Jasełka Kazimierskie stały się już tradycją. Po raz kolejny mieszkańcy Kazimierza spotkali się w Klasztorze, by wspólnie podążać do Betlejem.
Kazimierskie Jasełka odbywające się w Klasztorze Ojców Franciszkanów wpisały się już na stałe w kalendarz wydarzeń artystycznych nadwiślańskiego Miasteczka. Sztuka w reżyserii Ewy Wolnej wystawiana mniej więcej co dwa lata jest szczególnie oczekiwanym wydarzeniem.
- To były już czwarte Kazimierskie Jasełka – mówi Ewa Wolna, reżyser. – Za każdym razem obsada jest nieco inna, choć nie całkiem nowa. Niektóre osoby występują kilkakrotnie, ale są też debiuty.
Anioły - Laura Piers, Halina Jagoda Kołodziejska, Ita Włodarczyk
Archanioł Gabriel - Wojtek Bochra
Józef - Zbyszek Bagiński
Maria - Róża Małolepsza
Chłop - Roman Wolny
Chłopka - Beata Rosłoniec
Karczmarka - Maja Wolny
Pasterze - Marta Zając, Tomek Małolepszy, Iwona Kusz
Królowie - Józef Kołodziejczyk, Zbyszek Rak, Mikołaj Małolepszy
Aniołek - Aniela Rak
Prologus - Jola Brennensthul
Żyd - Marcin Pisula
Bartos - Beata Polek
Wołki - Mauro Piers, Ignaś Rosłoniec, Leon Małolepszy, Walek Małolepszy
Osiołek - Staś Śniechurski-Janik.
Teksty Jacka Kaczmarskiego tradycyjnie już czytała Ewa Wolna. Na organach akompaniował Jerzy Kuna.
Praca nad przedstawieniem, w którym udział biorą kazimierzacy z różnych środowisk, do łatwych nie należy. Bo jak pogodzić różne obowiązki, których zwyczajnie nie da się odłożyć na później?
- Nie było to łatwe, bo w sumie w komplecie spotkaliśmy się dopiero podczas występu – mówi Ewa Wolna. – Nawet na próbie generalnej nie było wszystkich. Poza tym kilka osób się rozchorowało, więc potrzebne były zastępstwa.
Było to trudne, ale jak widać - nie niewykonalne. I dało jak zwykle oczekiwane efekty: wiele wrażeń artystycznych i wzruszeń. Podobnie, jak w latach poprzednich, ostatnia ballada jasełkowa dedykowana była „nieobecnym”, tym razem Leszkowi Furtasowi i Andrzejowi Siemińskiemu.
Kiedy następne Kazimierskie Jasełka? Czy za rok? Gdyby patrzeć wstecz, zauważymy, że odbywają się one mniej więcej co dwa lata. Jednak czy tak samo będzie i tym razem? Nie wiadomo. Zainteresowanie już jest, pierwsi chętni do kolejnej odsłony jasełek już się zgłosili.
Skomentuj
Dodane komentarze (5)
-
Pani Ewo,takie jasełka należy robić każdego roku. To ogromne przeżycie dla małych i dużych. Z podziękowaniem dla Pani i wszystkich aktorów. Było pięknie i wzruszająco...
-
To jest super bo ludzie to robia z serca a nie dlatego ze sa w jakis losciolkowych organizacjach; ze trzeba tak zrobic; ze ksiadz oczekuje. To jest prostota nie pompa.
-
Te Jasełka to mała,Wielka Sprawa. Chylę czoło przed Ewą, która pozwala wciąż wierzyć w Człowieka.
W niewielkiej kazimierskiej społeczności dzieją się wielkie rzeczy! I ludziom chce się coś zrobić dla innych! Dziękujemy!!! -
Wspaniałe jasełka. Gratulacje dla Pani Ewy i wszystkich aktorów.
-
Nieocenione w pieknie i pokorze wydarzenie. Milo jak ludzie wkladaja serce bez czekania na poklask.
W niewielkiej kazimierskiej społeczności dzieją się wielkie rzeczy! I ludziom chce się coś zrobić dla innych! Dziękujemy!!!