Filmy Menzla to spojrzenie na świat – ironiczne, ale jednocześnie pełne poetyckiej nostalgii i ciepła. Mimo fascynacji prozą Hrabala, nie przenoszą jednak na ekran ciemnej hrabalowskiej strony życia.
Spotkanie z Jirim Menzlem w Klubie Kocham Kino, które prowadziła Grażyna Torbicka, dotyczyło właśnie tej wizji świata. I o tę wizję spierali się widzowie „Obsługiwałem angielskiego króla”. Polskiej publiczności zgromadzonej w Kazimierzu mimo fascynacji jego twórczością czasem brakowało w filmach Menzla zaakcentowania bohaterstwa, czasem raziło eksponowanie słabości i małości bohatera wobec zawieruchy dziejowej. Nic więc dziwnego, że dyskusja zeszła w końcu na tory porównywania charakteru narodowego Polaków i Czechów.
- Z żadna nacją nie jestem tak zaznajomiony jak z Czechami – mówił Jiri Menzel, broniąc się przed wyrażeniem jednoznacznej oceny. – Różnica między Polakami i Czechami ma podłoże historyczne, bo mamy inną historię. Ta nas określa. Wy jesteście katolikami, my – heretykami. My nie potrafiliśmy tak walczyć o swoją czeskość, jak wy – o swoją polskość. Byliśmy raczej ulegli. Twórczość Hrabala mówi właśnie o zdolności przystosowawczej Czechów do rzeczywistości. Filmy o bohaterstwie, których powstało w Czechach wiele, czasem zafałszowują obraz rzeczywistości.
Spotkanie rozpoczęte w Klubie kocham kino przeniosło się do księgarni „Czuły Barbarzyńca”, gdzie reżyser podpisywał i książki Bogumila Hrabala i plakaty swoich filmów na motywach prozy czeskiego pisarza.
Fot. M. Stachyra