Maluchom tym razem nie wystarczyły autografy i wspólne zdjęcia, zauroczone aktorką rzucały jej się na szyję. Tak wyglądało zakończenie kolejnego Spotkania z książką dla dzieci, którego gościem była znana głównie z „Barw szczęścia” Katarzyna Zielińska.
Mimo wielu już zagranych ról Katarzyna Zielińska dla dzieci czytała po raz pierwszy. Jednak znakomite przygotowanie i komunikatywność aktorki zachęciła dzieci do wspólnej zabawy, która, wydawałby się, mogłaby trwać godzinami.
- Praca z dziećmi jest bardzo trudna, ponieważ trzeba skupić ich uwagę. - Jednak tutaj dzieciaki mnie wzruszyły, bo bardzo uważnie słuchały i zapamiętywały różne szczegóły, a to są przecież trudne bajki żydowskie – mówi Katarzyna Zielińska, która podczas spotkania prezentowała bajki żydowskie „Opowieść o trzech życzeniach” Isaaca Bashevisa Singera i „Bajkę o ognistej rączce” – którą Szalom Asz opowiada w „Miasteczku” ustami starej Ruchli Lei.
Dzieci, które przybyły na spotkanie z aktorką do hotelu Król Kazimierz, były zachwycone. Siedząc tuż przy niej, wsłuchiwały się w każde jej słowo, bo przecież zapowiedziała… konkurs z nagrodami! A nagrody były nie byle jakie – gadżety z serialu „Barwy szczęścia”!
Na sam początek, aby rozluźnić atmosferę, Katarzyna Zielińska zapoznała się ze wszystkimi dziećmi, po czym poczęstowała je macą - chlebem przaśnym, spożywanym przez Żydów podczas święta Pesach. Maluchy zajadały się drobną przekąską, a w tym czasie aktorka opowiadała im o języku jidysz oraz o tradycjach i kulturze żydowskiej.
- Takie spotkania dzieci z książką są bardzo potrzebne. Rodzice wychowali mnie tak, aby dużo czasu spędzać w przedszkolu na różnych czytaniach, na muzykowaniu – mówi Katarzyna Zielińska. - Moi rodzice też mi dużo czytali, potem nagrywaliśmy bajki na magnetofon, może właśnie dlatego bardzo chętnie w takie rzeczy się angażuję.
Oprócz bajek Katarzyna Zielińska zaprezentowała dzieciom pieśń żydowską, którą na koniec wszyscy wspólnie zaśpiewali.
- Mam wiele wspomnień z Kazimierza, przyjeżdżałam tu z byłym chłopakiem, z przyjaciółką… Jest tu takie skupisko kultury żydowskiej, tu ta tradycja jest bardzo duża i czuć ją. Bardzo miło się tu wypoczywa, łączy wypoczynek z pracą. I te wszystkie kawiarenki, targ – jest po prostu cudownie – mówi Katarzyna Zielińska.
Kolejne spotkanie z książką dla dzieci okazało się sukcesem. Były autografy, zdjęcia, kwiaty i tradycyjnie dukat kazimierski, choć wartości takiego spotkania z maluchami na pieniądze oczywiście przełożyć się nie da.
- Praca z dziećmi jest bardzo trudna, ponieważ trzeba skupić ich uwagę. - Jednak tutaj dzieciaki mnie wzruszyły, bo bardzo uważnie słuchały i zapamiętywały różne szczegóły, a to są przecież trudne bajki żydowskie – mówi Katarzyna Zielińska, która podczas spotkania prezentowała bajki żydowskie „Opowieść o trzech życzeniach” Isaaca Bashevisa Singera i „Bajkę o ognistej rączce” – którą Szalom Asz opowiada w „Miasteczku” ustami starej Ruchli Lei.
Dzieci, które przybyły na spotkanie z aktorką do hotelu Król Kazimierz, były zachwycone. Siedząc tuż przy niej, wsłuchiwały się w każde jej słowo, bo przecież zapowiedziała… konkurs z nagrodami! A nagrody były nie byle jakie – gadżety z serialu „Barwy szczęścia”!
Na sam początek, aby rozluźnić atmosferę, Katarzyna Zielińska zapoznała się ze wszystkimi dziećmi, po czym poczęstowała je macą - chlebem przaśnym, spożywanym przez Żydów podczas święta Pesach. Maluchy zajadały się drobną przekąską, a w tym czasie aktorka opowiadała im o języku jidysz oraz o tradycjach i kulturze żydowskiej.
- Takie spotkania dzieci z książką są bardzo potrzebne. Rodzice wychowali mnie tak, aby dużo czasu spędzać w przedszkolu na różnych czytaniach, na muzykowaniu – mówi Katarzyna Zielińska. - Moi rodzice też mi dużo czytali, potem nagrywaliśmy bajki na magnetofon, może właśnie dlatego bardzo chętnie w takie rzeczy się angażuję.
Oprócz bajek Katarzyna Zielińska zaprezentowała dzieciom pieśń żydowską, którą na koniec wszyscy wspólnie zaśpiewali.
- Mam wiele wspomnień z Kazimierza, przyjeżdżałam tu z byłym chłopakiem, z przyjaciółką… Jest tu takie skupisko kultury żydowskiej, tu ta tradycja jest bardzo duża i czuć ją. Bardzo miło się tu wypoczywa, łączy wypoczynek z pracą. I te wszystkie kawiarenki, targ – jest po prostu cudownie – mówi Katarzyna Zielińska.
Kolejne spotkanie z książką dla dzieci okazało się sukcesem. Były autografy, zdjęcia, kwiaty i tradycyjnie dukat kazimierski, choć wartości takiego spotkania z maluchami na pieniądze oczywiście przełożyć się nie da.
Fot. Mateusz Stachyra
zobacz video