Trwa remont budynku, gdzie funkcjonowała „Knajpa u Fryzjera”. Nowa restauracja powinna ruszyć jeszcze w tym sezonie.
Budynek, w którym jeszcze niedawno funkcjonowała słynna kazimierska Knajpa u Fryzjera, przechodzi właśnie remont po pożarze, który wybuchł tu pod koniec ubiegłego roku. Prace wewnątrz trwają już od około tygodnia – teraz widać je także z zewnątrz – w poniedziałek nad chodnikiem stanęło rusztowanie umożliwiające prowadzenie robót przy pokryciu dachowym, które będzie oczyszczone i wzmocnione.
Jeszcze w tym sezonie – jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem – zostanie tu otwarta nowa „Restauracja u Fryzjera”. Jej nazwa – podobnie jak i Knajpy u Fryzjera – nawiązuje do działającego tu przez wiele lat zakładu fryzjerskiego Zdzisława Jakubowskiego.
Skomentuj
Dodane komentarze (33)
-
BYĆ MOŻE W LATO 2015 - TU BĘDZIE KONCERT ZESPOŁU SHALOM Z BIAŁORUSI << !)
-
owszem odwiedziliśmy żeby nie było, że się uprzedzamy ale jakaś porażka, zupa rybna to po prostu: kostka rosołowa rozpuszczona w wodzie i jakieś tam kawałki ryby, tatar z wątróbek - zdecydowanie zleżały. Nie polecam, kiedyś tam była pyszna kuchnia i oryginalne miejsce a teraz szkoda kasy naprawdę.
-
Witam ludzie co wy za bzdury piszecie u fryzjera noey właściciel ale załoga na kuchni stara więc żarcie rewelka o niebo lepsze niż wcześniej. Polecam gęsinę i kozie sery oraz tatara..
-
Turysta.Było brudno i byle jak.Danie nie do zjedzenia.Tylko częściowo rozmrożone.Może komuś taki syf i odpowiadał,mnie nie.Nie będę polecał tego miejsca.
-
przed pożarem być może niezbyt czysto, może nazbyt drogo, ale... Lokal ten był dla mnie w pewnym sensie wizytówką Kazimierza. Wieczorne włóczenie się senne po tym miasteczku zawsze kończyły się albo zaczynały wizytą w tym miejscu, to była pewna tradycja dla przyjeżdżających zanurzyć się w TYM Kaziku dawnych lat. Teraz to stołówka, jadłodalnia, co z tego że czyściej, jakieś panele z pseudo-solnego kamienia na ścianach. Brakuje tego klimatu, pierwiastka dawnego życia, muzyki - szkoda... Szkoda, że nowi właściciele tego nie zrozumieli. Nowy wazonik czy krzesełko to nie wszystko...
-
Byłem miesiąc temu. Zapłaciłem 18zł za 5szt. najzwyklejszych pierożków ruskich. Standard w Polsce w podobnych knajpach to 12zł za 8szt. Zapłaciłem więc 2,4x więcej (za 1szt.). Moje pytanie brzmi: jak dostrzec ów KRÓLEWSKI PIERWIASTEK w tym lokalu, który warty jest płacenia 3,6zł za marnego pierożka ruskiego? Niech mi ktoś da mentalny drogowskaz bardzo proszę.
-
byłem w ten weekend w Kazimierzu i zajrzałem do Fryzjera. To juz nie to samo co dawniej, może i nowocześniejsze wnętrze ale co mi z tego, jak jedzenie się mocno pogorszyło. Czekałem ponad godzinę na prostą potrawę a gdy ją dostałem to nadawała się do koryta. Cholera czy zawsze musi tak być jak coś unowocześniają to tracą z oczu istotę knajpy - JEDZENIE ! Po co mi te nowe stoły jak na talerzu dramat podają.
Andrzej z Warszawy -
Jedna wielka porazka!!!
-
A co się podświetliło? Bo od tygodnia już działa. Był ktoś?
-
To porażka jakaś. Inna bajka i na 100 procent nie moja. Jadłodajnia z podświetleniem. Żegnaj stary Kazimierzu!
-
Ludzie ale w Was zawiśći trzeba było samemu odbudować knajpe po co te komentarze pójdzcie sprawdzcie
-
Coby nie mówić, to kawałek historii poszedł z dymem i nic tego nie wróci. Dobrze, że mamy zdjęcia "zza szafy" :)
-
I nie dzielcie skóry na niedźwiedziu, że rowera nie wspomne ;)
-
@T
avatar
Kacper - Warszawa Ty nie musisz inni przyjdą, bo będzie czysto, schludnie "poniuchają" i się załapią! Nie oceniajcie dnia przed wschodem słońca... -
Bardzo eleganckie powiedzenie:-( Obawiam się jednak że pomimo zapewnień Bartka, że klimaty nie gorsze będą, to jeśli równie eleganckie jak jego wypowiedź to nie zajrzę nawet powąchać...
-
A co kogo obchodzi jak Mańka smrodzi??!! widać,że zawiść ludzka w Kazimierzu przerasta wszelkie wyobrażenia.Będzie?? zobaczymy!!a, klimaty?? na pewno nie będą gorsze aniżeli były.
-
A czy ktoś wie czy p.Robert też otwiera gdzieś jakąś restaurację? Czy pozbierał się jakoś po styczniowych przejściacH?
-
Określ się,czy jesteś Muzyk i stały bywalec czy też Kacper-co za różnica kto to będzie prowadził ,najważniejsza jest uczciwość i przyzwoitość,a może powiesz z czym Robert przyjechał do Kazimierza.
-
Lepsze pyszne obiady, czy stołówka niż "mordownia" do świtu i speluna. "Zmęczeni" klienci swoje potrzeby często załatwiali na chodniku pod płotem, a później turyści oglądali pawie...Ryki nie tylko muzyki słychać było późną nocą nawet na rynku. Ot - taka kultura była!
-
Obciach straszny. Ciekawe czy kartę też skopiują, pewnie tak jeżeli nawet nazwy nie są w stanie sami wymyślić. Żenujące. Koncerty jeszcze by się przydały, ale myślę że ciężko będzie im znaleźć zespół który chciałby u nich zagrać.