Lektura na weekend: Pani od bajek

„Sen mara, Bóg wiara – głosi staropolskie przysłowie. O mocy kazimierskich snów pisze w kolejnym rozdziale swojej niezwykle klimatycznej powieści „Dwa brzegi ponad tęczą” Ewa Pisula Dąbrowska.

„można odejść na zawsze by stale być blisko” ks. Jan Twardowski, z wiersza "Na Powązkach warszawskich"*


Na przełomie XVII i XVIII wieku w miasteczku panowała zaraza. Ospa, cholera, dżuma dziesiątkowały ludność. Niosły śmierć, cierpienie i łzy.

Jeden z mieszkańców miasteczka miał sen. Śniło mu się, że trzeba nad miasteczkiem postawić trzy krzyże i gorliwie się modlić, to zaraza odejdzie. Gdy krzyże postawiono (1708 r.), zaraza odeszła. Czy sen się spełnił, czy to był przypadek, dziś nikt już nie dojdzie.

Dwa wieki później inny sen też się tu spełnił. Posłuchajcie.

W czasie drugiej wojny światowej przy Miejskim Lesie, w kierunku na Dąbrówkę, stał mały domek, zwany przez miejscowych domkiem warszawianki — pani od bajek. Kto i dlaczego tak warszawiankę nazwał, dziś już nikt nie pamięta. Podczas wojny warszawianka nie bywała w Kazimierzu i dom pani od bajek stał pusty.

Przyjezdne w czasie zawieruchy wojennej małżeństwo Rybickich wraz z dwójką dzieci zajęło jej dom, nie pytając nikogo o zgodę. Źle żyli z sąsiadami.

Którejś nocy sąsiadce Rybickich przyśnił się sen.

Śniło jej się, że w domu pani od bajek, który zajęli Rybiccy, na strychu leży martwy człowiek. Śniło jej się, że sąsiad zamierza zabitego zakopać przy jej stodole i ją oskarżyć o tę zbrodnię. We śnie dostała też przekaz, aby omijając domostwo Rybickich, iść na posterunek i zawiadomić o tym policjanta Łagodę.

Nie wiadomo, jak uprosiła i czym przekonała policjanta, że do Rybickich przyszedł.

Wiadomo tylko, że na policyjną czapkę zaczęły spadać krople krwi.

Aresztowano całą rodzinę i przywiązano do studni na rynku.

Małżeństwo Rybickich Niemcy wkrótce zabili. Ich dorastające dzieci wysłali na roboty do Niemiec.

Po wojnie przyjechał do Kazimierza syn Rybickich i upomniał się o krowę, która została przy domostwie pani od bajek. Sąsiadka powiedziała mu, że krowa zdechła.

Pani od bajek nigdy już nie przyjechała do Kazimierza.

Dlaczego nie przyjechała? Jakie bajki pisała? Za co kochała Kazimierz?

Nie wiem. Wiem, kto uwłaszczył się na jej działkę.

No, a co miał zrobić? Obsiewał ją od wojny, to i się uwłaszczył w czasie, gdy wszystkich dla porządku uwłaszczano.

A pani od bajek?

Pewnie z ulubioną bajką o Kazimierzu, jeszcze w czasie wojny, poszła na spacer ponad tęczę.

Może czasami tu wraca?

Może słucha naszych bajek?

Może Twojej albo mojej?

 

* W Dwóch brzegach ponad tęczą przytoczono cytaty z następujących książek ks. Jana Twardowskiego: Elementarz księdza Twardowskiego dla najmłodszego, średniaka i starszego. Teksty wybrała i ułożyła A. Iwanowska, wyd. 3, Kraków: WL 2011; J. Twardowski, Zaufałem drodze. Wiersze zebrane. Zebrała A. Iwanowska, Warszawa: ASPRA-JR, Bellona 2007.

 

Skomentuj



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę