Co te pojęcia mają ze sobą wspólnego i na dodatek z Miasteczkiem? Jeśli mamy na myśli monety oraz odznakę Wzorowego Żołnierza — to... mają wspólnego autora Józefa Gosławskiego, który swoją artystyczną edukację zaczynał w Kazimierzu, w Szkole Rzemiosł Budowlanych.
Życiorys tego artysty można przeczytać w wielu encyklopediach. Chciałbym opisać jak ja poznawałem jego życiorys i dodać do niego kilka kazimierskich epizodów, a przez to przypomnieć i przybliżyć postać Józefa Gosławskiego czytelnikom Brulionu.
Opisywana historia zaczyna się w atmosferze kurzu znaczącego złote smugi słońca, drapiącego w gardle i osiadającego na rękach, gdy jako kilkunastoletni chłopiec penetrowałem strych rodzinnego domu przy ulicy Nadwiślańskiej w Kazimierzu. Dziwne rzeczy można było znaleźć na strychu naszego domu. Na przykład pudło pełne papierosów z długimi ustnikami czy też zapałki, takie ze słoneczkiem na pudełku (kilka paczek zachowałem do dziś). Były to pozostałości po tym jak moi rodzice próbowali odbudowywać kapitalizm prowadząc tzw. sodówkę.
...a może przy okazji byłaby możliwość utworzenia archiwum tekstów z kolejnych Brulionów tutaj na stronie. Domyślam się,że to wymagałoby wielkiej pracy i zaangażowania, ale....
Dla wielu osób,które nie mają na co dzień dostępu do "książkowego" egzemplarza, taka wersja Brulionów on-line, byłaby prawdziwym smakowaniem kazimierskiej Chwili.I tej pachnącej przeszłością i tej teraźniejszej..... Pozdrawiam serdecznie.