To było jedno z najbardziej gorących spotkań maluchów z książką w Marsie. Energetyzująca salsa, gorąca czekolada z bitą śmietaną, pełna słodkości piniata, gry i zabawy oraz opowieści kubańskiego poety Jose Marti wypełniły kolejną niedzielę pod hasłem „Cala Polska czyta dzieciom”.
W restauracji Mars w rynku zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca tuż przed południem o godzinie 11.00 zbierają się maluchy z rodzicami. To tu Magdalena Fijoł koordynator akcji „Cała Polska czyta dzieciom” organizuje dla nich spotkania z książką. Lektura zawsze jest okazją do innych działań – zabaw plastycznych i ruchowych. Nieodłącznym elementem tych spotkań są także związane tematycznie z czytaną historią pokazy: historyczne, sportowe czy muzyczne.
Październikowa niedziela z książką dla maluchów w Kazimierzu upłynęła w klimacie gorącego lata. Punktem wyjścia była wierszowana historia kubańskiego poety Jose Marti o dziewczynce imieniem Pilar, która swoje nowe buciki oddała biednej chorej dziewczynce.
Odczytany po hiszpańsku przez Marielę Soria wierszyk, choć smutny, stał się okazją do wesołych zabaw. Dzieci kolorowały buciki i uczyły się wiązać sznurówki. Wiele emocji dostarczyła maluchom zabawa w dopinanie – mimo zawiązanych oczu papierowe buciki znajdowały najczęściej właściwe miejsce, a bosa dziewczynka z plakatu otrzymała pantofelków naprawdę dużo więcej, niż miała nóg!
Zdawałoby się, że ukoronowaniem spotkania będzie jeszcze jeden kubański zwyczaj – pełna słodyczy piniata, która w Kazimierzu przybrała formę górującej nad Miasteczkiem baszty. Ale nie. Był jeszcze energetyzujący pokaz kubańskiej salsy w wykonaniu młodzieży z Akademii Promocji Tańca Kamili i Bartłomieja Rudnych z Puław oraz gorąca czekolada dla każdego dziecka ufundowana przez Halinę Walczak właścicielkę Marsa.
Za miesiąc – w pierwszą niedzielę listopada o godzinie 11.00 – w Marsie odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Cała Polska czyta dzieciom”. Zapraszamy!
Skomentuj
Dodane komentarze (9)
-
Halinka nie wiesz ta PaNi Mars
-
a kto jest ta Halinka??????
-
ja tez chce podziekowac Halince bylas wspaniala jestes wzorem dla innych naprawde inni powini robic to samo bede na ciebie glosowal
-
powinnas Nobla za to dostac Halinko brawo brawo moze bys na burmistrza startowala to by wtedy dobrze bylo w Kazimierzu
-
dziekujemy ci halinko dziekujemy lzy sie cisna do oczu halinko
-
No to i nasza dwójka dzieci przybędzie na następne czytanie w Kazimierzu Dolnym. Jesteśmy z okolic, dokładnie z Bochotnicy. Spróbuję opowiedzieć jak największej ilości dzieci z okolic. Myślę że reklamę tego wydarzenia trzeba wzmocnić.Pozdrawiam. Gratuluję pomysłu.
-
Heleno tak to juz u nas jest , brawa dla Marsa i Halinki za organizację imprezy.
-
Szkoda tylko, że na te fajne czytania w ogóle nie przychodzą dzieci z Kazimierza czy terenu gminy. Rodzice nie wiecie co tracicie i co tracą wasze maluchy. Zbawa jest świetna i nic nie kosztuje. Na ostaniej imprezce w Marsie była tylko dwójka miejscowych dzieciaków. Reszta, czyli ok 20 przyjechała z Puław czy Końskowoli. A potem narzekacie, że nic się dla dzieci nie robi. Jak się robi, to nie korzystacie.
-
Brawo. Jeszcze raz, brawo.