Komentarze
Z Kazimierza do Janowca najszybciej można dotrzeć promem. Jednak tylko w sezonie. Mimo tego, iż obie miejscowości dzieli niewielka odległość, to aby dojechać z jednej do drugiej, pokonać trzeba spory odcinek drogi – najbliższy most jest dopiero w Puławach. Jakiś czas temu pojawił się pomysł, aby połączyć dwa brzegi Wisły. W jaki sposób? Kładką.
Koncepcję zbudowania kładki łączącej Kazimierz z Janowcem opracował prof. dr hab. inż. Marek Łagoda, kierownik Katedry Dróg i Mostów z Politechniki Lubelskiej we współpracy z żoną dr hab. inż. Grażyną Łagodą z Politechniki Warszawskiej.
Kładka miałaby się składać z dwóch poziomów – jednego przeznaczonego dla pieszych, drugiego dla rowerzystów, a w razie potrzeby również dla samochodów osobowych służb specjalnych. Na górnym poziomie, dla pieszych, znalazłyby się również ławeczki i latarnie, by można tam było podczas spacerów odpocząć i podziwiać panoramy Kazimierza i Janowca.
W związku z tym, że autorzy projektu nie chcieli ingerować w nurt rzeki, cała konstrukcja będzie się opierać na wysokim na ponad 100 m pylonie, który byłby umiejscowiony bliżej jednego z brzegów. Kładka miałaby szerokość 5 m i według wstępnych szacunków kosztowałaby ok. 12 mln zł. A powstać miałaby w okolicach obecnej przeprawy promowej.
Mieszkańcy Janowca mieli już szansę obejrzenia prezentacji multimedialnej, zaprezentowanej przez autorów projektu podczas jednego z Zimowych Spotkań Janowieckich organizowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Janowca. Wstępnie uzgodniono, że podobna prezentacja powtórzona zostanie również w Kazimierzu.
Pomysł połączenia Kazimierza i Janowca w ten sposób już na wstępie budzi kontrowersje. Jak na razie, jest to tylko projekt, który nie ma zbyt wielkich szans na realizację.
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (9)
-
JansonWizja z bajki właściciela betoniarni - nad wszystkim pylon ma górować by rowerem kto mógł się przejechać, jak kto się zaśmiał - w kamieniołomach należy postawić kopie pałacu kultury z tarasem widokowym - och przyciągnie to rzesze wycieczek jednodniowych, a ile lodów pójdzie i herbatek... Tak jak ci - odpuść im Panie - projektanci widza Kazimierz i jego walory tak i włodarze miasteczka chyba, wstydzić się przed światem za ich małość należy, technokraci i macdonaldyzanci, he, he... zupełnie jak pereelowcy pragnący zabudować Kazika pawilonami wczasów FWP na tysiące urlopowiczów. Tamtym się odkorzenić do końca narodu nie udało, uda się obecnym nisko lotom?
-
Z Kwaskowej PerspektywyLeopoldzie, zażyj bromu. Kładka wraca co roku, przed festiwalem filmowym. To brednia. Zwłaszcza jeśli pomyśli się o plywających rzeką jednostkach.
Będzie dobrze. Nie będzie kładki. Niczego nie będzie. Puszapek ma rację. -
Leopoldparanoja!!! TAK TAK TAK a w kamieniołomach "bogaty inwestor z zewnatrz" wybuduje Twin Towers no i żeby było swojsko to może do tego jeszcze replikę Pałacu Kultury a wszystko to będzie harmonijnie komponowało się z krajobrazem przełomu Wisły hahaha!!!! Ludzie budujmy i rozwijajmy to miejsce ale w dobrym kierunku, tak, żeby nie niszczyć tego co przyciąga turystów i jest najcenniejsze: przyrody, walorów widokowych i atmosfery miasta. Budujmy mądrze!!!!! Moim zdaniem SZPECąCA TA KłADKA!
-
Miś PuszapekTeż pamiętam świetny pomysł kolejki i liczne protesty, jak widać skuteczne :-(
W Kazimierzu nie trzeba Kononowicza (Krzysztofa, nie mylić z malarzem Zenonem) , tu i tak bez niego "nie będzie niczego". O to skutecznie zadbają liczne miejscowe Towarzystwa Ochrony Przed Turystami. -
EwitaKolejka linowa - to też już było - i rozeszło się po kosciach jako ingerencja w krajobraz.
-
Barteksłyszałem już wiele protestów przeciw kolejce linowej (ten pomysł nie jest nowy) - więc jak zwykle w kazimierzu nic nie zostanie zrobione
-
LikoKonserwator nigdy się na takie kuriozum nie zgodzi :D Kolejka linowa to zaś naprawdę ciekawy pomysł i zapewne tańszy niż most :)
-
wizjonerA na ogromnym pylonie górującym nad okolicą na chwalę projektantom z laski Bożej, na samym zwieńczeniu należy umieścić wielką plastikową postać - Myszkę Miki albo Kaczora Donalda. A tak dla uściślenia - Wisła za mojego życia miała następujące poziomy - min. 68 cm, max. 8,88 metra, aby mógł się odbywać ruch statków wycieczkowych do max poziomu należy dodać min. 10 metrów, do tego drugi poziom i już mamy kolosa na wielkim pylonie, szerokość tu ma najmniejsze znaczenie. Zniknie Kazik i Janowiec. Aby połączenie było, a nie zmieniło uroków przełomu Wisły jest tylko jedno rozwiązanie - kolejka linowa z Albrychtowki, poza czasem przejazdu widoczne jedynie liny, a na brzegach dyskretne w stosunku do pylonu ażurowe konstrukcje wtapiające się się w tło. - bramcio
Będzie dobrze. Nie będzie kładki. Niczego nie będzie. Puszapek ma rację.