Kazimierski Rynek w grudniowy weekend wcale nie musi być pusty. Wiedzą o tym wszyscy Ci, którzy w nadwiślańskim Miasteczku gościli na IV Kazimierskim Jarmarku Świątecznym.
Niby zima, bo biało i mroźno, ale jednak ciepło i przyjemnie. Na kazimierskim Rynku głośno i wesoło. Jest duża zielona choinka, sanie Świętego Mikołaja oraz stoiska z przeróżnymi smakołykami oraz wyrobami ludowymi. Przy studni stoisko z wikliną, tuż obok wspaniałe obrusy i serwetki, a dalej drewniane rzeźby i ozdoby choinkowe. W drugim rzędzie stoiska z żywnością. Soki jabłkowe, wyborowe alkohole, ciasta, pachnące wędliny oraz chleb, wędzone ryby i przetwory. A do tego stoliki i krzesełka, gdzie można usiąść i spróbować tych wszystkich łakoci. Nie wierzycie? Naprawdę tak wyglądał ten weekend w Kazimierzu Dolnym.
Jednak największą atrakcją, przynajmniej dla tych najmłodszych, był Święty Mikołaj, który wraz ze Śnieżynkami pojawił się na kazimierskim Rynku w sobotnie południe. Były śpiewy, wiersze, wspólne zdjęcia, no i oczywiście prezenty! Obdarowywane były nie tylko dzieci, ale i dorośli. Śnieżynki spacerowały po Miasteczku z koszykami pełnymi smakołyków i częstowały przechodniów słodyczami oraz owocami.
Tegoroczny Jarmark Świąteczny, mimo tego iż może troszkę skromniejszy, spełnił swoje zadanie. Jakie będą następne? Przekonamy się w przyszłości – i to wcale nie tak dalekiej, jak nam się wydaje, bo czas płynie coraz szybciej. Nawet w Kazimierzu Dolnym.
Skomentuj
Dodane komentarze (7)
-
och jak ja lubię zgadywanki ! pierwsze to "rusz" ?:)
-
Mam dość pisania o cygankach. Moje hasło "Komendancie ...... ..... pę.
-
Hmmm....może i cyganki stanowią "kazimierski klimat", ale chyba tylko dla mieszkaców... ich natrętne zaczepki psują każdy spacer po rynku...wiem, co mówię, spędzam w Kazimierzu kilka weekendów w roku i za każdym razem jest to tak samo irytujące i jest zwykłym bezczelnym nagabywaniem, niestety.
-
oj kazimierzanko władze tak obiecywały? ale to było dawno i nie prawda bo to aż przed wyborami a teraz to już całkiem inna bajka a odnosnie cyganek racja są natrętne ale wystarczy byc obojętnym wobec nich i dadzą spokój
-
zostawić cyganki w spokoju. Niech sobie chodzą i chodzą... A turysta to niech się dostosuje do klimatu kazimierskiego. Ja apeluję o SOLIDNE ODŚNIEŻANIE TAK JAK BYŁO OBIECANE PRZEZ WŁADZE!!!
-
Najbardziej wnerwiające na tym Jarmarku to strasznie natrętne cyganki. Czas najwyższy aby nowe władze Kazimierza zrobiły z tym porządek - bo to naprawdę wnerwia turystów.
-
No i więcej takich imprez, tylko jak je lepiej nagłośnić, żeby akurat wtedy zawitali turyści i zostawili więcej kasy? Co tydzień się nie da, ale naprawdę ten cały targ to fajny pomysł, a te sery z Wierchoniowa i Korycina no pyszne.