W Domu Kuncewiczów w poniedziałek, 18 lutego 2008 roku, o godz. 10.00 rozpocznie się kolejne spotkanie z cyklu przeznaczonego dla młodzieży pt. „Paszporty Republiki Globu” - „Iłłakowiczówna znana i nieznana”. Kuncewiczówka zaprasza na nie także mieszkańców Miasteczka i turystów.
Tytuł cyklu spotkań „Paszporty Republiki Globu” nawiązuje do książki Jerzego Kuncewicza z roku 1938, w której autor przedstawił idealną rzeczpospolitą, obejmującą cały świat, w którym wszyscy mają równe szanse rozwoju i szczęśliwego życia.
Jednak swoboda przekraczania granic państwowych nie oznacza, że wędrowiec będzie pełnoprawnym gościem danego kraju: potrzebny mu język, a także wykształcenie. Kuncewiczówka ma być miejscem, w którym spotkanie z ciekawymi artystami, z literaturą i sztukami pięknymi, ma przybliżać świat i ułatwiać jego rozumienie. Zajęcia edukacyjne kończą się wręczeniem uczestnikom symbolicznego paszportu, który jest też kartą stałego bywalca Domu Kuncewiczów.
Poniedziałkowe spotkanie poświęcone będzie poetce Kazimierze Iłłakowiczównie (1892-1983) w 25. rocznicę śmierci. Ewa Wolna, pedagog, w programie pt. „Iłłakowiczówna znana i nieznana” przedstawi sylwetkę wybitnej poetki, poliglotki, tłumaczki, nauczycielki języków, a także urzędniczki państwowej i wojennej sanitariuszki. Utwory Iłłakowiczówny odczyta Ewa Wolna, a także jej uczennice z II klasy Liceum Ogólnokształcącego w Kazimierzu Dolnym: Maja Garbal, Mariola Piłat i Natalia Grabczak.
W poranku poetyckim wezmą udział uczniowie kazimierskich szkół, lecz mile widziani będą mieszkańcy miasteczka i goście, przebywający w Kazimierzu, szczególnie uczniowie, którzy spędzają u nas ferie.
Będzie okazja obejrzeć niedawno zakonserwowane meble i tkaniny, a także wystawę plastyczki Domu Kuncewiczów – Danuty Wierzbickiej.
Nie pękło.
Groziło życie, że zwiędnie,
- nie zwiędło.
Gdzież to się wszystko podziało
i czy było prawdziwe ?
W poezji skamieniało,
jest żywe.
"Obejmij mnie, pokochaj... Jesteśmy sami, sami...
...Wicher przebiega po włosach, wicher potrząsa oknami...
Ręce mam zimne, przybiegłam -- jak liść -- z pustego ogrodu
do ciebie, do oczu twoich o barwie ciemnego miodu".
Do LIKO: znamy to niezwykłe muzeum na Gajowej w Poznaniu, naprzeciw starej zajezdni tramwajowej, w poblizu zabytkowego Ogrodu Zoologicznego. Tam - Ty to wiesz - "w Poznaniu na wygnaniu" poetka, zwana "Iłłą" napisała tuż po tragicznych wypadkach poznańskich 1956 roku wiersz "Rozstrzelano moje serce w Poznaniu". Był czytany na poniedziałkowym spotkaniu, wydrukowaliśmy go w 1. numerze kwatalnika "Klematis".