Ogłoszono wyniki konkursu na opracowanie koncepcji zagospodarowania kamieniołomu w Kazimierzu Dolnym. Wygrał projekt grupy architektów pod kierunkiem Janusza Gąsiorowskiego „Magiczne krajobrazy”. Sympatię kazimierzaków zyskał jednak projekt sióstr Katarzyny Zych – Głuszyńskiej i Agaty Zych – Wcisło wraz z zespołem.
Do konkursu na opracowanie koncepcji zagospodarowania kamieniołomu w Kazimierzu Dolnym zgłoszono w sumie 31 prac. 9 z nich przeszło do drugiego etapu, z czego nagrodzono trzy. Pierwszą nagrodę otrzymał projekt „Magiczne krajobrazy” grupy puławskich architektów pod kierunkiem Janusza Gąsiorowskiego wspieranych przez siły z Poznania i Jeleniej Góry.
- Genius loci Kazimierza to niezwykle atrakcyjne krajobrazy. W naszej pracy wyeksponowaliśmy najbardziej atrakcyjne krajobrazy dotyczące nie tylko Kazimierza, ale również jego okolic i Małopolskiego Przełomu Wisły. Te ekspozycje mają zachęcić do odwiedzenia miejsc – z których te krajobrazy pochodzą – zapomnianych, nieodwiedzanych, ale w pełni zasługujących na swoją szansę, jak na przykład bardzo atrakcyjne źródła w Rogalowie. Staraliśmy się, żeby środki użyte do projektowania były minimalistyczne i nie ingerowały w istniejące zagospodarowanie. Wymaganą konkursem salę na 500 osób zlokalizowaliśmy w południowej części kamieniołomów w części podziemnej – widoczna jest tylko jedna ściana. Genius loci Kazimierza to atrakcyjne krajobrazy, co staraliśmy się uwypuklić może nie do końca szczęśliwie, jak winda panoramiczna – która ma wynieść w atrakcyjne miejsca osoby, które tam w inny sposób nie dotrą – ale jest kontrowersyjną dominantą. Mamy świadomość, że pewne koncepcje wymagają dyskusji – powiedział podczas prezentacji projektu Janusz Gąsiorowski.
Praca ta mimo, że niewolna od mankamentów, zyskała jednak uznanie sądu konkursowego.
- Dyskutowaliśmy nad różnymi mankamentami tej pracy, niemniej jednak fakt, że znalazły się w niej elementy dyskusyjne, też świadczy o jej wartości – powiedział prof. Jeremi Królikowski. – Podstawową wartością, wokół której koncentruje się idea tej pracy, jest krajobraz. Pokazanie piękna krajobrazu poprzez różne formy aktywności wydaje się najmocniejszą stroną tej pracy.
Miejsce drugie w postaci wyróżnienia ufundowanego przez gminę Kazimierz Dolny otrzymał projekt zespołu Bogdana Stelmacha.
- Ta praca prezentuje wyjątkowe walory w zakresie rozplanowania jak i estetyki– powiedział prof. Zbigniew Myczkowski. – Jest to projekt architektoniczny bez architektury – obiekt kubaturowy został bowiem wkomponowany w istniejący pagórek – podporządkowany krajobrazowi.
Najwięcej entuzjazmu wywołała jednaka trzecia nagrodzona praca, której przyznano wyróżnienie honorowe. To praca młodych architektów Katarzyny Zych – Głuszyńskiej i Agaty Zych – Wcisło wraz z zespołem.
- Praca ta przedstawia taki kamieniołom, jaki sobie wyobrażamy – powiedział Tadeusz Michalak. – Właściwie dzieli przestrzeń, która jest w zasadzie niezmieniona – nie ma prawie ingerencji w zbocza kamieniołomu, a wszystko to, co ma się rozegrać, rozgrywa się na dole. Wydaje się, że to jest ideał. Przede wszystkim widać wodę, której z tych czy innych powodów zostaliśmy w Kazimierzu pozbawieni, jeśli chodzi o Wisłę. Sezonowo jest tu kąpielisko wspaniale wkomponowane w teren. Jest to rozwiązane w formie stawu z roślinnością, która oczyszcza wodę. Mam nadzieję, że jeżeli znajdzie się inwestor, który by realizował basen w kamieniołomach, to ten basen będzie realizowany właśnie według tej idei.
Tadeusz Michalak chwalił również umiejscowienie wymaganego przez warunki konkursu budynku sali konferencyjnej na kilkaset miejsc. Został on zlokalizowany także – jak w poprzednich projektach – pod ziemią, ale nanizany na ciąg pieszy jako obiekt niejako przejściowy. Ciekawym rozwiązaniem jest także pływająca wyspa, chociaż wymaga ona jeszcze wielu przemyśleń.
Członkowie sądu konkursowego w składzie: dr Romana Rupiewicz, prof. Jeremi Królikowski, prof. Zbigniew Myczkowski, prof. Stanisław Krasowicz, Piotr Deptuś, dr Justyna Warowna, Bartłomiej Pniewski, Tadeusz Michalak, Waldemar Doraczyński i Wojciech Wnuk zgodnie podkreślali, że konkurs ma charakter ideowy.
- Konkurs ideowy polega przede wszystkim na rozpoznaniu potencjału tego miejsca – powiedział prof. Jeremi Królikowski. – Chodziło przede wszystkim o wybranie takiej pracy, która pokaże, co z nim można zrobić, a w dyskusji zobaczymy, czego nie należy robić. Szukaliśmy pracy uniwersalnej, która nie będzie przypisywała temu miejscu jednej dominującej funkcji, a pokaże możliwości różnorodnego użytkowania, które by narastało w czasie. To nie jest miejsce przeznaczone do jednorazowej inwestycji. To będzie zależało od możliwości gminy, od potrzeb mieszkańców i od tego, czy znajdą się inwestorzy na poszczególne elementy. Podstawową sprawą jest przemyślenie takiego planu działania, które by sprawiło, że to stopniowe narastanie w czasie pozwoli na osiągniecie takiego efektu, jakim jest fenomen Rynku w Kazimierzu, gdzie elementy pochodzące z różnych czasów i prezentujące różne formy – bo ani jeden dom nie jest podobny do drugiego – tworzą pewien ład, który możemy nazwać ładem wolności – jednocześnie mamy pewien porządek i czujemy się swobodnie.
Po prezentacji prac konkursowych rozgorzała gorąca dyskusja, w czasie której podkreślano, że kazimierzacy potrzebują otwartego miejsca spotkań takiego, który by nie zmieniał krajobrazu, ale z kąpieliskiem. Nic więc dziwnego, że projekt sióstr Katarzyny Zych – Głuszyńskiej i Agaty Zych – Wcisło wraz z zespołem, który to zapewniał, zyskał największą sympatię obecnych na uroczystości mieszkańców.
- To jest konkurs, który jest podstawą do merytorycznej rozmowy na temat kamieniołomów – powiedziała Romana Rupiewicz przewodnicząca sądu konkursowego. W regulaminie konkursu zdefiniowaliśmy wyraźnie: to ma być przestrzeń, która ma służyć wszystkim mieszkańcom. To ma być przestrzeń ogólnodostępna, miejsce spotkań.
Zanim jednak dojdzie do realizowania jakichkolwiek projektów koncepcje zagospodarowania kamieniołomów zostaną poddane właśnie dyskusji społecznej. I to ona dopiero określi ostateczny kształt kazimierskich kamieniołomów. Regulamin konkursu nie obliguje gminy do realizacji koncepcji nagrodzonej.
Konkurs ten po raz pierwszy w historii był w całości organizowany przez gminę i niemal w całości pokryty w funduszy Pomocy Technicznej Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury.
Skomentuj
Dodane komentarze (20)
-
"To,że wydano ponad 50 tys.zł z ministerstwa a nie budżetu gminy, jest marną pociechą" Krzysztof@ Właśnie!!!czy z ministerstwa wątpię na konkurs ideologiczny!!! Gmina wyłożyła 55 tys a jeszcze za ile pracowali jurorzy!!! Nie za darmo!! całość to 100, tak myśle! A miało być oszczędnie, gospodarnie. A nowi pracownicy wyrastają w urzędzie jak grzyby!!
-
nr. 39 Aha. cyt z pamieci:" Chodzi o Naturę, by z dziecmi po niej pochodzic, co robimy b. często i w rożnych miejscach "
Drogi Panie. Sa też rodziny, które nia maja takich możliwości / pusta kieszeń/ , jak Pan dlatego tez tworzy się ZLEPEK sytuacji, miejsc dla rodzin, które to jednego dnia / na wiecej nie stac finansowo/ mogą obejrzeć Cuda Świata.
Takie NATURY o których Pan mowił sa też z " natury' b. drogie. Wycieczka " Bobikiem" po wawazach, polach jest stosunkowo droga, a i jakby tę NATURĘ " nadwyreżała".
Niskie ukłony. -
Burmistrz to przede wszystkim na dzień dobry ma wyższą pensję. Inni gdy wygrywali potrafili mniejsze brać. A on popełnił grzech pierworodny. I tego mu nie zapomnę i wypomnę.
-
Burmistrz z własnej kieszeni wyjął te 500 zł. To się chwali - Dunia nigdy takich gestów nie miał. A dziewczyny z daleka przyjechały specjalnie, to przynajmniej za podróz im sie zwróciło. Ja ten gest odbieram bardzo pozytywnie. Pniewski zasponsorował im nocleg- co było naprawdę z sercem i fajnie. Oby wiecej takich gestów w naszym miescie. Pozdrawiam
-
"Zanim jednak dojdzie do realizowania jakichkolwiek projektów koncepcje zagospodarowania kamieniołomów zostaną poddane właśnie dyskusji społecznej. I to ona dopiero określi ostateczny kształt kazimierskich kamieniołomów. Regulamin konkursu nie obliguje gminy do realizacji koncepcji nagrodzonej."
Dokładnie tak jest.Nikt nic nie musi.
To,że wydano ponad 50 tys.zł z ministerstwa a nie budżetu gminy, jest marną pociechą.
55 tysi nagrody dla laureatów było zasłużone w sensie wykonanej przez nich pracy.
To jedyny namacalny efekt konkursu.
500 zł nagrody dla sióstr wysupłane przez burmistrza to chyba z jego własnej kieszeni, bo czy skarbnik gminy zatwierdziła ten wydatek w dzień wolny od pracy?
-
Po wyborach, to i tak postawią tam pomnik Kaczyńskich i Tupolewa w skali 1:1. Pieniądze przeznaczy Sadurska, z kancelarii prezydenta.
-
@ Kazik>
Powiem więcej. " Mniej niż zero " zainteresowania, a co mowiono:
- urokliwe miejsce Kazimierza,
- krajobraz jedyny taki w Polsce, ba :
- w Europie.
Mało tego :
- w świecie.
A co jest?. Ano nic.
ps. czy Wojewoda Lubelski, Czy Marszałek Województwa wiedzieli, że w Kazimierzu rozstrzyga sie wizja Cudu Natury na miare świata ?. Aha. Postawiono płot bez planu. Nakazmy rozebrać go. w podpisie: z upoważnienia Wojewody .......... . -
Powiem tyle: takie ważne wydarzenie i nawe nie zamieszczono artykułu... zero informacji. Ponad 10 tys wejść, i tylko zdjęcia. Polecam artykuł na oficjalnej stronie miasta, przynajmniej jakiś konkret i na końcu podsumowanie, dlaczego wygrały te a nie inne prace.
-
Anka Wypłosz - Łódź 2015-07-27 16:05 (użytkownik niezalogowany)
Rzeczone NIC - pochodzi z mojej pracy :). Jako autorka zaproszona do II etapu niesmak mam ogromny (nie z powodu braku wyróżnienia swojej pracy). W sporcie jest coś takiego jak trzecia liga i ekstraklasa. W tych wyścigach liga okręgowa postawiona została wyżej ligi mistrzów. Oj, gotuje się dziś w Lublinie. Pozdrawiam Anka Wypłosz.
W lublinie się gotuje bo co? Nie wygrała praca która miła wygrać?
Powinniście domniemywać,że po Polskim Maju 2015 pruchło odchodzi w zapomnienie.Lublina....jesienią też nie będzie.
-
Tu można dokładniej obejrzeć nagrodzoną pracę oraz dwie wyróżnione:
[wymoderowano] -
Moim zdaniem zwycięski projekt zupełnie nie będzie pasował do tego urokliwego miejsca. Jest on zbyt ciężki i za bardzo zmienia on obecny jego charakter, bo czy jest sens budować w nim ogromny plac (Plan Defilad?) Czy warto odgradzać jego teren od Wisły szpalerem drzew?
Zastanawiam się także w jaki sposób kąpielisko nad rzeką będzie się broniło przy zmianach poziomu wody w rzece?
Sama oprawa graficzna pracy jest również mocno przestarzała. Nie rozumiem także co do projektu zagospodarowania wnosi plansza ze zdjęciami (np.: figury sakralnej, kapliczki itp.)? Czy był to konkurs fotograficzny czy też konkurs projektowy? To taka garść uwag krytycznych co do "zwycięskiej" pracy... -
A tak na marginesie ilu było mieszkańców? Mieszkańcy mają w dużym poważaniu kamieniołom. I tak pozostanie to w sferze projektu tak jak baseny. Minie kilkanaście lat i tak nic z tego nie będzie. Tylko władze będą się zmieniały. Gdzie te cegiełki "basenowe". Sama kupiłam za ponad 50 zł. I co?
-
Jutro od rana w Radiu WNET audycja z Kazimierza. Będą Kazimierzacy :)
-
A ja wiem jaki będzie projekt.Taki jak obecnie czyli nic.Jak się nie ma kasy to sobie tylko po marzyć.Za obecnego składu radnych to na pomnik w tym miejscu uzbierają.
-
A co na to wszystko mieszkańcy? A no nic. Władza i towarzysze zdecydowali. Jak za PRL.
-
@
Anka Wypłosz - Łódź
Pani Aniu. Pani odnosi do mojego, co nazwałem mottem ?> Sadzilem, że plansza ta jest autorstwa sióstr, bo i przedstawiony projekt wydawał się ten sam, a więc był ładny. Proszę przytoczyć te dwa zdania. / motto/ -
Rzeczone NIC - pochodzi z mojej pracy :). Jako autorka zaproszona do II etapu niesmak mam ogromny (nie z powodu braku wyróżnienia swojej pracy). W sporcie jest coś takiego jak trzecia liga i ekstraklasa. W tych wyścigach liga okręgowa postawiona została wyżej ligi mistrzów. Oj, gotuje się dziś w Lublinie. Pozdrawiam Anka Wypłosz.
-
Pomysł super. Tylko skąd wezmą na to finansowanie? Jeżeli w komisjach konkursowych nie ma inwestorów, a tylko naukowcy to takie koncepcje będą jedynie koncepcjami. Nikt z członków komisji konkursowej nigdy w życiu nie zainwestował nawet jednej złotówki swoich pieniędzy w prywatny biznes. To co oni mogę wiedzieć o inwestycjach. Generalnie bardzo dobry kierunek, ale bez stworzenia możliwości inwestycyjnych (konieczna infrastruktura komunikacyjna, możliwość budowy obiektów komercyjnych) nikt prywatny tutaj nie zainwestuje.
-
"Nic tu po mnie" tak zdecydowali tzw. zwykli kazimierzacy i nie było prawie nikogo.
W spotkaniu uczestniczyli jurorzy,część laureatów, kilkoro pracowników urzędu i radnych, rodziny wcześniej wymienionych i przedstawiciele mediów.
Jurorzy mieli poczucie dobrze spełnionego obowiązku a laureaci satysfakcję.
Poza tym, nic więcej nie wynika z konkursu.
Chociaż interesujące, to nadal tylko niezobowiązujące pomysły.
Jeżeli za kilka lat ogłosimy kolejny konkurs ideowy, to zapewne inni jurorzy i inni uczestnicy zaproponują to, owo lub tra,la,la (jak barwnie powiedziała uczestnicząca w dyskusji siostra Kasia).
Idee fixe, i tak od 30 lat.
-
Na jednej z plansz był taki napis, a raczej motto: " nic tu po mnie, Nie mam nic do zrobienia"
ps. nieco pomyliłem, bo z pamieci, ale sens tego byl taki, że sam fakt istnienia Kamieniolomu jest wystarczajacym, by już ZAISTNIAL, a ingerencja Człowieka ma być tylko UZUPELNIENIEM potrzeb tegoż.
Dziwnym jest, że Nikt tego motta nie zauważył. Ani Sąd Konkursowy, ani Redakcja. Plansza ta. to chyba z pracy Pań, które otrzymaly nagrodę OSTATNIEJ CHWILI, ale jakże sluszną.
Drogi Panie. Sa też rodziny, które nia maja takich możliwości / pusta kieszeń/ , jak Pan dlatego tez tworzy się ZLEPEK sytuacji, miejsc dla rodzin, które to jednego dnia / na wiecej nie stac finansowo/ mogą obejrzeć Cuda Świata.
Takie NATURY o których Pan mowił sa też z " natury' b. drogie. Wycieczka " Bobikiem" po wawazach, polach jest stosunkowo droga, a i jakby tę NATURĘ " nadwyreżała".
Niskie ukłony.