Komentarze
Młody napastnik Lechii Gdańsk Sławomir Kiciński jest zmuszony przenieść się do Wisły Puławy. Nie dość, że uważa nowe miejsce pracy za prowincję, to wokół niego wciąż krąży jego złowrogi menedżer. Tak zaczyna się scenariusz do filmu “Transfer”, do którego plenery - jak informuje Gazeta Wyborcza - kręcone będą także w Kazimierzu nad Wisłą.
Scenarzystą filmu “Transfer” jest mieszkający w Puławach Zbigniew Masternak, na co dzień prozaik.
– Filmów o piłce powstało w Polsce niewiele – mówi. W dodatku w pamięci pozostał przede wszystkim “Piłkarski poker” Janusza Zaorskiego, obrazujący ligowe przekręty końca lat 80.
A ponieważ ostatnie burzliwe lata w polskim futbolu, gdzie afera goni aferę, są wymarzonym tematem dla scenarzysty, Masternak postanowił napisać “Transfer”. Wiele epizodów zaczerpnął z własnego doświadczenia, bo zanim chwycił za pióro, był piłkarzem.
– Sześć, siedem lat temu musiałem przestać grać z powodu kontuzji ścięgien – mówi.
W filmie nie zabraknie scen, które opisują szarą rzeczywistość polskiej piłki. I tak po pucharowym meczu w Świdniku zawodnicy Wisły Puławy muszą uciekać przed rozwścieczonymi fanami Avii, którzy gonią ich aż do granic Lublina. Główny bohater, rodowity gdańszczanin Kiciński, nie potrafi zaaklimatyzować się w nowym miejscu i topi smutki w alkoholu, dopóki nie pozna pięknej siostry swojego konkurenta o miejsce w ataku drużyny. Dziewczyna zresztą sama gra w piłkę w żeńskiej ekipie Cisów Nałęczów.
Ale choć wszystko zdaje się iść idealnie, a Wisła ma rozpocząć szybki marsz na szczyty polskiego futbolu, nagle coś zaczyna się psuć. Kapitan drużyny okazuje się hazardzistą, który zapożycza się u kolegów, by grać w zakładach bukmacherskich, zostaje brutalnie pobity przez swoich wierzycieli spod ciemnej gwiazdy. Tymczasem samemu Kicińskiemu, który strzela dla puławskiej Wisły gola za golem, menedżer składa propozycję nie do odrzucenia. W najbliższym meczu też ma strzelić gola. Tyle że samobójczego.
- Nie dbałem o takie realia jak to, kto, w której lidze gra. Ale znam doskonale środowisko piłkarzy i wiem, że część z nich spędza dużo czasu u bukmacherów. Inni piją, bo mają na to czas i pieniądze i to jest w dobrym tonie – opowiada Masternak.
Budżet filmu ma wynosić 1,5 mln zł. Sprzęt zapewni puławska agencja filmowa Studio K.
– Jesteśmy już po pierwszych rozmowach z samorządami Puław, Nałęczowa i Kazimierza. Te miejscowości pojawią się w filmie i pokażemy ich piękno – mówi autor scenariusza.
Wisła Puławy już obiecała, że filmowcy będą mogli korzystać z obiektów klubu. Oprócz pieniędzy od sponsorów prywatnych twórcy liczą też na dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
– Na złożenie wniosku mamy czas do 1 grudnia. Do tego czasu dopracuję scenariusz – obiecuje Masternak.
Reżyserem filmu najprawdopodobniej będzie Maciej Odoliński, pracujący ostatnio przy najnowszym serialu TVN “Naznaczony”. Zdjęcia mają powstawać późną wiosną przyszłego roku. Później film ma być rozpowszechniany w kinach.
Na razie nie wiadomo, kto zagra w “Transferze”.
– Miałem pomysł, by główną rolę zagrał mój dobry znajomy Radosław Matusiak – mówi Masternak. Ale były piłkarz holenderskiego klubu S.C. Heerenveen raczej nie znajdzie czasu, by wystąpić w filmie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (1)
-
prosty_rogalJak dobrze wypadną jako kulisy filmowo-futbolowe to następny World Cup organizuje "Trójkąt".
Władz FIFA,jak sobie obejrzą film, nie trzeba będzie dłużej przekonywać ;-)
Władz FIFA,jak sobie obejrzą film, nie trzeba będzie dłużej przekonywać ;-)