Anioły, królowie, święta Rodzina, zwierzątka i pasterze. Jasełka Kazimierskie po raz kolejny sprawiły, że sanktuarium Matki Bożej Kazimierskiej w sobotni wieczór Trzech Króli pękało w szwach.
Jasełka Kazimierskie co roku przyciągają fanów kazimierskiego teatru amatorskiego. Nie brakuje ciekawych, jak w roli Maryi czy króla pokaże się sąsiadka, radny, nauczyciel, przedsiębiorca czy inna osoba znana w tutejszym środowisku. Jak będzie ubrana? Jak zagra?
W tym roku grono aktorów – amatorów występujących w Jasełkach Kazimierskich było wyjątkowo duże. Na scenie zaimprowizowanej przed obrazem Matki Bożej Kazimierskiej wystąpiło w sumie 32 kazimierzaków reprezentujących różne środowiska w różnym wieku od przedszkolaków i uczniów przez nauczycieli, hotelarzy, restauratorów, pisarzy, dziennikarzy, lekarzy, rolników, elektryków do… emerytów. Najmłodsi uczestnicy: Jagódka i Antoś – mieli po pięć lat, wiek najstarszego pominiemy milczeniem…
Jasełka rozpoczęła scena Zwiastowania znana z kazimierskiego cudownego obrazu. Iza Lenart jako Maryja i Jolanta Brennenstuhl jako Archanioł Gabriel odegrały tę scenę tak, jak to ukazał „znakomity mistrz w Kazimierzu” w 1600 r. wzorujący się – jak twierdzi Kazimierz Parfianowicz – na o sześć lat młodszym miedziorycie Hendricka Goltziusa.
Aktorzy urzekli publiczność interpretacją granych przez siebie postaci. O groźnym Herodzie – postaci nielicującej z łagodnością aktora – Marcina Pisuli, jeszcze długo ćwierkać będą wszystkie kazimierskie wróble. Mroczna natura wyszła także z łagodnej na co dzień Joanny Stefańskiej w roli Śmierci.
Całą gamę łagodności wprowadziły za to do jasełek anioły, począwszy od Wojtka Bochry, który zachwycił publiczność światłością postaci i prawdziwie anielskim pięknem swego głosu, a skończywszy na małej Jagódce, która godziła ciekawość dziecka z poważną rolą teatralną. Ciekawą kreację zaprezentowała także osiadła w Kazimierzu pisarka Maja Wolny, której niebieski kostium przywodził na myśl powieść, nad którą aktualnie pracuje, osadzoną w klimatach Syberii.
Wiele swobodnej radości wnieśli do spektaklu pasterze: Agnieszka Świderska, Maciej Szynkaruk, Andrzej Cięszczyk oraz Jarek Paluch, który na czas Trzech Króli porzucił swój zawód neurochirurga, a także pastuszkowie, którym towarzyszyły żywe i pluszowe zwierzątka.
Prawdziwą niespodzianką okazały się postacie Trzech Króli, z których przynajmniej jeden naprawdę przybył „z dalekiego kraju”. W roli najwyższego wzrostem władcy wystąpił Flamandczyk z Belgii Marc Peirs pisarz i dziennikarz. Wywodzący się z Lublina nauczyciel matematyki Józef Kołodziejczyk akompaniował na gitarze Zosi Kuźnickiej z Gminnego Zespołu Szkół, która tradycyjnie na zakończenie urzekająco zaśpiewała „Kolędę dla nieobecnych”.
- Tę kolędę dedykujemy ojcu Bonifacemu, ojcu Mikołajowi – naszym wiernym kibicom – i Miłce Szczepkowskiej, którzy od nas odeszli w tym roku. Zawsze pamiętamy o tej, która zapaliła iskierkę Jasełek Kazimierskich – o Oldze Doraczyńskiej – powiedziała Ewa Wolna zapowiadając „Kolędę dla nieobecnych”, której refren śpiewał już cały kościół. Każdy z nas dedykował ją swoim bliskim, którzy znaleźli się po drugiej stronie.
Jasełka zakończyła burza oklasków i jeszcze jedna wspólna kolęda, a także cukierki i ciasteczka ze szkatuły Trzech Króli.
- Jasełka Kazimierskie to superatmosfera – mówi Beata Rosłoniec, jasełkowy anioł, która intonowała kolędy śpiewane następnie także przez publiczność. – Czas Bożego Narodzenia zbliża do siebie wszystkich. Cieszy to, że dajemy taką radość ludziom, którzy przychodzą nas oglądać.
Na kolejne jasełka za rok już zgłaszają się pierwsi chętni. Czy zanim przyjdzie na nie pora, zobaczymy jakieś inne jeszcze spektakle w wykonaniu kazimierskich aktorów – amatorów?
- Myślimy o pewnym projekcie teatralnym, ale czy to się uda, zobaczymy – mówi tajemniczo Ewa Wolna.
Na pewno kazimierski teatr zobaczymy we wrześniu podczas Narodowego Czytania, chociaż w tej chwili jeszcze nie wiadomo, jaka lektura będzie przedmiotem zainteresowania. Zanim to jednak nastąpi, może warto pomyśleć o… nazwie dla kazimierskiej trupy, bo widać, że wśród kazimierzaków duch teatru jest tak żywy, że w Jasełkach Kazimierskich występują często całymi rodzinami, poświęcając chętnie czas na próby i przygotowując we własnym zakresie kostiumy nie tylko w oparciu o zasoby domowych szaf, ale specjalnie szyjąc stroje, by najbardziej pasowały do teatralnego założenia.
Scenariusz i reżyseria: Ewa Wolna
Obsada:
Archanioł Gabriel: Wojtek Bochra / Jolanta Brennenstuhl
Maria: Iza Lenart
Józef: Stanisław Lenart
Anioły:
Maja Wolny
Beata Rosłoniec
Marta Zająć
Iwona Kusz
Laura Peirs
Jagódka Rak
Basia Paluch
Pastuszkowie:
Laura Stefańska
Julia Stefanek
Jarek Paluch
Agnieszka Świderska
Maciej Szynkaruk
Andrzej Cięszczyk
Antoś Włodarczyk
Zwierzęta:
Ignaś Rosłoniec
Mauro Peirs
Anielka Rak
Zosia Stefańska
Herod: Marcin Pisula
Śmierć: Joanna Kaczmarek
Diabeł: Zbyszek Rak
Ludzie: Beata Polek
Ita Włodarczyk
Trzej Królowie: Roman Wolny
Marc Peirs
Józef Kołodziejczyk
Akompaniament i opieka muzyczna: Jerzy Kuna
Dźwięk i światło: Agnieszka i Tomek Małolepsi
Skomentuj
Dodane komentarze (4)
-
Wielkie podziękowania dla załogi KOKPiTu za nieocenioną pomoc .
-
Przepraszamy za pomyłkę. Nanieśliśmy poprawkę.
-
Droga Redakcjo , nauczyciel z Lublina rowarzyszacy na gitarze i grajacy drugiego Krola to Jozef Kolodziejczyk-
-
" ..... i z nami trwaj"