Konia, siedem psów, dwanaście królików i jałówkę odebrali właścicielom powodu wieloletnich zaniedbań inspektorzy Fundacji Viva! Interwencje. Interwencja w asyście policji miała miejsce w jednym z gospodarstw w Kazimierzu Dolnym.
W jednym z gospodarstw w Kazimierzu tuż obok szlaku turystycznego i trzymających się za rękę par na walentynkowych spacerach rozgrywał się dramat zwierząt i ludzi. Inspektorzy Fundacji Viva! Interwencje 14 lutego znaleźli tam skrajnie zaniedbane psy, krowy, świnie, króliki i konia, którego lokum zorganizowane w piwnicy starego domu było tak niskie, że zwierzę nie mogło się swobodnie wyprostować.
- Kobyłka bardzo bała się wyjść z pomieszczenia, bo nie mieściła się w drzwiach z powodu grubej warstwy obornika – relacjonuje Paweł Artyfikiewicz, inspektor Fundacji. - Musieliśmy uformować z niego próg, żeby zwierzę mogło wyjść z pomieszczenia. Taka warstwa odchodów, sięgająca powyżej kolana, nie powstała podczas jednej zimy, ale przez wiele lat - dodaje.
W podobnych warunkach przetrzymywane były krowy i inne zwierzęta.
- Wszystkie odebrane interwencyjnie zwierzęta trafiły do wyspecjalizowanych schronisk, gdzie zostaną poddane badaniom weterynaryjnym i odpowiedniemu leczeniu – mówią pracownicy Fundacji.
Właściciele zwierząt, co ustalono podczas interwencji – sami żyją w tragicznych warunkach sanitarnych. Fundacja zawiadomiła o tym Ośrodek Pomocy Społecznej w Kazimierzu.
- Dotąd ci ludzie nie korzystali z pomocy naszego ośrodka – mówi kierownik Ośrodek Pomocy Społecznej w Kazimierzu. – Wybierzemy się tam w przyszłym tygodniu i przyjrzymy się sprawie.
Fot. Fundacja Viva! Interwencje
Skomentuj
Dodane komentarze (44)
-
Drodzy Kazimierzanie szlag mnie trafia gdy słyszę wypowiedź kierownika ośrodka pomocy społecznej przyjrzymy się sprawie. A co robili do tej pory, czy ta instytucja nie ma na celu wyszukiwania takich ludzi i niesienia im pomocy? Czy sąsiedzi też nie zauważali ciężkiej sytuacji tych ludzi i nie mogli podjąć interwencji u odpowiednich władz, no chyba, że nie ma u kogo bo władza zajęta sobą czy wilczymi biegami.
-
dzisiaj w rozmowie.
Wiesz co. "Stala sie wielka krzywda tej pani. Wychowana wsród zwierząt karmila je , już z wtedy jako dziecko. Dzisiaj, będąc doroslą nie do sobie rady z powodu ich braku. To prawda, ale tez jest prawda, że zwierzęta te były skazane na Jej OPIEKUŃCZOŚĆ. Skutki ?. " Panie, ja nie zjem, ale zwierzątko nakarmię "
Moj kolega mowi. A gdyby tobie zabrano samochód, bo jest zardzewiały / haha. trafil 13 lat/ to byś sie nie bronil ?. Dlaczego " bronił ?". Mówil on, że ponoć policjanci użyli miotacza gazu, kiedy pani ta bronila swojej własności. Nie wierzę, że użyli.
No i ostatnie. Jaka jest sytuacja na dzień dziesiejszy.?,
- czy udzielono pomocy psychologicznej tej pani ,
- czy zwierzatka zostana szwrócone, jeśli tak to dlaczego ,
- no i pieniądze ?-
Nie bron policjantow z kazimierza bo oni umia tylko w piatek i wtorek jak najwiecej mandatow napisac..a jak przyjedzie watszawka w weekend to wyjezdzaja poza miasto i kreca "pauzy" w lesie..
Tak samo jest z malolatami, ktorych przeszukuja na komendzie..
Tak sie zachowuje policja? Kiedy biora cie na osobista i wysmiewaja sie z Ciebie? Kaza biegac po posterunku nago?
Chcialbym, zeby im sie ktos przyjrzal..
Antoni
-
-
Panie @Janusz Kowalski: Regulamin dyskusji nie został naruszony.
-
@Redakcjo
Już wcześniej pisałem na ten temat.Opisywana Rodzina została poddana ostracyzmowi społecznemu.Jest oczerniana, haniebne wpisy nie powinny mieć miejsca,to są pomówienia. -
Ja z corka idac ostatnio spacerem przez przypadek tam dotralysmy szok wielki syf i biedne zwierzęta!!!! Ciesze sie ze zabrano zwierzątka oby mialy cieply dom nowy i reszta niech również zostanie zabrana tej Pani!
-
Pani przyjezdna trafiła pani tym postem jak ślepa kura w ziarno, z czego się pani cieszy, z krzywdy ludzi. Ja nie zauważyłem by te zwierzęta były zabiedzone, jedyne co tam widzę to brak siły tej pani do uprzątnięcia pomieszczeń, a tu wystarczyłaby wyobraźnia i mała pomoc okolicznej młodzieży, a może i dobre słowo proboszcza bo kto jak kto, ale On wie co się w jego owczarni dzieje chyba, ze jak wójt i on nie widzi w tej pomocy interesu. Natomiast pozbawienie tej Pani tych zwierząt, to najgorsza pomoc jaka Ja od Kazimierza spotkała. Dziwni ludzie którzy za pomoc uznają karanie tej biednej Pani.
-
-
Znam ta pania, mieszkam dosc niedaleko niej i woelokrotnie w tam tym roku dzwonilam po fundacje pamietam jak byla zima krowa na dworze byla o 3 nad ranem i tak obserwowalam to przez kilka dni i stala nocami na mrozie rece opadaja
Te psy wychudzone, zablakane chleb namoczony w wodzie cale zycie jadly... szkoda słów XXI wiek a zwierzęta w g[...] po kolana i czytajac komentarze "biedna kobieta.." itd myślę sobie ze nigdy tamtedy nie szliscie -
dołączam się do prośby pani Bazi z Mazur i innych aby pomóc tym paniom czy pani prawnie,finansowo (Będzie taniej) i fizycznie-czyli po prostu pomóc ogarnąć całe gospodarstwo,dom też. Skoro do tej pory nie korzystały z pomocy społecznej to może teraz warto POMÓC????!!!!!
-
Błagam, pomóżcie tej kobiecie!
Znam przypadki, kiedy wójt wywalczył powrót bezprawnie zabranych zwierząt przez pseudodziałaczy, dla których krowy leżą na kanapach, jak we reklamie TV.
Gmina ma takie narzędzia. Jeżeli zwierzęta pozostaną tam dłużej, koszty przerosną ich wartość. Czy zdajecie sobie sprawę Państwo, że koszt pobytu jednego psa w takiej placówce wynosi nawet 2 tysiące miesięcznie! To jest kasa! Jak potrącą tej kobiecie wszystkie koszty, to nie dostanie za swój dorobek ani grosza.
Czas nagli, bo sprawa jest do załatwienia jeszcze na etapie kolegium odwoławczego, albo ostatecznie w sądzie.
Czy ktoś z Vivy pomyślał, że zwierzęta, a w szczególności psy będą tęsknić za domem? Bo oni to podobno robią z miłości do zwierząt? To tak jak z odbieraniem dzieci ze względu na biedę. Więcej empatii Fundacjo VIVA!. To nie na Wasz koszt dzieje się krzywda! A może warto się nad tym zastanowić, czy taka bezpłatna „reklama” w mediach właśnie teraz nie ma posłużyć fundacji do zbierania funduszy?, bo to właśnie jest ten okres.
Czy ktoś pomyślał o tym, jak czuje się kobieta, której zabrano zwierzęta, którymi się opiekowała w miarę swoich sił?
Policji radzę, aby zapoznała się z ustawą o ochronie zwierząt. Policja ma takie same uprawnienia jak fundacje. Czy Panowie policjanci sądzicie, że ustawa obliguje Was do tego, aby pomagać fundacji w bezprawnym odbieraniu zwierząt? Nic bardziej błędnego. Na pewno niejeden z Was pochodzi ze wsi i zna realia. Czy Waszym zdaniem nie wystarczyło nałożyć mandatu i znaleźć wolontariuszy, którzy by pomogli posprzątać? Wy macie stać na straży prawa i porządku, stawać również w obronie swoich obywateli. A nie siłą wyrywać kobiecie, Waszej mieszkance dorobek całego życia.
Gospodarstwa w Kazimierzu, to żywa historia. Czy chcecie je w ogóle wyrugować z krajobrazu?
Takie sprawy często zaczynają się od wątpliwych oskarżeń, niekiedy anonimowych. Złośliwy donos rozpoczyna długotrwałe postępowanie przed sądem. Życie rodziny zamienia się w prawdziwy koszmar.
Inna sprawa, że trzeba dalej pracować nad zmianami ustawy o ochronie zwierząt. W tej chwili powstawała ona pod dyktando fundacji, które powstały jak grzyby po deszczu.
Wiele z nich nie ma w ogóle na uwadze dobrostanu zwierząt, tylko swoje partykularne interesy. Jeżeli ktoś zdecyduje się na przekazanie 1%, niech najpierw pomyśli, czy na pewno chce wspierać taką fundację.
Może są inne szczytne cele?
Mam głęboką nadzieję, że cała społeczność Kazimierza stanie na wysokości zadania i udzieli wsparcia (przede wszystkim prawnego ale i duchowego) tej biednej kobiecie, aby nie czuła się zaszczuta i pozostawiona sama sobie. -
Burmistrz nie odpowiada, To może tak Przewodniczący Rady ?
Swoja drogą z komentujacych nikt nie jest sąsiadem . Gospodarstwo niby przy ul. Plebanki, ale tak po prawdzie " na pustkowiu" ono.
Wprawdzie ktoś posługuje sie nickiem " sasiad", ale to raczej NIE SASIAD, bo miedzy innymi do sąsiadów kierowane są uwagi GDZIE BYLI.
@ BAZIA z Mazur w spsób niezwykle merytoryczny kwalifikuje to zdarzenie, dlatego też, domagajmy się odpowiedzi na postawione przez nią uwagi i watpliwości. -
Kocham Kazimierz, który odwiedzam przynajmniej raz w roku.
Kocham zwierzęta, ale kocham też ludzi.
Dzisiaj przeczytałam o tej bulwersującej sprawie.
Jestem po stronie obrońców tych biednych starszych Pań.
Powinniście się Państwo wszyscy, po obu stronach zjednoczyć i załatwić pomoc prawną.
W myśl ustawy o ochronie zwierząt Art. 7. 1. Zwierzę traktowane w sposób określony w art. 6 ust. 2 może być czasowo odebrane właścicielowi lub opiekunowi na podstawie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na miejsce pobytu zwierzęcia
Natomiast w sytuacjach niecierpiących zwłoki możliwe jest odwrócenie kolejności - w takich przypadkach kierując się dobrem zwierzęcia należy zabrać je z dotychczasowego miejsca najszybciej jak się da. Wtedy upoważnione podmioty mogą odebrać zwierzę, a wydanie decyzji następuje już po fakcie odebrania. Burmistrz ma decydujące zdanie.
Od decyzji Burmistrza przysługuje prawo wniesienia odwołania do samorządowego kolegium odwoławczego w terminie 3 dni od daty doręczenia decyzji. Samorządowe kolegium odwoławcze rozpoznaje odwołanie w terminie 7 dni.
Czy jest już decyzja Burmistrza?
Tu nie zachodziła konieczność natychmiastowego zabrania tych zwierząt, co ilustrują zdjęcia.
W jednym komentarzu wyczytałam, że i lekarz weterynarii nie stwierdzał złej kondycji zwierząt. Natychmiastowej utylizacji wymagał jedynie martwy pies, który podejrzewam byłby pogrzebany, gdyby ziemia nie była zmarznięta.
Fundacje bardzo często przekraczają swoje uprawnienia. Wykazują też nadgorliwość, ponieważ błędnie rozumieją dobrostan zwierząt. Ale są sprawne medialnie!
Odebranie zwierząt to jeszcze nie koniec sprawy. Po odebraniu zwierzęcia kosztami transportu, utrzymania i koniecznego leczenia obciąża się jego dotychczasowego właściciela.
Warto by się zainteresować, gdzie trafiły zwierzęta i komu trzeba będzie płacić za utrzymanie i leczenie (o ile w ogóle wymagały one leczenia?!) . Te Panie same nie mają z czego żyć, więc skąd wezmą pieniądze?
A może o to chodzi? Ktoś ma chrapkę na gospodarstwo... albo mieszczuchowi nie spodobał się zapach obornika u sądziada...? Skąd nagle ta interwencja, skoro czytam, że od dawna o tym wiadomo, jak te Panie żyją. Pewnie zwierzęta miały u nich lepiej, niż one same.
Nie dość, że obie Panie zostały pozbawione świętego prawa własności, to jeszcze nie wiadomo, czy zwierzęta zostały czasowo odebrane właścicielowi i czy właścicieli czeka sprawa karna? Osoba taka podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku!
GDZIE EMPATIA W STOSUNKU DO LUDZI?
Jeżeli sprawa nie była tak pilna, to trzeba było pomóc tej Pani na miejscu. Wywiezienie obornika zajęłoby 1 dzień, a koszty byłyby niewspółmierne.
Pozostawienie tej sprawy własnemu tokowi, to krzywda tych ludzi. Teraz już tylko pozostaje otoczyć te Panie opieką prawną. -
Żal zwierząt, bo na pewno tęsknią za domem, ale przede wszystkim żal ludzi, którym zabrano ich zwierzęta. Ale kto to rozumie?
Fundacje to bezkarni ludzie, którym ustawa dała zbyt duże uprawnienia.
Tu ewidentnie przekroczyli swoje kompetencje. Te zwierzęta nie wymagały natychmiastowego zabrania ! -
Czyżby ludzie wzywający Vivę zstąpili z kosmosu? Dla nich to szok i niedorzeczność, że ludzie i zwierzęta tak żyją, że są ludzie którzy nie mają komputera i telefonu komórkowego! Ale tacy też żyją między nami, niezaradni życiowo i co robią wielkomiejscy wolontariusze? Odbierają ludziom dorobek i sens ich życia! A gdzie w tym wszystkim edukacja, uświadomienie tym ludziom, że można inaczej, a gdzie pomoc w wyremontowaniu obory i stajni? Najłatwiej zabrać nie swoją własność w imię obrony praw zwierząt, zamiast pomóc!
-
Zofia ma rację najłatwiej obedrzeć ludzi z czci i godności w imię rzekomej ochrony zwierząt.
Dla tej rodziny zewierzata były środkiem do życia więc trudno uwierzyć że nie dbała gospodyni o swoją trzodę.
Ludzie zmiasta nie znają realiów życia z roli.
-
-
sory ale teraz przyjrzałem się też zdjęciu 4 i 5 i gratuluję obrońcom dobra zwierząt podjęcia decyzji prowadzenie konia po takiej drodze, z takim nachyleniem i bez kantara tylko z linką zawiązaną na szyi (szok)
Czy tym nie powinna się zająć jakaś fundacja ochrony zwierząt???
Panowie inspektorzy, czy to ma być wzorcowe postępowanie ze zwierzętami dla ich użytkowników???-
na innym portalu widać, że koń jest prowadzony na jakimś uwiązie, a nie linką za szyję. Ale nadal podtrzymuję, że to było dla niego bardzo niebezpieczne i nie powinno być tak przeprowadzone.
-
-
Niektóre komentarze zostały usunięte. Prosimy o wpisy zgodne z regulaminem dyskusji.
-
@ ludzie ludziom zaapelowała:
"panie pijany znad Grodarza. Piszesz pan, że nikt nie twierdzi, że ta kobieta pastwiła się nad zwierzętami? To może pan czytasz wybiórczo komentarze?"
Twoje spostrzeżenia są li tylko oparte na widocznych zdjęciach. Wnioski, jakie z nich wyciagnelaś sa oczywiście bardzo trafne. Rady , coby pomogł sasiad, właczył sie weterynarz , opieka spoleczna sa bardzo sluszne, ale jest jedno, ale też NAJWAŻNIEJSZE. Ta pani musiałaby się na to ZGODZIĆ, a wiem, ze .................. . Obraz " gospodarstwa" , jaki ujrzeli wolontariusze z Viva był zgoła inny nizli Ty to , w dobrej wierze, sobie wyobrażasz.
Moim zdaniem wolontarusze Ci pomogli tej pani i zwierzętom. Piszesz o pieniądzach. Oczywi.ście, że kwestia ta MUSI być załatwiona.
W tym miejscu kieruje pytanie do Burmistrza.
Jakie Pan podjal kroki, by otoczyć opieką tę rodzinę i jaki ekwiawelnt pieniezny otrzyma ona za zwierzęta ?
"-
O jakim odszkodowaniu czy ekwiwalencie za zwierzęta,zabrane w wyniku INTERWENCJI piszesz? W oparciu o jakie przepisy i kto niby miałby tej pani zadość uczynić, za jej własne zaniedbania? Burmistrz? To niedorzeczne.Można oczywiście decyzję o zabraniu zwierząt zakwestionować i jak każdą decyzję administracyjną zaskarżyć.Jak ktoś chce pomóc tej kobiecie to niech ją wesprze organizacyjnie i prawnie. Ale jak znam tutejsze klimaty na bleblaniu się skończy.
-
-
@Adam wprawdzie czekam na riposte @pijanego ale powiem swoje zdanie.Janusz Kowalski jak na razie nie ma konkurencji.My wszyscy tak naprawde nie luczymy się.Osoby anonimowe mają znacznie mniejszy posłuch ,to tak jakby nas nie było.Chodź za nikckami kryją się nazwiska.
-
odpowiedziałem.
"A co niby Kowalski powiedział o @ pijany....... ?
Powiedzial jedynie abym " otrzeżwial", bo on o sprawach poważnych, a ja wspomnia lem o psach / tez tej pani/.
Czy moja uwaga naprawde byla nie na miejscu ?. Poczytaj moje inne wypowiedzi, a MOŻE zrozumiesz o czym to ja.
-
-
Ten ktoś, kto wezwał fundację miał więcej serca i rozumu niż ci "boguojczyźniani" kazimierzacy, "nic-nigdy-nie-mogący" a "wszystko-wszystkim-innym-mający za złe".Taki tu naród,niestety.Tyle co pobiją sobie tutaj pianę i zapomną :)
-
@pijany.....Ty pijany.....Ty!Tam gdzie zwierzątka cierpią jest przyzwolenie bo Panowie w togach orzekli że można.
A kobietę, bo sama poddać liczowi społecznemu. Janusz Kowalski dobrze to wyartykulował! Ale to zbyt delikatne określenie względem Ciebie i tobie podobnych.-
Janusz jak zawsze poczul krew... opisal podle kim jest zeby wszyscy juz wiedzieli a potem zalozyl piorka obroncy. I kto sie jeszcze na te jego intrygi nabiera chyba ty czlowiecze. A co do tej Pani to pomocy potrzebuje i wsparcia a nie linczu czy takich rzekomych sojusznikow pokroju wiadomo kogo.
-
A co niby Kowalski powiedział o @ pijany....... ?
Powiedzial jedynie abym " otrzeżwial", bo on o sprawach poważnych, a ja wspomnia lem o psach / tez tej pani/.
Czy moja uwaga naprawde byla nie na miejscu ?. Poczytaj moje inne wypowiedzi, a MOŻE zrozumiesz o czym to ja.
-
-
@ ludzie ludzim.
To uważasz,że Inspektorzy Fundacji Viva! przywłaszczyli ?. casus Komornika ?
ps. az sie prosi, by UŚWIADOMILI takim,jak @ ludzie ludziom w czym rzecz. Jednym słowem. Skomentujcie te nasze komentarze, bo zapewne je czytacie.-
@pijany z nad Grodarza.Dlaczego w waszych sercach jest taka obłuda.Pastwcie się nad kobietą i rodziną która ma bardzo trudną sytuacje.Kobieta samotna i syn a w łóżku obłożnie chora matka.poczuliście krew.I atakujecie.Powołujecie się na autorytet organizacji Viwa .
W końskowoli w rzeźni był ubój rytualny.Głównie krowy na żywca były wieszane za nogi.Kiedy taśma ruszała zwierzętom wyrywane były nogi ze stawów.I tak w męczeniach zwierzęta cierpiały non stop.Potem zbawiennie podcinano im na żywca gardła.TK ocenił ,że tak można w imię Religi.Dlaczego fundacja Viwa nie interweniowała?A może mylę,może interweniowała, gdzie można o tym przeczytać? Co tyn na to autorytecie moralny? -
człowieku!. O czym Ty.?
Wrzuciłeś wszystko do jednego worka co tworzy " młyn " . Skad Ty o tym " pastwieniu". Przecież nikt w tym momencie nie twierdzil. że kobieta ta pastwiła sie nad wierzetami. Wręcz przeciwnie. Dbała o nie, w miare sił i możliwości, a tych, jak sie okazuje, faktycznie nie miała i stad interwencja. Była to ostatnia chwila coby ulzyc tej pani, polepszyc los zwierzetem a sprawę UPUBLICZNIĆ, jako przyklad marazmu władz i społeczeństwa, a więc mojego i Twojego też.
Powinniśmy się wstydzić, a nie imputować, że ktoś sie znęca nad kobietami. Kto ?. Napisz. -
panie pijany znad Grodarza. Piszesz pan, że nikt nie twierdzi, że ta kobieta pastwiła się nad zwierzętami? To może pan czytasz wybiórczo komentarze? Jaka jest wymowa samego artykułów i przytoczonych wypowiedzi? Czytamy o zapadających się w oborniku zwierzętach - a na zdjęciu stoją one na jego wierzchu z widocznymi kopytami; o koniu który z powodu tak wielkiej warstwy obornika nie jest w stanie się wyprostować, a na zdjęciach o których wspominałem widać, że jest do niego blisko ale może są to tylko takie miejsca gdzie może dotykać uszami (jeżeli są) Na zdj 3 widać głowę konia i gdzie się zaczyna strop. Obornik jest b dobrym kaloryferem dla zwierząt, byle był utrzymywany w suchej konsystencji przez ściółkowanie, a tak widać na zdjęciach. Wspomniane jest o ew marznięciu konia, kiedy bardzo duża ich ilość hodowana jest w chowie bezstajennym jak tu przeczytasz np w Anglii (prawie w pełni)na www.eioba.pl [link wymoderowany]. Co się działo strasznego tym królikom na zdj? Nie miały kaloryferów zamontowanych? To zwierzęta futrzane, jak natura daje im oznaki mroźnej zimy to powoduje, że jego grubość i izolacyjność jest o wiele większa i do tego warstwa tłuszczu, którą jak widać te miały. Czy lepiej mają te trzymane dla zabawy w przegrzanych pomieszczeniach w drucianych mini klatkach? Tragicznie wygląda zdjęcie pieska który odszedł, ale nie wiadomo kiedy i z jakiej przyczyny (starość, choroba, otrucie itp.) Na pewno nie powinien tak leżeć. Ale rok temu mój też musiał poczekać, bo znalazłem go nagle martwego w 1 dzień BN. Ten na zdjęciu jest piękny, czysty ze świecącą sierścią. Uważam, że o wiele lepszą formą była by forma zaleceń z czasem wykonalności. Z powiadomieniem władz lokalnych, mopsu, oraz np radnego czy sołtysa dla może potrzebnej pomocy sąsiedzkiej. Może by przyszedł ktoś "zza miedzy" i pomógł usunąć trochę "śmierdzącego" problemu (dla wielu). Jak nie było by chętnych, to np info tutaj lub innym społecznościowym to ja bym przyjechał A i kowala może by fundacja pomogła ściągnąć albo poprosiła lokalnego weta o pomoc pani w tym zakresie. Taki koń jet wart kilka tysięcy. Czy uważasz, że było by w porządku jak by ktoś przyjechał i zabrał twój (potencjalny) samochód o takiej wartości bo stał na posesji nie umyty?
Uważam, że człowiek dla człowieka powinien być człowiekiem, a nie wilkiem i że najpierw starajmy się pomagać, a potem jak to konieczne karzmy, pamiętając też o sile słów, głównie, ale nie tylko dla odbiorcy -
miałem na myśli artykuły, jak np ten ["Dziennik Wschodni" link wymoderowany]
-
-
Największym skandalem jest chory urząd miasta, chory burmistrz, nieudolny!!!! Jak to jest, że nie potrafi zarządzać opieką społeczną? On nie kontroluje rzeczywistości. A opieka? Panie siedzą za biurkiem i to wszystko...
Wiesz co. "Stala sie wielka krzywda tej pani. Wychowana wsród zwierząt karmila je , już z wtedy jako dziecko. Dzisiaj, będąc doroslą nie do sobie rady z powodu ich braku. To prawda, ale tez jest prawda, że zwierzęta te były skazane na Jej OPIEKUŃCZOŚĆ. Skutki ?. " Panie, ja nie zjem, ale zwierzątko nakarmię "
Moj kolega mowi. A gdyby tobie zabrano samochód, bo jest zardzewiały / haha. trafil 13 lat/ to byś sie nie bronil ?. Dlaczego " bronił ?". Mówil on, że ponoć policjanci użyli miotacza gazu, kiedy pani ta bronila swojej własności. Nie wierzę, że użyli.
No i ostatnie. Jaka jest sytuacja na dzień dziesiejszy.?,
- czy udzielono pomocy psychologicznej tej pani ,
- czy zwierzatka zostana szwrócone, jeśli tak to dlaczego ,
- no i pieniądze ?