże kostki krojony - żal nie zjeść do końca czegoś, za co się zapłaciło - lepeij taniej o złotówkę, a porcja o 1/6 mniejsza)