Komentarze
W Bochotnicy na trasie Puławy-Kazimierz Dolny od kilku tygodni trwa remont nawierzchni. Drogowcy zrywają stary asfalt i wylewają nowy. A odpady wywożą w pobliże Wisły. I wysypują je tam bez zezwolenia. O zagrożeniu poinformowali nas mieszkańcy Kazimierza.
- Ciężarówki przejeżdżają polną drogą przez wał i wysypują wszystko kilkanaście metrów od rzeki. Przecież na wiosnę, kiedy Wisła podniesie swój poziom, te tereny zostaną zalane i wszystko popłynie z nurtem.
Ogromne hałdy widać z daleka. Stary pokruszony asfalt wymieszany jest z ziemią pochodzącą z remontowanej drogi.
- Asfaltu jest pod spodem znacznie więcej. Tak dla niepoznaki przysypali to ziemią - twierdzi mężczyzna.
Remont w Bochotnicy przeprowadza Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Jego pracowniczka uważa, że wszystko jest w porządku.
- Asfalt jest tu składowany tylko chwilowo, potem zamierzamy go wywieźć - przekonuje Krystyna Pinkiewicz z ZDW.
• Będziecie go odkopywać?
- Skontrolujemy plac budowy, bo rzeczywiście w taki sposób nie powinno się tego składować - odpowiada Pinkiewicz.
Tereny zalewowe nad Wisłą są szczególnie chronione, bo stanowią ostoję dla licznych gatunków dzikich ptaków. Obszary, na które są wywożone odpady, znajdują się pod opieką Kazimierskiego Parku Krajobrazowego.
- To niedopuszczalne, żeby w takim miejscu cokolwiek składować. Odpady powinny być wywożone w miejsca do tego przeznaczone - mówi Adam Madejski, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Wyżyny Lubelskiej.
Po naszej interwencji na miejsce udały się władze gminy Kazimierz.
- Wydam dyspozycję, żeby cały asfalt został stąd zabrany - twierdzi Maciej Żurawiecki, zastępca burmistrza Kazimierza.
Paweł Buczkowski
Dziennik Wschodni
Fot. Paweł Buczkowski
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
A ja oddam głos w wyborach odpowiednio ukierunkowany do urzędniczej indolencji!