W Kamienicy Celejowskiej trwa wystawa malarstwa jednego z najwybitniejszych twórców okresu Młodej Polski - Ferdynanda Ruszczyca zorganizowana w 105 rocznicę pobytu artysty w Kazimierzu Dolnym.
Ferdynand Ruszczyc przyjechał do Kazimierza nad Wisłę jako profesor warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych wraz ze swoimi studentami 11 maja 1906 r. Plener malarski trwał trzy dni i utrwalił Miasteczko nie tylko w pracach studenckich, a także w rysunkach samego malarza, który w swoim podręcznym szkicowniku, z którym się nigdy nie rozstawał, odnotował najbardziej charakterystyczne miejsca w Kazimierzu: organy w kościele farnym, kościół świętej Anny, klasztor reformatów czy Wisłę. Te rysunki stanowią trzon wystawy, którą uzupełniono o obrazy olejne artysty z różnych okresów jego twórczości.
Pobyt artysty w Kazimierzu, choć krótki, wpisywał się w historię kolonii artystycznej, która tu się powoli formowała.
- Ferdynand Ruszczyc na pół świadomie, na pół nieświadomie – nie da się dzisiaj tego jednoznacznie określić – był twórcą związanym z nurtem kolonii artystycznych w Europie w sposób bardzo bliski, aczkolwiek dla współczesnych mu zupełnie nieczytelny – powiedział podczas otwarcia wystawy „Ferdynand Ruszczyc. Plener w Kazimierzu nad Wisłą – 105 lat później” dr Waldemar Odorowski . – I nawet do dzisiaj twórczość Ferdynanda Ruszczyca jest lokowana niekoniecznie tam, gdzie być powinna: jest utożsamiana z Młodą Polską, z pejzażem polskim, podkreśla się wpływy petersburskie – tam artysta studiował, kończył Akademię Sztuk Pięknych. Podkreślało się też w trochę intuicyjny sposób skandynawskie wątki w jego twórczości – jego matka była przecież Dunką. I rzeczywiście nie zauważono wtedy bliskiego związku – duchowego przede wszystkim – Ferdynanda Ruszczyca, jego postawy jako twórcy, co się manifestowało w jego dziełach – podobieństwa z programem ideowym kolonii europejskich, zwłaszcza z kolonia niemiecką Worswede. Dla nas jest to bardzo istotne, bo to lokuje Ruszczyca w rzędzie wybitnych postaci tego ruchu kolonijnego, który w tym czasie na początku XX wieku przeżywał swoje apogeum. Polska krytyka do dzisiaj nie potrafi właściwie twórczości Ruszcyca ulokować. Naszą wystawą dajemy im do tego asumpt.
Wystawę, na której obok kazimierskich rysunków Ruszczyca znajdziemy także jego prace marynistyczne z Petersburga czy Krymu, dzieła pokazujące jego ulubione miejsce – gniazdo rodzinne – Bohdanów, a także tak charakterystyczne dla artysty pejzaże zimowe, oglądać można w Kamienicy Celejowskiej do 30 lipca .
Skomentuj
Dodane komentarze (9)
-
Droga Leno! Dziękujemy za uważną lekturę. Zapowiedzi o wydarzeniach pojawiają się w miarę napływania do redakcji informacji o tych wydarzeniach - stąd rzeczywiście późna zapowiedź aukcji charytatywnej. Zapowiedź o wystawie Ruszczyca jednak była u nas od dawna, bo kalendarium imprez organizowanych przez Muzeum Nadwiślańskie otrzymaliśmy na początku tego roku.
-
Już teraz wiem,jak wygląda informowanie w dziale zapowiedzi droga redakcjo.
Dzis rano popatrzyłam na zapowiedzi i była na dziś tylko jakaś odwołana alchemia,teraz okazuje się że była też informacja o aukcji o 13-tej. Kiedy pojawiła się ta "zapowiedź" ?
Za pięć 13-ta ? -
a możesz wyjaśnić o co ci chodzi ? Do zabawy,to znaczy lubisz sie bawić ? A co to ma wspólnego z tematem ?
-
pan Kim do zabawny człek
-
Mała, lecz świetna wystawa, dobry katalog z ciekawymi opiniami na temat Ruszczyca.
-
Portal informował o otwarciu wystawy malarstwa Ferdynanda Ruszczyca w dziale Zapowiedzi oraz w newsie: "Temat na weekend: Wisła". Informacje o wydarzeniach są zawsze w dziale Zapowiedzi i newsach z cyklu "Temat na weekend: ...". Zapraszamy do uważnej lektury.
-
moje gratulacje P.Kasiu
-
moje gratulacje P.Doroto
-
a czemu portal nie informował o otwarciu wystawy ?
Dzis rano popatrzyłam na zapowiedzi i była na dziś tylko jakaś odwołana alchemia,teraz okazuje się że była też informacja o aukcji o 13-tej. Kiedy pojawiła się ta "zapowiedź" ?
Za pięć 13-ta ?