Komentarze
-
Do ate44 ! KOMENTUJESZ STARY TEKST ! ! ! Lato filmów się niestety odbędzie,choć nasze miasteczko naprawde nie nadaje się na tak głośne imprezy ! I żaden to zysk czy promocja miasta,bo goście tego festiwalu to w większości amatorzy chleba z musztardą obsikujący dookoła płoty ! ( Do moderatora ----- prosze o skasowanie mojego poprzedniego komentarza.....myślałem że komentuję najnowszy artykuł )
-
A Panu Markowi podpowiadam ze komentuje news'a z 2006-06-05
-
Hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaa... ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! Kazimierz to nie miejsce dla głośnych imprez ! Panu piszącemu ten tekst podpowiadam ponadto że Pan Szczypa nie jest już burmistrzem ( Hurrrrraaaaaa ! ! ! ! ) naszego miasteczka !
Festiwal filmowy w Kazimierzu Dolnym stał się już tradycją. Od 11 lat do miasteczka zjeżdżały tysiące kinomanów z całej Polski. Niestety, rok temu z festiwalu wycofała się firma „Filmar” i przeniosła „Lato Filmów” do Torunia. Głównym powodem było wsparcie finansowe w wysokości 250 tys. zł, jakiego imprezie udzieliło to miasto. O wiele mniejszy i biedniejszy Kazimierz Dolny na takie pieniądze nie mógł sobie pozwolić.
Jednak jeszcze rok temu kazimierski festiwal przetrwał, bo w organizację włączyła się Telewizja Polska. „Wysokie Temperatury Filmowe” były już jednak skromniejszym wydarzeniem. Wprawdzie gościły tam takie sławy, jak Jerzy Stuhr, Stanisław Tym czy Jan Nowicki, to publiczności było już zdecydowanie mniej.
W tym roku festiwalu najprawdopodobniej nie będzie wcale. – Bezpośrednio po zmianie zarządu Telewizji Polskiej wysłałem pismo w sprawie festiwalu do nowego prezesa, Bronisława Wildsteina. Na razie nie dostałem żadnej odpowiedzi – mówi Andrzej Szczypa, burmistrz Kazimierza.
W biurze rzecznika prasowego TVP dowiedzieliśmy się jednak, że decyzja już zapadła. – Zaangażowaliśmy się w festiwal „Era Nowe Horyzonty” we Wrocławiu. Prawdopodobnie obejmiemy go patronatem medialnym i będziemy relacjonować jego przebieg. W związku z tym nie zamierzamy organizować festiwalu w Kazimierzu – mówi Katarzyna Twardowska z TVP. - Skąd ta decyzja? – Nie zadowalała nas do końca formuła festiwalu – tłumaczy Twardowska.
Roman Gutek, w początkach kazimierskiej imprezy jeden z jej organizatorów uważa, że po części mogła decydować postawa lokalnych władz. – Organizacja takiego przedsięwzięcia nie jest sprawą prostą i opłacalną. Władze muszą bardziej otwarcie podchodzić do wspierania finansowego – mówi Gutek, obecnie szef festiwalu... wrocławskiego.
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że Urząd Miasta w Kazimierzu stara się jeszcze o udział w imprezie komercyjnej stacji TVN. – Nic mi o tym nie wiadomo – ucina Edyta Dobrowolska z działu marketingu tej stacji.
Paweł Buczkowski
Dokąd prowadzą w tym roku festiwalowe drogowskazy? Czyżby rzeczywiście... donikąd?
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.