Kamieniołomy podczas koncertów na Kazimiernikejszyn gromadzą publiczność z całej Polski. Muzykę słychać jednak w całym Kazimierzu, z różnych jego zakątków. I oczywiście na rynku. Po południu można było posłuchać grupy rockowej Senders z Jarocina, których wspierał… zespół braci zakonnych!
Zakonnicy przyjechali do Kazimierza na Kazimiernikejszyn wraz z młodzieżowym zespołem Senders z Jarocina, laureatem Festiwalu Piosenki Młodzieżowej "Śpiewaj i walcz" – Golina 2019.
Co robią bracia zakonni na Kazimiernikejszyn?
Brat Kordian, franciszkanin – My? Nie spinamy się.
Na czym polega praca bez spinki?
Brat Kordian – Pozwalamy sobie na to, żeby kochać, żeby czuć się kochanymi…
Czy dziś jeszcze ludzie potrzebują ewangelizacji?
Brat Kordian – List św. Jana mówi, że jedno z imion Boga jest Miłość. A jeżeli mówimy, że ludzie mają potrzebę miłości, to mamy też potrzebę słuchania o Panu Bogu. Bo Bóg jest miłością.
Skąd wzięli się zakonnicy na Kazimiernikejszyn?
Brat Kordian – Przyjechaliśmy na zaproszenie organizatorów festiwalu, żeby każdy jego uczestnik rzeczywiście mógł znaleźć w sferze duchowości coś dla siebie. Nasza baza wypadowa na festiwal to klasztor franciszkanów. Mamy też msze festiwalowe, na które serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych. Proszę przyjść na mszę, bo liturgia w naszym kościele jest piękna. Jeśli zostanie ona dodatkowo odarta z naszego ego, pozawalamy sobie na to, żeby we wspólnocie sprawować ofiarę, to naprawdę jest niesamowite. Festiwalowicze, którzy przychodzą, charakteryzują się wielką otwartością na rzeczywistość. Jeśli oni przeżywają liturgię, to sprawia, że my wszyscy zaczynamy ją przeżywać i ona naprawdę ma wymiar… bezspinkowy!
Brat Szymon, kapucyn – To już jest wyższy poziom bezspinowości…
Łączy Was też muzyka…
Brat Szymon – to jest właśnie franciszkanizm w praktyce. My – tak jak Franciszek – lubimy granie, śpiewanie, mamy wrażliwość na to, co jest sztuką, co jest piękne. To nas łączy zawsze.
Wasza muzyka nie bardzo przystaje do tego, co kojarzy nam się z kościołem…
Brat Szymon – Liturgia ma swój świat, swoje prawa i zasady, co nie zmienia możliwości naszego bycia w świecie i korzystania ze współczesnych środków wyrazu. Dla mnie nie ma sprzeczności między życiem, tym, że umiem korzystać z tego, co światowe, znane i lubiane, popularne, niesakralne i cieszyć się tym, a jednocześnie uczestniczyć w tym, co się nazywa liturgią.
Zespół braci Kordiana, Szymona i Jacka, który pojawił się w przerwie koncertu młodzieżowej grupy Senders – treści sensowne – jak skomentowała nasza czytelniczka na Facebooku – wystąpił w Kazimierzu pod okazjonalną nazwą Dziaders Kazimierz.
- Mamy tylko jedną piosenkę i jeden żart – bawił publiczność brat Kordian. – Co to jest: ma cztery nogi jedno oko?
Zagadka okazała się jednak tak trudną, że brat Szymon nie miał komu wręczyć nagrody. A Państwo znają rozwiązanie? Małym druczkiem napiszę, że jest ono w tym tekście…
Msze bez spinki w klasztorze franciszkanów w każdy dzień festiwalu Kazimiernikejszyn o godzinie 12:33.
Fragment koncertu na Facebooku:
Senders>>>
Dziaders Kazimierz>>>