Ukraińskie dumki kojarzą się nieodparcie z nostalgicznym śpiewem pięknych dziewcząt - rusałek siedzących na łące nad wodą. To, co zaprezentowały w Kazimierzu "Barwy Lwowa", owszem z tradycji ludowej wyrasta, ale na tym chyba koniec zbieżności. Zespół przez dwie godziny bawił gości SARP-u wesołymi przyśpiewkami zaaranżowanymi na współczesną nutę folkową. Natalii Kuryło, grającej na tradycyjnym ukraińskim instrumencie ludowym o 56 strunach, przypominającym trochę lutnię, a trochę harfę - badurze, udało się nawiązać bliski kontakt z publicznością. Prowadziła dialog z widzami, a nawet zapraszała na scenę do wspólnego śpiewania, chociaż nie wszyscy byli na tyle odważni, by zmierzyć się z talentem uroczej bandurzystki...
W repertuarze zespołu zwracały uwagę też partie instrumentalne w wykonaniu akordeonisty Valentyna Wojciechowskiego, z pochodzenia Polaka, oraz młodej skrzypaczki Olgi Mariasz, która muzykę ukraińską prezentowała w zaskakującej aranżacji łącząc ją z nutą bałkańską, węgierską, a nawet żydowską...
Wszyscy członkowie zespołu to absolwenci bądź studenci lwowskiego konserwatorium. W swoim repertuarze starają się łączyć tradycyjną muzykę ludową i swoje muzyczne wykształcenie klasyczne, co dla widzów znaczy po prostu dobrą zabawę w profesjonalnym wykonaniu.
"Barwy Lwowa"
Tatiana Olienyg - wokal
Natalia Kuryło - bandura, wokal
Olga Mariasz - skrzypce
Walentyn Wojciechowski - akordeon