Na posiedzeniu połączonych komisji Rady Miejskiej 11 kwietnia radni zgodnie z zapowiedziami debatowali nie tylko nad projektem organizacji ruchu drogowego w Kazimierzu, ale także nad ostatecznym ustaleniem stawek tzw. podatku śmieciowego. Spotkanie zwołano w związku z licznymi protestami mieszkańców, jakie wpłynęły do Rady Miejskiej jeszcze przed świętami w sprawie zbyt wysokich stawek „opłaty śmieciowej”. Do protestów mieszkańców dołączyli się także kazimierscy przedsiębiorcy.

- Rozumiem, że ta cała zmiana prowadzi do tego, żeby mniej śmieci trafiało do lasu na dzikie wysypiska śmieci i nie zanieczyszczało środowiska, ale cena sprawia – opłaty z tytułu wywożenia śmieci wzrastają nam o 300 – 400 % - że to całe przedsięwzięcie się nie sprawdzi – mówił podczas posiedzenia jeden z przedsiębiorców.

Radni zdecydowali wyłączyć z systemu tzw. niezamieszkałe, czyli pensjonaty, restauracje, instytucje itp., by mogły one usuwanie nieczystości załatwiać na starych zasadach, samodzielnie podpisując umowy z odbiorcą śmieci.

- Bierzemy tu pod uwagę, że w Kazimierzu jest bardzo duża sezonowość i jest różna ilość śmieci w różnych okresach roku – mówił burmistrz Grzegorz Dunia. – Jeżeli przedsiębiorca będzie rozliczał się na starych zasadach, będzie płacił za to, co rzeczywiście wyprodukuje. Zawsze możemy w przyszłości to zmienić, jeżeli ta opcja się nie sprawdzi.

Rada przychyliła się też do protestów mieszkańców. Zgodnie z propozycją burmistrza uchwalono ulgi dla tych rodzin wielodzietnych. Tam, gdzie jest troje i więcej dzieci opłaty zmaleją do połowy stawki za osobę, czyli 4,50 zł za odpady selektywne i 7 zł za niesegregowane. Pozostałe stawki pozostawiono bez zmian. Nie zdecydowano się także zmienić sposobu naliczania podatku śmieciowego od gospodarstwa, mimo, że wśród radnych padały takie propozycje.

Dyskutowano także kwestię podstawy naliczania podatku śmieciowego. Radny Kowalski kwestionował przyjętą przez Urząd Miasta szacunkową podstawę 2500 t śmieci rocznie.

- Jest to kłamstwo i jestem w stanie to udowodnić, że nasza gmina produkuje znacznie mniej śmieci rocznie – mówił radny Janusz Kowalski. – 2500 t, czyli 6 tys. metrów sześciennych śmieci to niewyobrażalna ilość!

Szacunki gminne poparli jednak przedsiębiorcy i radni.

- Proszę państwa, nie bierzemy pod uwagę tych śmieci, które były wyrzucane na dziko, w lasach, w wąwozach, które palono w piecach. Czy ktoś to zliczył? – pytała Magdalena Żuk. - Nie wiem, czy ktoś paląc chemikalia w domu, zdaje sobiesprawę, że zanieczyszcza środowisko substancjami rakotwórczymi?

- Znam takie rodziny, które przy sześciu osobach w domu miały kosz 120 litrowy lub w ogóle kosza nie wystawiały – mówił jeden z radnych.

Burmistrz Grzegorz Dunia przekonał radę do przegłosowania nowych propozycji.

- Nie zawracajmy kijem Wisły – był czas na to – bo nie zdążymy z terminami wprowadzania tej ustawy, która wchodzi w życie już 1 lipca – mówił Grzegorz Dunia. – Te stawki w stosunku do innych gmin niewiele się różnią. U nas musi być o złotówkę drożej, bo jest inne ukształtowanie terenu i większe rozproszenie zabudowy. Niech to zafunkcjonuje. Zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało.

W związku z tym należy pamiętać o obowiązku złożenia w Urzędzie Miasta i Gminy deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi do 30 kwietnia. Druki można pobrać bezpośrednio z Urzędu lub ze strony www.kazimierzdolny.bip.net.pl, w zakładce - prawo lokalne / wzory wniosków.