Koncert skrzypcowy Marcina Króla w Synagodze zgromadził pełną salę melomanów. Majówka w Kazimierzu – mimo że nie ma w tym roku Majowego Festiwalu Muzycznego – daje także okazję obcowania z muzyką klasyczną.
Koncert „Marcin Król – skrzypce” rozpoczął się od uczczenia minutą ciszy pamięci powstańców warszawskiego getta, które wybuchło 70 lat temu w obronie nie tyle życia, ile prawa do godnej śmierci.
- Kiedy zaczynało się powstanie w Warszawie od roku społeczność kazimierskich Żydów już nie istniała – zostali oni wszyscy zamordowani w 1942 r. – przypomniał Marcin Król.
Koncert w Synagodze wpisał się więc w ciąg wydarzeń upamiętniających tamte wypadki, o których nie wolno zapominać. Ku przestrodze.
Marcin Król – absolwent krakowskiej Akademii Muzycznej i Akademii Muzycznej w Kolonii, członek Radomskiej Orkiestry Kameralnej, ale i solista koncertujący na całym świecie – zaprezentował kazimierskiej publiczności utwory autorstwa kompozytorów z różnych epok począwszy od Bacha, przez Paganiniego, Wieniawskiego, Ysaye’a aż po genialnego, choć zapomnianego dziś Ernsta.
Licznie zebrana w Synagodze publiczność nagrodziła muzyka gromkimi oklaskami.
Fot. Matuesz Stachyra
Skomentuj
Dodane komentarze (1)
-
- Kiedy zaczynało się powstanie w Warszawie od roku społeczność kazimierskich Żydów już nie istniała – zostali oni wszyscy zamordowani w 1942 r. – przypomniał Marcin Król.
Wszyscy? Tego właśnie nie lubię .To nie antysemityzm , tylko oczekiwanie prawdomówności .Wielu wyjechało do Rosji , wielu ukrywano tu na miejscu (nie żądając za to zaszczytów i medali) potem wyjechali do Izraela ,Szwecji lub USA.Pan Król taki światowy człowiek to powinien znać choćby Chaima Goldberga ?
Wszyscy? Tego właśnie nie lubię .To nie antysemityzm , tylko oczekiwanie prawdomówności .Wielu wyjechało do Rosji , wielu ukrywano tu na miejscu (nie żądając za to zaszczytów i medali) potem wyjechali do Izraela ,Szwecji lub USA.Pan Król taki światowy człowiek to powinien znać choćby Chaima Goldberga ?