To nie jest łatwy rok dla nikogo. Również dla instytucji kultury. Placówki muzealne weryfikują swoje plany, przesuwają w czasie wydarzenia, z niektórych całkiem rezygnują. Mimo zniesienia restrykcji wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa, w muzeach nie ma zbyt wielu zwiedzających. Zdecydowanie większym zainteresowaniem cieszą się obiekty ulokowane na zewnątrz, w tzw. przestrzeni otwartej. Taką placówką jest m.in. Grodzisko Żmijowiska, jeden z oddziałów Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. To właśnie tam w miniony weekend odbyły się Spotkania z Archeologią.

- Planowaliśmy na ten rok troszkę stałych imprez, ale także trochę innowacji w planie działania: postanowiliśmy m.in. zrezygnować z Warsztatów Archeologii Doświadczalnej - mówi Paweł Lis, kierownik oddziału Grodzisko Żmijowiska. -  No ale okazało się, że życie jeszcze bardziej zweryfikowało nasze plany. Pierwsza impreza, czyli Spotkania z Archeologią, odbywają się właśnie teraz, w drugiej połowie czerwca, zamiast w weekend majowy. Cieszymy się jednak, że te warunki, które teraz panują, te zalecenia, które są, akurat bardzo pasują do naszej placówki muzealnej, bo tu jest otwarta przestrzeń. Nawet prezentacje i wykłady robimy w otwartej przestrzeni, pod wiatą, nie w zamkniętym pomieszczeniu. I zupełnie fajnie to idzie.

Podczas warsztatów odbywało się m.in. zwiedzanie skansenu wraz z archeologiem, różnorodne prelekcje a także prezentowana była wystawa plenerowa zabytków archeologicznych odkrytych w Żmijowiskach. Pogoda dopisała. Zwiedzający także. Pytanie tylko co dalej, bo nie wiadomo, czy imprezy, które miały być organizowane zamiast warsztatów, czyli Weekendy z Archeologią Doświadczalną będą mogły się odbyć. Jakie plany na ten sezon mają archeolodzy?
 
- Przede wszystkim chcemy wznowić badania wykopaliskowe na grodzisku – mówi Paweł Lis. - W 2015/2016 roku odkryliśmy jedną chatę i narożnik drugiej. I w tym roku chcemy tę drugą chatę odkopać w całości. Chcemy to robić w takiej formule otwartej, czyli np. jakby ktoś chciał do nas przyjechać i poczuć się archeologiem, wziąć do ręki łopatę, szpachelkę czy pędzelek, gorąco zapraszamy. Każda pomoc jest dla nas bardzo cenna, bo wyzwanie jest duże. Wiemy, co będziemy odkrywać i wiemy, ile pracy nas czeka.

Oprócz wykopalisk w planach jest także impreza na zakończenie sezonu, która od lat odbywa się na terenie grodziska – Słowiańskie Babie Lato.

- 13 września 2020 wspólnie z Gminą Wilków chcemy zrobić Słowiańskie Babie Lato. I to z dużym rozmachem – mówi Paweł Lis. - Pojawią się grupy teatralne, które będą prowadziły warsztaty i spektakle historyczne. Chcemy zaprosić też kapelę, która kultywuje muzykę powiślańską z tych terenów. Zapowiada się więc bardzo ciekawie. Jednak co z tego wyniknie? Nie wiemy. Jest to dla nas wyzwanie, bo z tygodnia na tydzień sytuacja się zmienia. Ale Grodzisko Żmijowiska się nie poddaje i żyje swoim życiem.

Tak jest bez względu na to, czy odbywa się tam jakaś impreza, czy też nie ma tam nikogo. Miejsce to jest bardzo chętnie odwiedzane zarówno przez turystów, jak i okolicznych mieszkańców. Zwiedzać je można o każdej porze dnia i nocy, bez względu na pogodę czy porę roku. Dotrzemy tam samochodem, rowerem, pieszo a nawet kajakiem. To idealne miejsce na wypoczynek na łonie natury.