W Święta Bożego Narodzenia na Górze Trzech Krzyży zapłonie betlejemska gwiazda. Będzie wskazywać drogę nie tylko spóźnionym wędrowcom, ale wszystkim tym, którzy na swoje tegoroczne Betlejem wybrali właśnie Kazimierz nad Wisłą.
Rynek szary i smutny w tęsknocie za śniegiem doczekał się wreszcie swojej choinki. Drzewko pojawiło się na początku ubiegłego tygodnia. Wkrótce ozdobią je podświetlane dekoracje z wikliny wykonane przez studentów II roku grafiki kazimierskiego Kolegium Sztuk Pieknych. Pod choinką już stoi sześciokątna skrzynia, która jak latarnia czarnoksięska opowie historię o narodzeniu Pańskim w cieniu kamienic Krzysztofa i Mikołaja. Od tej swoistej szopki pod choinką ku Górze Trzech Krzyży podążać będą z czasem trzej królowie – ponad trzymetrowe postacie z wikliny – dosłownie i w przenośni – pełne wewnętrznego światła. I wiklinowy anioł na bocznej studni, też jaśniejący. A na budynkach i latarniach Kazimierza pojawią się semafory z podświetlanymi ozdobami świątecznymi, które doprowadzą wszystkich zbłąkanych na rynek – do serca miasta.
Pomysł takiej dekoracji świątecznej narodził się przy okazji Kazimierskiego Jarmarku Świątecznego. Szczegółowo opracowali go studenci Kolegium Sztuk Pięknych - Joanna Pal i Karolina Pietrzyk wraz z kolegami - pod kierunkiem swego opiekuna Romualda Kołodzieja. Ideą, jaka przyświecała młodym artystom, była ucieczka od amerykańskiej stylistyki bożonarodzeniowej, jaką serwują nam sklepy w tym okresie, w kierunku tradycji biblijnej. Zaletą dekoracji, która w tym roku ograniczy się do szopki i gwiazdy, a w kolejnych latach będzie rozbudowywana o nowe elementy, jest trwałość i łatwość montażu i demontażu jej elementów.
- Chcemy, żeby dekoracja służyła miastu przez co najmniej dziesięć lat – powiedział Romuald Kołodziej.