Komentarze
Światowej sławy amerykański muzyk wirtuoz gongu Don Conreaux wystąpił z okazji Święta Niepodległości 13 listopada 2004 z charytatywnym koncertem "Magnus opus gongu" w kazimierskiej farze.
Co ma wspólnego dźwięk gongu z polskim Świętem Niepodległości? Gong, który pojawił się na terenie Mezopotamii na początku epoki brązu, był obecny w wielu kulturach starożytnych Wschodu jako symbol pokoju, zwykle wykonywany z przetopionej broni po zakończeniu wojen. Taki właśnie tradycyjny instrument wschodni symbolizujący zakończenie wojny przypominał w kazimierskiej farze o rocznicy odrodzenia polskiej państwowości przed 86 laty.
Sobotni koncert w wykonaniu Don Conreauxa to było wydarzenie jedyne w swoim rodzaju. Kazimierski kościół jak zwykle fascynująco uwydatniał dźwięki, tym razem zupełnie innych instrumentów niż dotąd – złociste gongi pod ręką mistrza wypełniały metaliczną aurą całą Farę przenikając przez ciała słuchaczy. Jak twierdzą organizatorzy to zanurzenie w dźwięku gongu ma moc uzdrawiającą – wpływa zarówno na duszę jak i ciało. Spowalniając przepływ fal mózgowych wibrujące gongi redukują stres, przywracają naturalną równowagę psychofizyczną, odmładzają.
Dochód z koncertu propagujący ideę pokoju na świecie przeznaczony zostanie na budowę polskich ogrodów pokoju wg projektu muzyka. To ogrody projektowane w oparciu o zasadę feng shui, geomancję i starożytną geometrię. W kamiennych kręgach rozmieszczono specjalnie dostrojone dźwiękowe rzeźby oraz dzwony i gongi wykonane wyłącznie z przeznaczonego do demobilu starego sprzętu wojskowego. Instrumenty można za pomocą dźwięku wprowadzić w rezonans. W Polsce istnieją już dwa takie ogrody – jeden w Bożej Woli pod Warszawą, a drugi – w budowie – w Ostrowie Wielkopolskim.
W związku z tym, że każdy może grać na gongu i nawet w domu korzystać z jego dobroczynnych właściwości, po koncercie można był zakupić małe "śpiewające misy" z pałeczkami. Można było także nabyć płyty z muzyką mistrza.
Sobotni koncert w wykonaniu Don Conreauxa to było wydarzenie jedyne w swoim rodzaju. Kazimierski kościół jak zwykle fascynująco uwydatniał dźwięki, tym razem zupełnie innych instrumentów niż dotąd – złociste gongi pod ręką mistrza wypełniały metaliczną aurą całą Farę przenikając przez ciała słuchaczy. Jak twierdzą organizatorzy to zanurzenie w dźwięku gongu ma moc uzdrawiającą – wpływa zarówno na duszę jak i ciało. Spowalniając przepływ fal mózgowych wibrujące gongi redukują stres, przywracają naturalną równowagę psychofizyczną, odmładzają.
Dochód z koncertu propagujący ideę pokoju na świecie przeznaczony zostanie na budowę polskich ogrodów pokoju wg projektu muzyka. To ogrody projektowane w oparciu o zasadę feng shui, geomancję i starożytną geometrię. W kamiennych kręgach rozmieszczono specjalnie dostrojone dźwiękowe rzeźby oraz dzwony i gongi wykonane wyłącznie z przeznaczonego do demobilu starego sprzętu wojskowego. Instrumenty można za pomocą dźwięku wprowadzić w rezonans. W Polsce istnieją już dwa takie ogrody – jeden w Bożej Woli pod Warszawą, a drugi – w budowie – w Ostrowie Wielkopolskim.
W związku z tym, że każdy może grać na gongu i nawet w domu korzystać z jego dobroczynnych właściwości, po koncercie można był zakupić małe "śpiewające misy" z pałeczkami. Można było także nabyć płyty z muzyką mistrza.
Anna Ewa Soria,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
amatorskiej oraz komentarze typu: nie tutaj , nacisnij tutaj, teraz włącz, poczekaj chwilę itp.
Myślę, że organizatorzy powinni na początku koncertu bezwględnie poinformować publiczność, że nagrywanie koncertu i robienie zdjęć w trakcie jego trwania jest ZABRONIONE.