Sprawa sprzedaży kazimierskiego kamieniołomu od samego początku budzi ogromne kontrowersje. Mimo licznych rozmów i protestów władze Miasteczka zapowiadają, że decyzja już została podjęta.
Skomentuj
Dodane komentarze (54)
-
Krzepiące jest czytanie tych postów - cała szczęście, że są jeszcze takie ludzie.
Chciałbym wylansować dziś następującą tezę: WOLNE PRZESTRZENIE NAJCENNIEJSZYM SKARBEM KAZIMIERZA.
Na dobrą sprawę każdy kto wychylił trochę nos poza naszą ojczyznę zdaje sobie sprawę, że szczycenie się naszymi zabytkami kultury materialnej jest mówiąc najdelikatniej mocno nieuzasadnione. Powiedzmy sobie szczerze - dwie kamienice na krzyż, parę kościołów i (z wyłączeniem kilku obrazów)zapyziałe muzeum, to kiepskawy bilans. A jeśli otoczymy to wszystko gęstą, współczesną, nowoczesno-polską zabudową, to przyjdzie sobie tylko żyły podciąć. Będą tu przyjeżdżać tylko dżentelmeni z quadami celem uprawiania aktywnego wypoczynku; z pewnością nie zabraknie także uczestników licznych imprez gdzie team-spirit się buduje.
Reasumując: Kazimierz jest wspaniały i wyjątkowy dzięki wolnym przestrzeniom (nie wierzysz, to jedź do Janowca na skarpę i popatrz na prawy brzeg). Widok jest balsamem dla oczu, szczególnie kiedy kierujesz je z północy ku południowi wzdłuż Wisły i nie napotykasz nic prócz kamienistej, monumentalne ściany kamieniołomu, kilku domów i morza zieleni. Właśnie tego nam zazdroszczą ludzie z zachodu; my jednak z uporem chcemy chwalić się naszymi mizernymi zabytkami nie zdając sobie sprawy, że niszcząc ich otoczenie unicestwiamy je na amen. I to by było na tyle. Żeby uzdrowić Kazimierz tak niewiele trzeba - potrzeba ZANIECHANIA sprzedaży, przekształcania, odrolniania i tyle, a może aż tyle. -
o to to !!!!
-
Dobry gospodarz nie sprzedaje środków produkcji tylko usługi lub wyroby i pan burmistrz dobrze o tym wie, w przeciwnym razie sprzedałby swoją starą drewnianą chałupę a jej nie sprzedał tylko przyjmuje w niej letników. Szkoda, że ten sam sposób myślenia nie dominuje w zarządzaniu gminą...
-
Na kanwie ostatnich doniesień medialnych, zwłaszcza TVP3 Lublin zatanawiające jest dlaczego w materiale dotyczącym sprzedaży tej jakże atrakcyjnej i niezwykle cennej działki jaką są kamieniołomy głosu nie zabierają członkowe komitetu ochrony kamieniołomów. Mam wobec tego pytanie do członków tegoż komiteru: czy zgłaszały się do Państwa jakieś media w tym też i telewizja lubelska? czy też może prezentowany w panoramie lubelskiej materiał jest nierzetelny i tendencyjy ze względu na ukazanie tylko argumentów jednej ze stron (zwolenników sprzedaży w obecnym kształcie)? Jeśli tak to jest to kanalizowanie informacji majace na celu kształtowanie pożądanych przez autora lub zleceniodawcę wrażeń u odbiorcy, nie majacych zarazem odzwierciedlenia w rzeczywistości a tym samym kłamiliwych.
-
Ciekawe dlaczego w sprawie sprzedaży tak cennej działki nie odbyły się wymagane przepisami prawa konsultacje społeczne, gdyż trudno nazwać konsultacjami spotkanie gdzie mowa była o inwestycjach na terenie gminy i sposobach pozyskiwania funduszy... i takie było też zaproszenie na to spotkanie... ciekawe ...
-
bigbrother - a czytałeś tę część o pisaniu informacji obarczających niesprawdzonymi zarzutami inne osoby.
Komentarze są moderowane, to nie jest i nie będzie "hyde park".
P.S - wszelakie wątpliwości, prośby zapytania proszę kierować do mnie na info[małpa]kazimierzdolny.pl, na wszelkie pytanie chętnie odpowiem. informacje czy pytania dotyczące moderacji umieszczane jako komentarz, będą bezzwłocznie usuwane.
pozdrawiam -
wszystkim zainteresowanym "znikającymi komentarzami", a przede wszystkim komentowaniem newsów, serdecznie polecam zapoznanie się z regulaminem dyskusji obowiązującym na tym forum.
-
bigbrother proponuję zamieścić ten wspaniały i wielce wymowny wiersz upamiętniający "wspaniałych" włodarzy miasteczka w nowym budynku Urzędu Miasta pod tzw. psem...
-
"Miałeś chamie złoty róg
miałeś, chamie, chamie, czapkę z piór
czapkę wicher niesie
róg huka po lesie
ostał ci się ino sznur"... -
bigbrother - czy mogę przenieść twój wierszyk na pamiątkę na Forum w dziale - np.nie chcemy fortecy szczypy, a?
-
Janson! Będziesz kandydował?
-
Jeno bohater wierszyka uprawiając syzyfowe prace szkodzi sam sobie, worek jego, a piasku w Wiśle dostatek, w przeciwieństwie do kamieniołomów, które są jedyne, niepowtarzalne i są dobrem ogólnospołecznym. Miast dojść do koncepcji zagospodarowania dla udostępnienia tego dobra wszystkim (co nie zwalnia z obowiązku dbania w czasie teraźniejszym) wymyśla się "zbycie" próbując w ten sposób indolencje, brak kreatywnego myślenia, czy wysiłku w poszukiwaniu środków, odwrócić wykazując pozytywne efekty "pracy". Jeszcze raz się zapytam - kiedy UM zatrudni wreszcie konserwatora, który stworzy katalog materiałów wykończeniowych dozwolonych do stosowania w obrębie chronionej urbanistyki? Kiedy np. taki odpowiedzialny i wykształcony człowiek wymyśli jak zastąpić np. parasole standardowe na taką formę by rynek był bardziej kazimierski, a nie przypominał każdego miejsca w kraju? Kiedy zacznie się lobbing by stworzyć specjalną ustawę ochronną dla Kazimierza, dzięki której można będzie uzyskać dotacje na konserwacje itp. itd. A kto przypilnuje by na miejscu rozebranego hotelu nie powstał plastikowo "nowy zabytek" i kiedy wymusi się na niejakim Gesslerze by wreszcie coś zrobił pożytecznego w myśl umowy jaka zawarł? Plot ma stać do XXII wieku? A co z wikarówką - mając perspektywę "zbycia" już sprawa się stalą nieistotna i ruina będzie straszyć następne dziesięciolecia? Takich pytań rodzą się dziesiątki, uświadamiają one jak wiele jest do zrobienia i jak mało się dzieje, pomyślcie o tym drodzy wyborcy.
-
Aby sobie przypomniał, to nie są samosiejki wymawiane z pogardą tylko roslinki endemiczne,odradzające się na wyrobisku kamieniołomów, matołki.
-
Zgadzam się z Zygmuntem. Powinien być powołany zespól biegłych rzeczoznawców po sprecyzowaniu co na tym terenie może powstać.Sprzedawanie w ciemno na kilometr pachnie korupcją.Zajeżdza smrodem.
-
Komitet obrony kamieniołomów zwrócił uwagę na brak precyzyjnych zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego co może skutkować zeszpeceniem krajobrazu wynikającym z powstaniem gigantycznych brył architektonicznych. Ale brak precyzyjnych zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego to również dowolność w wycenie tej jakże wartościowej działki... inną cenę ma działka z możliwością parterowej zabudowy a inną z możliwością zabudowy wielokondygnacyjnej...ale być może o to chodzi aby potencjalny inwestor nie przepłacał... ciekawe co powie pan burmistrz jeśli kamieniołomy zostaną odsprzedane za pół roku lub rok za dużo większą kwotę niż 18 milionów na które zostały wycenione kamieniołomy (ciekawe przy jakiej zabudowie była ta wycena i czy uwzględniała fakt występowania wód geotermalnych). czy powie tak jak przy budowie obiektów sportowych, iż nic się nie stało...
-
Aby uprzedzić polemikę dodam, są prace interwencyjne - dostaje się dotacje z urzędu pracy na wynagrodzenia - są dotacje na dodatkowe koszta w kilkunastu źródłach, przez pół roku w sezonie można było teren uporządkować i zabezpieczyć. Czyżby w Kazimierskiej gminie nie było bezrobotnych? Czyż nie tak postępuje gospodarz, robiąc porządek i zapewniając mieszkańcom dochód (po odbyciu owych prac bezrobotni nabywają praw do zasiłku). Im dłużej człek się zastanawia nad sprawą tym bardziej dochodzi, zaniechanie jest celowym elementem rozgrywki pt. "sprzedać kamieniołomy". Ile się rzeczy swoich załatwia owym "zbyciem" nie bacząc na koszty społeczne, traktując wszystkich jak stado nierozumnych. Ciekawe jak długo jeszcze...
-
Ewita - ano tyle, iż tam rezerwat pozostanie rezerwatem, nikt nic nie zbuduje ani tam nie zamieszka, sprawa ma polityczny podtekst - jedynym chętnym do nabycia wysepki jest "wilk pustyni" niejaki Kadafi, który rości pretensje do owego archipelagu (przeprowadzano nawet spec badania genetyczne wśród mieszkańców potwierdzające, że żaden potomek Libijczyka tam nie mieszka by owe roszenia pozbyć zasadności). Także pozostawianie wrażenia dyskretnego - inni też sprzedają tereny chronione - się rozwiewa. Kamieniołomy idą pod młotek by je zabudować i zniszczyć, i odizolować od społeczeństwa - mała różnica, prawda? Zaczyna człek podejrzewać, iż zaniedbanie tego terenu i pozwolenie na dewastacje było elementem rozgrywki by do sprzedaży doprowadzić (we Włoszech nikt na wysepkę -rezerwat śmieci nie wywoził). O ile pamiętam z przed lat, przy wjeździe na terem stal szlaban i tablica ostrzegawcza i policja reagowała na wtargnięcia (- podbierano nielegalnie również kamień, czyli kradziono). Otóż zaniechania celowego opieki nad powierzonym zabytkiem przyrody trudno udowodnić, ale sam fakt tak. Dziwi mnie zatem używanie argumentu owego przez włodarzy - teren się dewastuje - a gdzie wykonywanie obowiązków nad mieniem powierzonym? Oglądałem niedawno reportaż z gminy wiejskiej - na terenach podległych opiece - zrobiono wysypisko nielegalne - natychmiast pojawił się burmistrz, straż przyrodnicza i policja - przeprowadzono śledztwo i znaleziono winnych - prócz kar obligatoryjnych sprawcy obciążeni zostali kosztami likwidacji owych kup śmieci. Rzecz miała miejsce w tzw Polsce B. Jak widać są w tym kraju ludzie odpowiedzialni, wykonujący swe obowiązki sumiennie; nikt nikogo na siłę do stanowisk obieralnych nie posyła, widocznie u niektórych są inne motywacje od pożądanych, dziwi, iż wyborcy dostrzec nie potrafią. Cała pokrętna argumentacja w pokazywanym na potralowym video to odwracanie kota ogonem - z wady próbuje się zrobić zaletę - a ujawnia się bezradność i nieskuteczność. Rozumiem - pan architekt ma jakiś interes czy nadzieje jakąś fuchę, a burmistrz aktywnością inwestora ukryje brak odpowiedzialności. To nadzieje tej strony, moja jest, iż broniąc kamieniołomów jako dobra podlegającego ochronie, dostępnego wszystkim obywatelom rozjaśni się istota problematyki i wyborcy będą mogli podejmować świadome decyzje. Najwyższy czas by Kazimierz Dolny doczekał się gospodarzy z prawdziwego zdarzenia, a nie by zarządzali tym szczególnym miejscem na mapie narodowej tożsamości ludzie przypadkowi, funkcjonujący wzniesieni ambicjami ponad swe możliwości percepcyjne. O partykularyzmie nie wspominając.
-
Burmistrz czterech włoskich wysp Tremiti u wybrzeży Apulii chce wystawić na sprzedaż na aukcji najmniejszą z nich - Pianosę, gdzie jest ścisły rezerwat morski. Cena wywoławcza - 10 mln euro. Fundusze przeznaczone zostaną m.in. na wywóz śmieci. Tylko co to ma wspólnego z Kazimierzem?..
-
Janson - ja na to, jak na lato; lu kapotę już gdzie Murka i w jeziorko daję nurka! ;) Ale wracając do rzeczywistości... przyznaję, iż nad fantazję preferuję dialogi prowadzone na smyczy myśli racjonalnej. Ponoć prawdziwego "dżentelmena" ;) interesują wyłącznie przedsięwzięcia z góry skazane na porażkę. Sprawa kamieniołomu pasuje jak ulał. Niestety kazimierskim decydentom najwyraźniej odpowiadają kunktatorskie układy. I szczerze powiedziawszy, nie wierzę w znalezienie antidotum na te swoiste kontorsje "rządzącego" sumienia.
Jednakowoż dziwi mnie, że jak dotychczas nikt nie zwrócił uwagi, na dość specyficzny dobór słów w wypowiedzi burmistrza Duni, dotyczącej kamieniołomu: (...)"należy go zbyć"(...)"nie stać nas na to, żeby (...) dalej leżał i dewastował się"(...) ZBYĆ można namolną Cygankę, bubel, czy nadwyżkę produkcyjną, gdy mówimy o integralnym elemencie pomnika historii -termin ten po prostu nie przystoi... A i z tym dewastowaniem jest trochę inaczej. Kamieniołom "się" nie dewastuje -dewastują go mieszkańcy Kazimierza i okolic. Jest to jeden z nielicznych przypadków, gdy odpowiedzialnością za zniszczenia nie da się obarczyć turystycznej stonki. Tak, to "oni" w każdy letni weekend zostawiają w Miasteczku sterty śmieci, ale te -tak "rzetelnie" - obfotografowane opony, najprawdopodobniej nosiły kiedyś po świecie jednego z kazimierskich synów...
Być może ten niefortunny dobór słów, był całkiem przypadkowy i w żaden sposób nie komunikuje niewłaściwego stosunku włodarzy do tego -ze wszech miar -wyjątkowego miejsca. Ale obserwując rozwój wydarzeń dotyczących "walki o kamieniołom", zważywszy też na nieugięte stanowisko burmistrza i RM wobec "rzeczowych argumentów" (tu cytuję nieprzejednanego Misia P.) OKOKK -u trudno jest oprzeć się wrażeniu, iż prawdopodobnie role w tym scenariuszu* rozpisane zostały już dawno. Reytana "prewencyjnie" wylano z etatu...
* W roli głównej wystąpi oczywiście "potencjalny inwestor". -
Miś Puszapek ani dla mnie brat ani swat, ale czy w ogóle czytaliście co pisał?
2 krótkie cytaty:
"becnie dzika ścieżka w poprzek kamieniołomu musi zostać fachowo zabezpieczona, poszerzona, powinny tam stanąć ławki, bo jest to wspaniałe miejsce spacerowo-widokowe."
"Tylko niska zabudowa, najlepiej gdyby to były obiekty służące tak turystom jak i mieszkańcom, których powstanie określiły by ścisłe warunki konserwatorskie"
co to ma wspólnego z wielkim hotelem dla wybranych?
a sugestie, że MP to Grzegorz Dunia nie są nawet śmieszne, nie ten sposób wypowiadania się i nie te pomysły
Chciałbym wylansować dziś następującą tezę: WOLNE PRZESTRZENIE NAJCENNIEJSZYM SKARBEM KAZIMIERZA.
Na dobrą sprawę każdy kto wychylił trochę nos poza naszą ojczyznę zdaje sobie sprawę, że szczycenie się naszymi zabytkami kultury materialnej jest mówiąc najdelikatniej mocno nieuzasadnione. Powiedzmy sobie szczerze - dwie kamienice na krzyż, parę kościołów i (z wyłączeniem kilku obrazów)zapyziałe muzeum, to kiepskawy bilans. A jeśli otoczymy to wszystko gęstą, współczesną, nowoczesno-polską zabudową, to przyjdzie sobie tylko żyły podciąć. Będą tu przyjeżdżać tylko dżentelmeni z quadami celem uprawiania aktywnego wypoczynku; z pewnością nie zabraknie także uczestników licznych imprez gdzie team-spirit się buduje.
Reasumując: Kazimierz jest wspaniały i wyjątkowy dzięki wolnym przestrzeniom (nie wierzysz, to jedź do Janowca na skarpę i popatrz na prawy brzeg). Widok jest balsamem dla oczu, szczególnie kiedy kierujesz je z północy ku południowi wzdłuż Wisły i nie napotykasz nic prócz kamienistej, monumentalne ściany kamieniołomu, kilku domów i morza zieleni. Właśnie tego nam zazdroszczą ludzie z zachodu; my jednak z uporem chcemy chwalić się naszymi mizernymi zabytkami nie zdając sobie sprawy, że niszcząc ich otoczenie unicestwiamy je na amen. I to by było na tyle. Żeby uzdrowić Kazimierz tak niewiele trzeba - potrzeba ZANIECHANIA sprzedaży, przekształcania, odrolniania i tyle, a może aż tyle.