Komentarze
-
Tak się lekką ręką wydaje publiczne pieniądze, a sprawa nadal nie załatwiona.
-
Szkoda ze nikt nie martwi się o żaby które nie mogą się dostać do Wisły przez te murki na wale. Już tysiące wyginęły przez to!!
-
Znowu bicie piany. Dobrze ze sa ludzie ktorzy tylko spuesza pomoca a nie spiesza o niej rozpowiadac. To drugie czasem wiecej zajmuje niz to pierwsze. Jak z Toresem.
Bezpańskie psy są zazwyczaj sporym problemem. Dla gminy, policji i przepełnionych schronisk. W Kazimierzu Dolnym zaś była, można by rzec, walka o pewnego psa. Oto historia Toresa. Jaki będzie jej finał? To zależy tylko od Was.
Informacja o tym, że na stacji paliw w Kazimierzu Dolnym przebywa bezpański pies, pojawiła się na jednym z portali społecznościowych. A wraz z nią opublikowano prośbę o pomoc w poszukiwaniu domu dla psiaka, choćby tymczasowego. Odzew był natychmiastowy. Wszystko wskazywało na to, że zwierzę szybko znajdzie się w dobrych rękach.
- Jestem na stacji. Pies jest w strasznym stanie. Zagłodzony. Ma rany na szyi po łańcuchu. Chciałam psa zabrać, ale nie został mi wydany – pisze na swoim profilu w portalu społecznościowym mieszkanka Kazimierza, której udało się znaleźć dla psa tymczasowy dom. – Oczywiście bezprawnie mi go nie wydano, bo w świetle prawa to gmina jest właścicielem bezdomnego psa.
Interweniowali radni, mieszkańcy i urzędnicy. Pies miał spędzić noc na stacji, a z samego rana zostać wydany zainteresowanej jego losem mieszkance Miasteczka. Wszystko wydawało się jasne i załatwione. Niestety rankiem sytuacja ta uległa zmianie.
- Wyobraźcie sobie, że psa nie ma! Wczoraj po mojej wizycie i fakcie, że psa wydać mi pracownicy nie chcieli, bo im kierownik zabronił, przyjechał pan ze schroniska i psa zabrał! Jest to ewidentna zmowa kierownika stacji paliw z pseudoschroniskiem. Resztę dopowiedzcie sobie sami – pisze mieszkanka Kazimierza.
Jak do tego doszło? Dlaczego pies został zabrany do schroniska, skoro pojawiła się osoba, która zdecydowała się nim zająć, zapewnić mu opiekę?
- W dniu wczorajszym do Urzędu Miasta wpłynęło zawiadomienie od kierownika Orlenu, że na terenie stacji błąka się bezdomny pies – mówi Dariusz Wróbel, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego. - My zgodnie z procedurami zgłosiliśmy to do firmy Canvet. Ustalono, że pies zostanie zabrany do schroniska następnego dnia rano.
Mimo ustaleń z Urzędem Miasta z niewiadomych względów hycel przyjechał po psa wczoraj wieczorem. A tym samym mieszkańcy miasta, którzy znaleźli dla psa tymczasowy dom, zostali wprowadzeni w błąd i nie dano im szansy, by zabrać zwierzę. Pies trafił na noc do schroniska w Bronicach. Zupełnie niepotrzebnie, bo przecież byli chętni, by go przygarnąć.
- Z samego rana podjęte zostały odpowiednie kroki przez służby miejskie, aby umożliwić odebranie tego psa ze schroniska – mówi Dariusz Wróbel. - Z tego, co wiem, ten piesek schronisko już opuścił.
Przejęci losem bezpańskiego psa mieszkańcy Kazimierza jeszcze przed południem odebrali go ze schroniska w Bronicach. Trafił w bezpieczne miejsce. A chwilę później po ustaleniu wszystkich szczegółów został przewieziony do domu tymczasowego w Kozubszczyźnie pod Lublinem do Domowego Hotelu dla Psów Brytan. Teraz Tores, bo tak psiak został nazwany, jest w dobrych rękach. Choć jeszcze na pewno długo będzie dochodził do siebie. Za pobyt w hotelu trzeba jednak zapłacić. Miesięczny koszt to kwota 450 zł. Zbiórka funduszy już trwa, włączyć się może każdy.
Pieniądze można wpłacać na rachunek: 09 1140 2004 0000 3102 4791 4013/MBank
Domowy Hotel dla Psów Brytan
Urszula Jeżyńska – Kuźma
Kozubszczyzna 19A
21-030 Motycz
Cały czas trwają także poszukiwania domu na stałe dla Toresa. W hotelu pod czujnym wzrokiem opiekunów na pewno jest mu dobrze, ale to tylko tymczasowe rozwiązanie. Może ktoś z Was chciałby pomóc?
Pies, który szuka domu/Fot. archiwum mieszkanki Kazimierza
Agnieszka Skrzyńska - Michalczewska,Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (14)
-
xyzTak się lekką ręką wydaje publiczne pieniądze, a sprawa nadal nie załatwiona.
-
AnnaSzkoda ze nikt nie martwi się o żaby które nie mogą się dostać do Wisły przez te murki na wale. Już tysiące wyginęły przez to!!
-
pijany znad GrodarzaObowiazkowy Alert dla szkół. Swojego czasu przniosłem za murek dziesiatki ich. Każda na grzbiecie niosła małe. Dyrektorzy szkol. Obudzcie się. Zamiast z klasa chodzić ulica Słoneczną idzcie na promenadę.
-
MigIdźcie oboje.
-
pijany znad GrodarzaKtórej to szkoły jesteś dyrektorem ?
-
Miłośnik rechotaniapijany znad Grodarza, żaba samiczka niesie na plecach mniejszego od siebie samczyka. Takie są żabie zwyczaje. Co nie zmienia faktu, że trzeba im pomóc dostać się do oczek wodnych Wisły.
-
pijany znad GrodarzaOdpowiedziałem Ci, i podziękowałem za NIESIONEGO na plecach. Dodałem coś jeszcze ale Redakcja uznała to za coś czemu zaprzeczałem. Sprawa rozbiła się o kurdupla.
-
-
tez czlowiekZnowu bicie piany. Dobrze ze sa ludzie ktorzy tylko spuesza pomoca a nie spiesza o niej rozpowiadac. To drugie czasem wiecej zajmuje niz to pierwsze. Jak z Toresem.
-
Spod lasuNiech aktywiści zajmą się psami i niech urząd te pieniądze na ludzi przeznaczy. Gdzie to na psy wydawać jeszcze. Powariowali i świat zglupiał. Niech one placo
-
pijany znad GrodarzaZrezygnuj z internetu/ toć kosztuje on/ i chleb SE kup a nie licz na urząd tzn na nas.. Psy internetu nie ogladaja.
-
dodaćWłaśnie wydaje się na ludzi bo bezpańskie psy mogą stwarzać zagrożenie np. sanitarne wałęsając się pośród ludzi. Pies mógł też jakiemuś ludziowi zginąć i dobrze jest mu pomóc go odnaleźć...
-
-
GośćZa te pieniądze, które otrzymają różni "zaangażowani" w sprawę ludzie, mozna by utrzymać psa przez rok.
-
GośćUrzędnik nie potrafi nawet rozwiązać sensownie sprawy przybłąkanego psa. Ale zwalić winę na drugiego funkcjonariusza potrafi. Żenada panie Wróbel.
-
pijany znad GrodarzaDużą ilość PORZUCANYCH psów / a nawet szczeniąt/ i kotów obserwuje się na Polach Miejskich. Skrzyzowanie Chlewiska - Okale. Nomen omen, przy katolickim krzyżu.
-
MieszkaniecW końcu jaki jest finał? -gdzie jest TORES, czy znalazł dom, czy jest pod opieką w Domowym Hotelu ?
-
lolMoże za pobyt psa niech płacą Ci, którzy go odebrali ze schroniska.
-
zxyNie wiem czemu ma służyć ta złośliwość. Płacą ci co chcą i chcieli zanim pies znalazł się na parę godzin w tym "schronisku". Nikt cię nie zmusza do płacenia. Hycel właściwie za nic zainkasował od gminy całkim niemało i to ty i ja za to zapłaciliśmy niejako z przymusu.
-
RynkowyWłaśnie dlatego zapłaciliśmy bo znowu gwałtu rety pies to poszlo jak prawo każe bo jeszcze większy rwetes bylby. Róbcie dalej afery to wyjdzie obraz Kazimierza taki: miasto gdzie o pieski zadbają. Tam warto podrzucić.
-
zxyPrawo kazało że jak ktoś chce wziąć tego psa ze stacji benzynowej to należy mu go dać a nie czekać na hycla za 1700 zł. Nie było by tej całej afery...
-
-
kochająca psyJuż się zagotowałam jak woda na herbatę .To są skutki nadgorliwości która jak mówią jest gorsza od faszyzmu wrrrrr Czyj to był pomysł żeby zająć się bezpańskimi psami ?Nie można tak po ludzku ,po prostu wziąć sobie bezpańskiego psa bez uprzejmego zawiadamiania Urzędu Miasta ,hycli i schronisk ? potrzeba do tego mieszać pracowników stacji benzynowych ? Nie wspomnę że z pewnością hycel za darmo nie przyjechał (zapłacił UM ) Tyle korowodu i stresowania biednego psiaka .Przecież skoro jakaś pani chciała go wziąć ,można było bez tych wszystkich alpejskich kombinacji sprawę załatwić .Że też przyszło mi doczekać tak zwariowanych ,skomplikowanych czasów.Tyle psów bezpańskich żyło sobie spokojnie w Kazimierzu ,nikomu nie wadziły i chyba UM nie uzurpował sobie do nich żadnych praw .Siła Fejsbuka jest ogromna .Można wrzucić post ze zdjęciem psa i szybko go roześlemy '' w Polskę ''a na pewno psinka znajdzie kochający dom .Jak nie w Kazimierzu to gdzieś indziej.
-
elo eloMożna było tę sprawę prosto załatwić tak jak piszesz ale bezpańskie psy to biznes i dla tego stacja benzynowa nie chciała go wydać a po chwili pojawił się hycel który wiedział że nie może czekać do rana...
-
GośćZgadzam się w całej rozciągłości.
-
-
DarekMam prośbę do wszystkich Państwa pomagajmy psom ale nie w blasku Internetu, Facebooka i może jakiś gazet. Jak tak dalej będzie czyli szum i krzyk na forach przy każdym psie to przyjeżdżający zaczną nam je z całego województwa podrzucać. Dopiero będzie pasztet i kolejny szum? A kto zapłaci - ano my wszyscy. Może czas się opamiętać i pomagać ciszej. W której gminie jest taki rwetes o psy? Tylko w Kazimierzu!
-
elo eloDodać do tego wszystkiego należy że pies po doprowadzeniu go do odpowiedniego stanu powinien jak najszybciej zostać adoptowany. Czeka więc na nowy dobry dom.
Jest raczej młody i bardzo przymilny, a jak się o niego zadba to będzie pięknie wyglądał.
Sam mam już dwa psy adoptowane więc się nie zdecyduje ale gorąco namawiam bo bez psa w domu to jakoś bez sensu... -
Krzysiek NieradkaPani Ula intensywnie zajęła się psem, jest już po odrobaczaniu i odpchleniu. Wiem, że konieczna jest wizyta u weterynarza bowiem pies jak na razie nie je i nie wiadomo czy nie jest to wynikiem jakiejś choroby, czy to "tylko" działanie stresu.
Tores ma wreszcie warunki jakich chyba jeszcze nie zaznał za życia, więc warto wspierać, przecież każde dobro przez nas uczynione nie tylko wraca do nas, ale powiększa obszar dobra wokół nas.
Właśnie wsparłem Toresa i zachęcam Was również do przelania choćby małych kwot. Ważne jest, aby tacy ludzie jak Pani Ula, którzy w ciemno biorą zobowiązanie na swoje barki, nie pozostawali sami z problemem.
Przelewy są zwykle darmowe i jeżeli kogoś stać tylko na 2-5 złotych, to i takie kwoty przy wielu wpłatach złożą się na konieczne 500 zł dla utrzymania Toresa przez pierwsze kilka tygodni.-
MirabelkaWreszcie mądry i na temat głos w dyskusji. Z całego serca popieram i zachęcam.
-
-
kajtekWolność i prawa wyborcze dla wszystkich psów i kotów.
-
AgaHa ha ha... Ciekawie jak wtedy by zagłosował kot Jarka z Żoliborza...
-